Daily Archives 4 września 2015

Kuchenne rewolucje

4 września 2015 AGDDla domuDodatkiKuchnia  Brak komentarzy

To nie pokój dzienny, zwany również salonem, stanowi serce każdego domu tudzież mieszkania. To nie ekskluzywna łazienka, ani przestronna sypialnia czynią własne bądź wynajmowane cztery kąty oswojoną częścią świata. Miejscem, dzięki któremu nawet najmniejsza kawalerka tętni życiem, jest kuchnia.


Zakładając rodzinę pragnęłam, by bliskie mi osoby, już od progu witał zapach własnoręcznie przygotowanych potraw. Jako debiutująca w nowej roli mężatka, eksperymentowałam z nabytymi w nadmiarze wiktuałami. Puder zastępowała mi wszechobecna mąka, kolorowe lakiery do paznokci poszły w odstawkę. Wszakże do przyjemnych czynności nie należało wyciąganie resztek kosmetyku z mielonego mięsa, lub wyrabianego drożdżowego ciasta.


DSC_0002


Swoją kuchnię zaprojektowałam od pierwszej do ostatniej cegiełki, decydując zarówno o wyborze mebli, układających się w szachownicę płytek, kosztownego wówczas piaskowca oraz sprzętów.


Dziś w obliczu rozbudowy domu, zmuszona jestem do przeniesienia ulubionego pomieszczenia i ponownego urządzenia ,,centrum dowodzenia”.


Czytaj dalej

Kiedy pomoc przychodzi z niespodziewanej strony

4 września 2015 Miejsca  Brak komentarzy

Wciąż pamiętam moment, w którym skuter odmówił mi posłuszeństwa, gdy zepchnęłam go z drogi na najbliższy parking i usiłowałam reanimować.


Władzę przejęła nade mną bezsilność. Dziewięćdziesiąt kilo żywej masy poddało się chwilowemu załamaniu. Wyczerpana kolejną zmianą, marząca o kubku gorącej herbaty i własnym łóżku, spoglądałam na pozbawiony energii pojazd.


Nie wiedziałam, że wśród przejeżdżających aut, zatrzyma się jedno, którego właściciel przejmie się moim losem. Nie sądziłam, że w kryzysowej sytuacji będę mogła liczyć na bezinteresowną pomoc, podwózkę do domu i słowa otuchy.


Tego dnia przez Toruń przeszła nawałnica. Nieświadoma zagrożenia, przez kilkanaście godzin skupiałam się na wykonywaniu pracowniczych obowiązków. W tym czasie mój pojazd opierał się potężnej sile wiatru oraz smagającym każdą blachę kroplom ulewy.


Jeszcze nie wiedziałam, że drogi zostaną zablokowane przez połamane drzewa, że umknie mi ostatni, niedzielny pociąg, którym mogłabym wrócić do domu, że zmuszona będę poszukać tymczasowego schronienia dla mojego środka lokomocji.


DSC_0025


Czytaj dalej