Daily Archives 21 września 2012

Moja przygoda z Annabelle Minerals

21 września 2012 Kosmetyki  22 komentarzy

Nowy listowy jest jak atrament sympatyczny.

Wszyscy wiedzą, że roznosi przesyłki, ale nikt go nie widział w terenie.

Czekam, aż z zasłużonego urlopu wróci mój pan listonosz, który już z daleka machał do mnie, informując o listach.

Po powrocie do domu, zastałam tajemniczą kopertę.

Czytaj dalej

Jabłka z żurawiną w cynamonowej nucie

21 września 2012 Kuchnia  7 komentarzy

 

Macie ochotę na szybką i nieskomplikowaną przekąskę?

Czytaj dalej

Moja mała Babiatorka

21 września 2012 Dla dzieckaDodatki  21 komentarzy

Irytuje mnie, gdy reklama produktów dla dzieci odnosi się do sumienia rodzica, sprawiając, iż czuję się winna jeśli nie zapewnię mojej córce tego, co najnowsze i często najdroższe. Drażni mnie również zachowanie matek, które w piaskownicy dokonują podziału na lepsze i gorsze maluchy, kierując się wyłącznie marką zabawek, ubranek i akcesoriów.


Kilka tygodni temu byłam świadkiem ciekawej rozmowy, prowadzonej w sklepie przez ekspedientkę i klientkę.


- Nie wyrabiam finansowo. Dwa zusy do opłacenia, opał na zimę trzeba kupić i jeszcze na dodatek nowy rok szkolny za pasem.


- Racja. Tyle wydatków.


- Pomijam, że musiałam zainwestować w nowe podręczniki, bo wie pani ćwiczenia i tak muszą być niezapisane, ale nawet podręczników brzydzę się po kimś kupić.


- No tak, nie wiadomo, co ten dzieciak z książką robił.


- I te zabawki. Jak jedna dostanie lalkę z takiej strasznej serii to zaraz reszta koleżanek musi mieć identyczne. Inaczej jest awantura i płacz, bo wszyscy mają, a ona nie.


- Aha…


- I niech pani sobie wyobrazi, jechałam do brata na weekend do Sopotu. Najpierw zorganizowałam zastępstwo w sklepie, bo wie pani, zamknąć działalności nie mogę. Stratna bym była.


- No tak, tak.


- I z tego wszystkiego córce musiałam kupić nowe okulary przeciwsłoneczne.


- Na rynku?


- A gdzie tam!


- To pewnie w salonie tym, co daje zniżki od wieku?


- Też nie. W sklepie, oryginalne, Dolce Gabanna za 300zł.


- …


- Nie chciałam, żeby brat pomyślał, że mnie nie stać.


- A logo chociaż widać?


- Pewnie, że widać. Całe szczęście…


I zapewne pomyśleliście, ze w tym momencie sięgnęłam do mojej wszystko mieszczącej torebki, z której wydobyłam okulary Babiatros, które Młoda otrzymała do testowania?


Oj, nie, nie. Nie kopiuję zachowania aktorów z reklamy płynu do prania marki Perwoll ;) Przypomniałam ekspedientce o swoim istnieniu i poczekałam, aż łaskawie mnie obsłuży. Opuszczając sklep, dziękowałam opatrzności za to, że oszczędziła mi tego typu problemów.


Na zakończenie wakacji Młoda otrzymała aviatorki w wybranej przeze mnie kolorystyce. Miałyśmy sporo czasu, by dokładnie zbadać produkt i poddać go brutalnym testom.



Czytaj dalej