Monthly Archives Listopad 2012

Sposób na dwuletniego artystę

26 listopada 2012 Dla dziecka  15 komentarzy

Młoda ma dwie pasje- czytanie książek (wiadomo po kim) oraz malowanie. Kiedy musimy spędzić obie sporo czasu w kolejce do lekarza albo kasowego okienka w banku, poza paluszkowymi zabawami, o których możecie poczytać TUTAJ, mam przygotowany długopis oraz ulotki (nigdy nie robię przykrości roznosicielom), na których Nadia składa swoje podpisy. W domu zaś korzystamy z gotowych, bądź drukowanych kolorowanek. O ile cieszę się niezmiernie, że moje dziecko w kreatywny sposób ćwiczy swoje palce, czerpiąc z tej czynności satysfakcję, tak wobec naściennych hieroglifów nie potrafię przejść spokojnie.


Na szczęście znalazłam sposób na ujarzmienie mojej dwuletniej artystki.



Czytaj dalej

Babka czekoladowa z kandyzowanym ananasem

25 listopada 2012 Kuchnia  13 komentarzy

Miała w sobie coś egzotycznego nie tylko ze względu na swój kolor (taki murzynek, albo murzynka), co z racji zatopionych w niej kawałków kandyzowanego ananasa. Jej ciemne, wilgotne wnętrze o dość zwartej strukturze, usiłowało zdominować kolorowe kostki. Ja zaś z determinacją poszukiwacza skarbów, niczym Indiana Jones natrafiałam zębami na miękkie rubiny, szmaragdy, cytryny, będące odmianą kwarcu oraz bursztyny.


Zanim zdążyłam porządnie uwiecznić ją na zdjęciach, zostały po niej wyłącznie okruszki i kręcący się po kuchni Pan Mąż, pytający dlaczego tak mało zrobiłam.



Czytaj dalej

Sinister 2012

25 listopada 2012 Film  5 komentarzy

Tym razem to ja, w zastępstwie zabieganego Michała, podzielę się z Wami wrażeniami z wieczornego seansu.


Z biegiem lat stałam się odporna na serwowane przez scenarzystów i reżyserów dawki strachu. Wśród wszechobecnego mordobicia, mechanicznych pił, hektolitrów krwi i rozczłonkowanych ciał, brakowało mi napięcia, obgryzania paznokci, zaciskania pięści. W trakcie oglądania filmu Sinister autentycznie się bałam. Obawiałam się spojrzeć w lustro. Lęk towarzyszył mi nawet w drodze do toalety, kiedy to pozapalałam wszelkie możliwe lampki, budząc wszystkich domowników. Do końca seansu zastanawiałam się czy aby na pewno chcę dalej oglądać ten film... Zwyciężyła jednak ciekawość, która jak donosi plakat promujący obraz Scotta Derrickssona, okazała się być silniejsza od strachu.



Czytaj dalej

Sycąca zupa z zielonej soczewicy

24 listopada 2012 Kuchnia  4 komentarzy


Siedziały na mokrej gałęzi ogołoconego z liści bzu. Wzbogacone o kilka warstw szarych piór, wyglądały jak wielkie, puszyste kulki. Zamiast wzbić się w powietrze, zmęczyć skrzydła, zanurkować pomiędzy kablami z płynącym prądem, uparcie tkwiły w miejscu, trzęsąc się, jakby dostały dreszczy.


Nawet im trochę współczułam, tym biednym, leniwym Elemelkom. Wracałam do domu po dwugodzinnym wychodnym bez wózka, bez dziecka, bez Pana Męża, pozwalając myślom krążyć wokół talerza z gorącą zupą pełną zielonej soczewicy.


Czytaj dalej

Gdzie mieszkają Eco Bawki?

24 listopada 2012 Dla dziecka  12 komentarzy


Przedzierało się przez utkaną z chmur kurtynę. Próbowało rozciąć gorącymi promieniami pozostałości po nocnym spektaklu. Wreszcie, uspokojone czułymi obietnicami nieba, postanowiło cierpliwie poczekać na swoją kolej. O tak, dzisiejszego dnia Słońce zachowywało się jak oczekujące pierwszej gwiazdki dziecko.


