Blog Archives

Meluzyna Noctis

11 września 2022 Dla dzieckaKsiążka  Brak komentarzy


Meluzyna Noctis


Sukcesywnie powtarzam mojej córce, że w życiu może być kimkolwiek zechce. Nie ogranicza jej płeć, pochodzenie, czy oczekiwania społeczeństwa, w którym funkcjonuje. Rozmawiamy o przyszłości, jak o wachlarzu nieskończonych możliwości. Chcę, aby wyrosła na wartościową, pewną siebie kobietę, która gdy tylko zechce, spełni swoje marzenia. Dlatego też staram się podrzucać jej lektury, których bohaterkami są odważne, pełne pasji, charyzmatyczne postaci. Meluzyna Noctis doskonale wpasowała się w nasze oczekiwania.


 

Od dziś możecie nabyć książkę, która wyszła spod pióra Philipa Reeve'a, autora kultowych Zabójczych maszyn.


 

Tytułowa postać pojawiła się w rodzinie Noctisów zaraz po tym, jak fale wyrzuciły ją z odmętów wzburzonej wody. Dorastała w przekonaniu, iż jest przybraną córką latarnika, Strażnika Burzomorza. Ten zaś pełnił bardzo odpowiedzialne zadanie, jakim było wypatrywanie zagrożenia ze strony legendarnego Gorma. Czym tak naprawdę był potwór, w istnienie którego wątpili przedstawiciele najmłodszego pokolenia? Co przytrafiło się Panu Noctisowi? Czy dziewczynka mogła objąć jego stanowisko, by kontynuować rodzinną tradycję?


 

Mamy tutaj do czynienia z wartką akcją, kilkoma wątkami pobocznymi, które uzupełniają całą historię, tajemnicami, wręcz proszącymi czytelnika o ich odkrycie. Są bohaterowie, którzy walczą z przeznaczeniem i ci, którzy się mu poddają. Morze jawi się jako mroczny byt, odgrywający w książce istotną rolę. Jest pewien dreszczyk emocji, kiedy pojawiają się dziwne istoty. Jest całkiem przyzwoita szczypta magii.


Główna bohaterka to nie tylko ciekawa świata, rezolutna, co przede wszystkim niezwykle lojalna i dzielna nastolatka. Meluzyna, znając swoje miejsce w szeregu, przełamując schematy słabszej płci, potrafi dokonać śmiałych czynów, wywiązać się z narzuconych obowiązków i prosić o pomoc, kiedy sytuacja ją przerasta.


 

Czy dziewczynka pozna prawdę o swoim pochodzeniu? Czy podejmie właściwe decyzje, związane z jej przyszłością?


 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu


Premiera 7.09.2022r.



Meluzyna Noctis i Mroczna Głębia

(Utterly Dark and the Face of the Deep)

Philip Reeve

Przekład Maria Jaszczurowska

Kraków 2022

Wydawnictwo Literackie

Egzemplarz Recenzencki

#books #MeluzynaNoctis #WydawnictwoLiterackie #książka #PhilipReeve #Książki #bookstagram

Czytaj dalej

ŚLADY Jakub Małecki

4 września 2022 Książka  Brak komentarzy

Ślady Jakub Małecki


Zostaną po mnie książki. Tysiące woluminów. Błysk w oczach mojej córki, kilka wspomnień, siwe włosy na głowach osób, przez które płakałam. Być może jakiś grób, od święta przyozdobiony liliami. Wydeptany szlak na schodach i tomik wierszy z pożółkłymi stronami.


Zniknę, jak blizna na niebie, którą po sobie zostawia samolot. Jak słowa, kiedyś chętnie przytaczane, będące moją wizytówką. Złamię się jak gałąź wiekowego drzewa genealogicznego.


Na starość będę męczyć wnuki opowieściami o tym, że niczego nie żałuję. Może zapomnę gdzie mieszkam, jak mam na imię, codziennie skorzystam z innej tożsamości. Wsparta o ramię tego, co mnie nadal kocha, pozostawię ślady, dla tych, którzy nadejdą.


 

Przeleżała na półce mojej biblioteczki 5 lat. Dacie wiarę, że o niej zapomniałam? I kiedy ponownie odkryłam, jak dobrze mi, czytając Jakuba Małeckiego, przywołał mnie jej grzbiet. Zajrzałam do środka. Przepadłam.


