Daily Archives 8 listopada 2012

Straż sąsiedzka (2012)

8 listopada 2012 Film  2 komentarzy

źródło: https://www.videobuster.de/titledtl.php/the-watch-nachbarn-der-3-art-169627.html?tab=gallery


Czwartkowy wieczór. Jesień coraz szybciej gasi światło dnia. W telewizji ciągle nadają o tym, jaki to beznadziejny mamy biometr, a sezonowa depresja wydaje się pukać do naszych drzwi. Jako maniak filmowy, mam na to tylko jedną radę – dobra komedia :D Porządny śmiech wpływa pozytywnie na krążenie i ciśnienie krwi: wzmaga bicie serca, wentylację płuc, ćwiczy mięśnie szkieletu i relaksuje ciało.


Dla mnie pod pojęciem dobrej komedii kryje się idealne połączenie świetnych gagów słowno-sytuacyjnych, rewelacyjna galeria postaci pierwszo- i drugoplanowych oraz umiejętne operowanie seksualną aluzją i wyrażeniami powszechnie uznanymi za wulgarne.


Czy „Straż sąsiedzka” spełniła moje oczekiwania?

Czytaj dalej

,,Każdy ma prawo do zdrowego życia”

8 listopada 2012 Kuchnia  25 komentarzy


Jest tyle interesujących rzeczy, tyle spraw niecierpiących zwłoki, tyle osób, o które powinniśmy się zatroszczyć, że na własne przyjemności często nie możemy już wygospodarować czasu.


Nie celebrujemy posiłków, sięgamy po gotowe dania. Tak jest szybciej i prościej, ale niekoniecznie taniej. Nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji, by mógł sobie pozwolić na zamienienie kuchni w pracownię pieszczących podniebienie potraw.


Zdarza nam się narzekać, iż chleb z pobliskiej piekarni smakuje jak podeszwa, olej z marketu kończy się w zastraszającym tempie, zamieniając potrawy w tłuste wynalazki, a z kuchni zaś czyniąc zakopcone pobojowisko.


Czy można odżywiać się tak, by nie wyrządzać krzywdy naszemu organizmowi, zachowując przy tym wspaniałe walory smakowe i nie zrujnować domowego budżetu?


Zapraszam na zapowiadający nową współpracę wpis, któremu patronuje firma SANTE.



Czytaj dalej

Zbuduj sobie torebkę

8 listopada 2012 Dodatki  6 komentarzy

Były obiektem westchnień mojego pokolenia.


W zerówce musieliśmy odstać swoje w długiej kolejce, by móc  otrzymać chociaż na kilka minut komplet kolorowych sześcianów. Pamiętam, jak  niosłam swój monumentalny wieżowiec na wystawę i zahaczyłam trampkiem o wystający gumolit. Nie liczyły się wówczas łzy, podarte na kolanie rajstopy ani gigantyczny guz na czole. Istotne były spojrzenia dzieciaków, które zobaczyły porozrzucane na podłodze szczątki misternie układanej budowli.


Każdy z nas marzył o pudełku z oryginalnymi klockami Lego. Dziś, zamiast zamków, możemy zbudować sobie z nich... torebkę.

fot. decobazar.pl

Czytaj dalej