Kiedy już rozgościło się w centralnej części widnokręgu, zajrzało przez szybę do wnętrza pracowni pani Bożeny. Pogłaskało po policzkach porannym ciepłem, drzemiące na półkach zajączki, koniki, misie, lale i anioły. I gdyby tylko mogło z radością obwieściłoby całemu światu, że właśnie dzisiaj na świat przyjdzie niezwykła istota- Eco Bawka, której imię przyniesie z sobą nadzieję.


Czytaj dalej

Rum z wiśnią w kawie

23 listopada 2012 Kuchnia  15 komentarzy


Niech stanie się kontrolowana ciemność, w której solidarnie rządy sprawują jej wysokość kawa, dojrzałe wiśnie i kieliszek rumu. Niejeden marynarz poprosiłby o dolewkę. Na szczęście nie jestem wilkiem morskim.


Proponuję uczcić początek weekendu małą czarną kusicielką.


Czytaj dalej

Świąteczna odsłona pieluszek

23 listopada 2012 Dla dziecka  15 komentarzy

Przyzwyczaiłam się do tego, że co roku przedświąteczny okres zostaje wydłużony. Ze sklepowych półek znikają znicze, by na ich miejscu pojawiły się bombki, prezenty, słodkie adwentowe kalendarze, a z głośników wydobywa się nieśmiertelne ,,Last Christmas". Firmy prześcigają się w zaskakiwaniu swoich klientów bożonarodzeniowymi odsłonami swoich produktów. O ile nie zdziwią mnie świąteczne zestawy i specjalne opakowania kosmetyków czy produktów spożywczych, tak naprawdę nie spodziewałam się ujrzeć dziecięcych pieluszek rodem z Finlandii.



Czytaj dalej

Pudełko z kosmetykami dla mężczyzn

23 listopada 2012 Kosmetyki  6 komentarzy

Co miesiąc setki (a może i tysiące) Polek z niecierpliwością wyczekuje kurierów, którzy rozwożą Glossy Boxy, Shiny Boxy, a od niedawna również pudełka emitowane przez sieć drogerii Douglass. Zbierają punkty, zapraszają koleżanki do rejestrowania się z ich polecających linków, albo po prostu decydują się na zakup pudełka z nieznaną zawartością.


Nowością na rynku jest Glossybox Man, skierowany do płci przeciwnej. Czy podbije serca panów i zyska uznanie naszych partnerów? A może okaże się wielką, kosmetyczną pomyłką?



Czytaj dalej

Pamięć absolutna (2012)

22 listopada 2012 Film  7 komentarzy

źródło: http://www.containsmoderateperil.com/total-recall-2012/


Czym jest pamięć? Jak podaje ciocia Wikipedia, to: zdolność do rejestrowania i ponownego przywoływania wrażeń zmysłowych, skojarzeń, informacji, występująca u ludzi, niektórych zwierząt i w komputerach. W każdym z tych przypadków proces zapamiętywania ma całkowicie inne podłoże fizyczne oraz podlega badaniom naukowym w oparciu o różne zestawy pojęć. Tyle teorii. A co na ten temat sądzą twórcy megaprodukcji z Colinem Farrellem w roli głównej? Zapraszam do zapoznania się z recenzją filmu Pamięć absolutna.


Czytaj dalej

Anioły spełniające życzenia

22 listopada 2012 Dla domuDodatki  83 komentarzy


Przyleciały do mnie wprost z Piernikowa, gdzie wiernie kibicowały swojej drużynie na Moto Arenie. Pogłaskały skrzydłami pomnik Kopernika, sprawdziły kąt nachylenia Krzywej Wieży i wygładziły wzburzony nurt niespokojnej Wisły. Wyfrunęły z miasta aniołów, kierując się w głąb Kujaw. W końcu dotarły do moich rąk, szepcząc, iż chciałyby znaleźć nowe domy.


Czy wśród moich czytelników znajdą się trzy osoby, które przygarną te (nie tylko) bożonarodzeniowe symbole?
KONKURS

Czytaj dalej