 

To trzecia książka wspomnianego autora, utrzymana w identycznym klimacie. Obcowanie z utworami Małeckiego przypomina mi rozdrapywanie starych ran. Jest to pewien rodzaj literackiego masochizmu, ponieważ te historie sprawiają ból, zmuszają do wycierania mokrego od łez policzka. Ci prości, tak bardzo przyziemni, ulepieni z tej samej gliny bohaterowie, nieustannie cierpią. Ukojenie znajdują w samotności, w dotyku ziemi, w absolutnej ciszy, lub wręcz przeciwnie, pragną bliskości człowieka, który akceptuje ich dziwactwa, odstępstwa od powszechnie przyjętej normy. Doświadczyli spektakularnych i całkiem przeciętnych katastrof. Przeżyli wojnę, pochowali dzieci, partnerów, rodziców, przyjaciół, własne marzenia i ambicje.


 

Małecki zręcznie lawiruje pomiędzy różnymi historiami, mającymi wspólne źródło.


Mimo ogromu zła, bólu istnienia, rozczarowania życiem, ciężko oderwać się od poznania losów tych tragicznych postaci.


Z dziką rozkoszą spijam więc jego słowa, sącząc obficie przyprawiony prozą alkohol. Łykam kolejne rozdziały, wiedząc że, ta rana kiedyś się zabliźni. Do następnego razu. Wystarczy, że sięgnę po kolejną powieść…



Ślady


Jakub Małecki


KRAKÓW 2016


Wydawnictwo SQN


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Dłoń Króla Słońca

28 sierpnia 2022 Książka  Brak komentarzy

Dłoń króla Słońca

 

Monumentalna opowieść, której realia tworzą precyzyjnie zaprojektowane detale. Wielowarstwowa historia, skupiająca uwagę na tło wydarzeń, utkane z wierzeń, legend, społecznych i politycznych aspektów.

Mistyczny epos z wyrazistym, pełnokrwistym, niepozbawionym wad, bohaterem. To właśnie Wen Olcha, Głupi Kundel, Poskramiacz Ognia, pilny uczeń, cesarski urzędnik, naznaczony magią wnuk antagonistki elit sprawujących władzę, poszukuje życiowej ścieżki. Jego serce, rozdarte pomiędzy lojalnością wobec protoplastów rodu, a realizacją ambicji rodziców, dostraja się do indywidualnego rytmu, naznaczonego pierwotnymi czarami.

Oto ten zdolny, przebiegły, pracowity chłopiec, zaczyna sukcesywnie piąć się po szczeblach oszałamiającej kariery, by w decydującej chwili uciszyć głos rozumu i wsłuchać się w niebezpieczną melodię.

Dłoń Króla Słońca to utwór napisany z niesamowitym rozmachem. Urzeka stylem wypowiedzi autora, który dogłębnie poznał filary kultury Dalekiego Wschodu, zręcznie wplatając je jako elementy świata przedstawionego opisywanej powieści. Autor stopniowo podsyca ciekawość czytelnika, racząc jego zmysły pobocznymi wątkami i plastycznymi opisami. Zaś najmocniejszym punktem lektury jest niewątpliwie tytułowa postać, władająca siłami natury, odkrywająca wewnętrzną potęgę i możliwości na miarę najpotężniejszych wiedźm i czarodziejów. To bohater, którego postępowania nie da się przewidzieć, zamknąć w ramach znanego schematu, jednoznacznie sklasyfikować jako dobrą, bądź kierującą się osobistymi pobudkami istotę. Nagłe zwroty akcji. Motyw podróży, nauczyciela i ucznia, liczne symbole, alegorie oraz wszechobecna magia.

Nie można także pominąć roli cudownej szaty graficznej, korespondującej z treścią książki.

Gromkiego brawa dla J.T. Greathouse'a. Zdecydowanie warto czekać na kolejne tomy kronik Olchy! Zwłaszcza w przekładzie Marcina Mortki.

#books #bookstagram #dłońkrólasłońca #jtgteathouse #fabrykasłów #książka #książki #ilovebooks #kronikiolchy #MarcinMortka #thehandoftheSunKing

 

 

Dłoń Króla Słońca

The hand of Sun King

J. T. GREATHOUSE

Przekład: Marcin Mortka

Lublin 2022

Fabryka Słów

Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Cząstka Ciebie

28 lipca 2022 Książka  Brak komentarzy


Reminders of him


Nie wiem, jak przebiega proces tworzenia kolejnej książki u Colleen Hoover. Być może historia zostaje przelana na papier w zaciszu domowego gabinetu lub jest częściowo spisywana, przybiera formę luźnych notatek, zapisków na kawiarnianych serwetkach, strzępków zdań, schowanych w torebce.


