Daily Archives 16 listopada 2012

Vampire Hunter D: Żądza krwi (2000)

16 listopada 2012 Film  Brak komentarzy

źródło: http://www.gaiaonline.com/profiles/angelusflora/15737646/


Manga - to (w dużym uproszczeniu) japoński komiks. Na jego kanwie powstało anime – czyli (również w dużym uproszczeniu) japoński film animowany. Dlaczego Japończycy tak bardzo pokochali animację. Wszystko wzięło się z… kompleksów. Identyczny kolor włosów, niski wzrost i „skośne” oczy – te elementy były wrogiem numer 1 wszystkich odszczepieńców i tych, którzy pragnęli zaznaczyć swoją oryginalność. Stąd wzięły się postacie o wielobarwnych fryzurach, długich nogach i gałkach ocznych zajmujących nierzadko pół twarzy o_o Pomysł sprawdził się na świecie i wkrótce cały świat oszalał na punkcie orientalnych produkcji. Ile z Was zdaje sobie sprawę, że Pszczółka Maja to anime? Podobnie sprawa ma się z Muminkami i wieloma innymi tytułami z lat 90-tych. Obecnie stacje telewizyjne zalewa masa podróbek wyprodukowanych w amerykańskiej „krainie snów”. I tak… zamiast oryginalnej „Czarodziejki…” mamy „Klub Winx”, a „Dragon Ball” próbuje się zastąpić „Avatarem – legendą Aanga”. Ale kopiowana stylistyka nie wystarcza, a prawdziwe anime potrafi się jeszcze obronić. Jeśli nie lubicie japońskiej animacji, to dzisiejsza recenzja może być powodem do zrewidowania swoich poglądów.

Czytaj dalej

Przyjaciel herbaty

16 listopada 2012 DodatkiKuchnia  17 komentarzy


Nie wyobrażam sobie dnia bez kubka parzącej język herbaty.


Kiedy staję się świadkiem spektaklu, odgrywanego przez wzburzone gorącą wodą aromatyczne liście, na chwilę zapominam o codziennej krzątaninie, małych i całkiem poważnych problemach. Zamykam oczy i przestaje mi przeszkadzać wściekle ujadający pekińczyk sąsiada. Łaskawszym okiem jestem w stanie spojrzeć na pomysłowe kruki, które zrzucają na dach mojego domu stare orzechy, usiłując rozbić ich łupiny. Nawet perspektywa sprzątania pobojowiska po Nadii, która oskalpowała rosnące w ozdobnych donicach wrzosy, nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.


Przez kilka minut pozwalam sobie na herbacianą przyjemność, która wzrasta z każdym łykiem, wraz z każdym czułym objęciem porcelany, drżącymi z zimna palcami.


Tylko, co począć z tymi nieszczęsnymi liśćmi?


Czytaj dalej