Wszakże nigdy nie wiadomo kiedy najlepszy pomysł wpadnie do głowy. A życie pisze najlepsze scenariusze…


Wiem jednak, że autorka o tak ugruntowanej pozycji na rynku literackim, nie musi obawiać się reakcji czytelników, w związku z premierą najnowszego utworu.


I chociaż każe nam długo czekać, nim na księgarskie półki trafi kolejną powieść, my, Hooverlowerzy, z przyjemnością przywiązujemy się do nowych bohaterów i całym sercem przeżywamy ich perypetie.


 

,,Reminders of Him" delektowałam się przez kilka wieczorów. Choć z jednej strony jest to opowieść, którą chciałoby się zachłannie pochłonąć od razu, strasznie zależało mi na tym, by nie ulec pokusie i odsunąć w czasie finisz historii.


Lekkość, z jaką Hoover buduje fabułę, nie ma nic wspólnego z pobieżnym nakreśleniem tragicznej sytuacji postaci. Autorka niespiesznie wprowadza nas do życia Keeny, lecz nim dotrzemy do kulminacyjnego punktu, zanim poznamy szczegóły wypadku, podczas którego zmarł Scotty, chłopak głównej bohaterki, wstrzymajmy się przed osądem tej młodej kobiety. Bowiem otrzymamy szansę wniknięcia w jej umysł, przypatrzymy się jej działaniom, odkryjemy pamiętnik w formie listów, ten zaś będzie stanowić dowód jej cierpienia.


Najnowsza książka Colleen nie rozczarowuje wymagających czytelników. Co prawda mamy tutaj zachowany pewien schemat opowieści (osoba po przejściach próbuje zrehabilitować się w oczach społeczności, poznaje nowego partnera i mimo bagażu doświadczeń, kłód rzucanych pod nogi przez życie, wychodzi na prostą), który występuje w kilku powieściach autorki, czytelnik do końca nie wie czy historia będzie miała swój happy end, czy jednak dojdzie do zwrotu akcji, bohaterowie zmienią zdanie, wybiorą inne rozwiązanie.


"Reminders of Him" jest intensywnie przesiąknięta emocjami. Odrywa czytelnika od rzeczywistości, przenosząc go do świata, w którym ktoś inny odgrywa ważną rolę. Solidnie ukształtowane otoczenie, wręcz uniwersalne, co sprawia, że opisane wydarzenia mogły rozegrać się praktycznie wszędzie, sprawia, że historia staje się wiarygodna. Bohaterowie stawiają czoło codzienności, w której praca pozwala stworzyć poczucie stabilizacji i niezależności, sercowe rozterki dostarczają motywacji do działania. Walczą o to, co jest dla nich istotne, co sprawia, że każdego ranka wstają z łóżka i krok po kroku przybliżają się do celu.


Jest tutaj ból po stracie bliskiej osoby, matczyna troska, jest wina i kara, niekoniecznie adekwatna do popełnionych czynów. Jest miłość, tak piękna, dobra, zapewniająca siłę do spełniania marzeń. Jest i rozczarowanie, zdrada oraz wybór, który okaże się nie lada wyzwaniem.


Polecam.


Reminders of him


Colleen Hoover


Przekład: Zbigniew Kościuk


Kraków 2022


Wydawnictwo Otwarte


Półka książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Zagubiony

28 lipca 2022 Książka  Brak komentarzy


Zagubiony


Przejmująca historia przedstawiona z perspektywy nastolatków, którzy przedwcześnie pożegnali się z życiem.


Narrację naprzemiennie przejmują Ryder, chłopak, który zginął podczas rodzinnej eskapady oraz śmiertelniczka Maggie. To pomiędzy tym dwojgiem nawiąże się niecodzienna relacja. Duch pokocha istotę z krwi i kości. Ta miłość popchnie go do czynów, łamiących zasady wszechświata, sprawi, że spróbuje oszukać przeznaczenie.


 

Z jednej strony książka ujmuje prostotą formy, nie oznacza to jednak, że ma wiele wspólnego z dziecięcą naiwnością. Jest dosadna w swym przekazie, ujmuje szczerością.


 Kolejne strony przedstawiają


etapy irracjonalnej znajomości wspomnianych postaci, odkrywają przed czytelnikiem wizję autorki ,,życia po drugiej stronie". Tytuł powieści idealnie koresponduje z sytuacją Rydera oraz jego współtowarzyszki Jade, która również odrzuciła możliwość opuszczenia Ziemi.


 

Przygnębiająca aura śmierci, towarzysząca bohaterom, potęguje poczucie żalu, niesprawiedliwości, wynikające z przekonania, że koniec istnienia w świecie materialnym nadszedł zbyt szybko, nie dając szansy na to, by dorosnąć. Narastająca frustracja motywuje Rydera do działania. Przejmując ciało przypadkowego śmiertelnika, duch ingeruje w los Maggie. Czy jednak jego postępowanie jest właściwe? Czy kierują nim szlachetne pobudki?


Nierozczarowujące zakończenie stanowi dodatkowy atut Zagubionego.


 

Kilka razy zdarzyło mi się uronić łzy w trakcie lektury. Co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to był dobrze zainwestowany czas.



Zagubiony (The Wanderer)


Josie Williams


Przekład: Alina Patkowska


Warszawa 2022


Harper Collins


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Nadzieja od zwierząt

11 lipca 2022 Książka  Brak komentarzy

Jakże przyjemnie było zanurzyć się w tym onirycznym, zabarwionym magią, ludowymi wierzeniami świecie. Świecie, w którym czas podlegał własnym regułom, kształtował rzeczywistość na wzór norm, odległych od tych, jakie znają współcześni ludzie.


Jakże miło powrócić do bohaterów, poznanych we wcześniejszym tomie i poznać ich dalsze losy.


Jak błogo uraczyć oczy wyrazami, tworzącymi zdania, dopieszczone pod każdym z możliwych aspektów. Tak kunsztownie dobrane, otoczone woalką poetyckiej tęsknoty za pięknem wypowiedzi, która nawet jeśli miałaby przedstawić okrutną, bolesną rzeczywistość, czyni to w sposób poruszający duszę czytelnika.



Nadzieja od zwierząt


Tam, gdzie sen łączy się w parę z jawą i wspólnie ukazuje kolejne pokolenia rodziny Dziubów, na równi natura jednoczy się z człowiekiem. Pamięć o tych, którzy odeszli ożywa z każdym wspomnieniem, niesie ukojenie, choć jednocześnie wyciska łzy z oczu, które mogłoby się wydawać, posiadają wyschnięte źródła.


Serca pękają z żalu po utaconej miłości, ludzie zmieniają się w kwiaty, biorą przykład z ptakoww, marzących o bezgranicznej wolności, starość zagląda do okien domu Florentyny. Głaszcze po głowie rudą czuprynę jej córki Nadziei, pozostawiając siwe ślady. Śmierć odbiera oddech tym niekochanym i tym, którzy odegrali już rolę w spektaklu życia… Rodzina pozostaje silna w obliczu największych tragedii. Jednocześnie się, by nieść pomóc tym, którzy stracili sens istnienia.


Piękna. Nieprzekombinowana. Nostalgiczna. Idealna dla tych, którzy szukają odskocznią, potrzebują spokoju i wiary w jakiekolwiek jutro.



Nadzieja od zwierząt


Agnieszka Kuchmister


Wydawnictwo Książnica


Poznań 2022


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Saturnin

11 lipca 2022 Książka  Brak komentarzy

Saturnin

Pokochałam go czytelniczą miłością, wypełniłam nim lukę po Kuczoku, Odiji i dawnej Tokarczuk. Zachłysnęłam się lekkością z jaką tworzy kolejne byty, zręcznie łącząc prawdę z idealnie pasującą do niej   literacką fikcją.


                  MAŁECKI JAKUB


Głos, warty usłyszenia, słowa godne zapamiętania, wwiercające się w duszę siłą tarana. Skrupulatny, wiarygodny. Snuje swe opowieści niczym pradawny bajarz. Czujesz, że jesteś ich częścią. Oddychasz płucami bohaterów, gubisz łzy, wypływające z ich powiek, smakujesz skradzione pocałunki i leczysz cudze rany, jak swoje.


                         SATURNIN


 Bóg, któremu nadasz przyziemne imię, przestaje być abstrakcją. Oswojony, już nie przeraża swym majestatem. Słucha słów nieskrępowanych konwenansami, wypowiadanych, wykrzyczanych, wymodlonych, kiedy ty masz taką potrzebę lub ochotę. I robi to, co chce.


   Imię przykleja się do właściciela, obciążając go pewną historią. Przywołuje wspomnienia wielkiej miłości, przyjaźni będącej w stanie przetrwać największe próby. Jest sumą oczekiwań, marzeń  niespełnionych ambicji.


Czasami nigdy nie poznasz jego znaczenia.


   Historia, którą przeżywałam każdym centymetrem ciała. Opowiedziana z perspektywy ducha, tytułowego bohatera, wyczytana z listów matki.


 Tematyka wojenna, przeplatająca się ze współczesnością. Rodzinne sekrety. Poszukiwanie sensu życia i spokoju duszy.


Jestem po niej silna i słaba zarazem. Dobita kopniakiem okrucieństwa, rozdarta wspomnieniem ogromnej straty, przytłoczona rozczarowaniem Saturnina, jego matki, przepełniona nadzieją dzięki ostatniemu zdaniu…



Saturnin


Jakub Małecki


Wydawnictwo SQN


Kraków 2020


Półka: książka pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Tam, gdzie las spotyka się z niebem

24 maja 2022 Książka  Brak komentarzy

Tam, gdzie las spotyka się z niebem

 

Pamiętacie film z rewelacyjną rolą Kevina S- K-PAX? To właśnie myśl o głównym bohaterze prześladowała mnie podczas lektury TAM, GDZIE LAS SPOTYKA SIĘ Z NIEBEM.


Uwielbiam niedopowiedzenia, podpuszczanie czytelnika/widza, żonglowanie faktami i emocjami na takim poziomie, aby odbiorca historii naprzemiennie wyciszał głos rozsądku, odrzucał racjonalne wytłumaczenie danego zagadnienia, by w ostateczności dać się ponieść fantazji, ulec sile iluzji.


Glendy Vanderah zastosowała tę samą sztuczkę, tworząc wspomnianą powieść.


 

Nawet najwiekszy pragmatyk potrzebuje (choć nigdy się do tego nie przyzna) odrobiny magii w swoim życiu. Nie inaczej było w przypadku ornitolożki Jo.


Kiedy skupiasz się na poprawnej, pozbawionej ekscesów i nieprzewidywalnych zdarzeń egzystencji, możesz przegapić element, który mógłby w pozytywny sposób zaburzyć wypracowany porządek.


Takiej rewolucji dokonała dziewczynka, samozwańcza przedstawicielka jednej z odległych galaktyk- Ursa Maior. Kosmitka szturmem wtargnęła w przewidywalną codzienność Jo, wywracając jej świat do góry nogami. Jednakże jej pojawienie się sprawiło, iż wyjałowione życie bohaterki zaczęło nabierać intensywnych barw.


 

Z jednej strony czytelnik ma do czynienia z tekstem przesiąkniętym psychologiczno-filozoficznymi elementami. Z drugiej zaś próbuje rozwikłać kryminalną zagadkę. Gdzieś pomiędzy wspomnianym literackim melanżem wciśnięty został romans.


Każda z postaci obarczona została solidnym bagażem doświadczeń. Jo niedawno pochowała matkę i sama wymknęła się z objęć raka. Jej przyjaciel Gabe musi zmierzyć się z genealogiczną prawdą i siostrą, która darzy go tak silną nienawiścią, iż nie ma się co dziwić, że mężczyzna choruje na depresję. Jest wreszcie i ona, tajemnicza małoletnia Ursa, która wierzy, że dotarła na Ziemię w konkretnym celu, by doświadczyć 5 cudów.


Niespieszna narracja skutecznie buduje nastrój oczekiwania, potęgując w czytelniku pragnienie poznania wszystkich szczegółów tej opowieści. Mnogość wątków czasami irytuje, jednak nie odwraca uwagi od głównych zagadnień. Bohaterowie prezentują szeroki wachlarz osobowości, począwszy od jednostek, mających wpływ na tok wydarzeń, po drugoplanowe postaci, stanowiące element tła.


 

Rozumiem zachwyt tysięcy czytelników. Współodczuwam większość emocji twórców recenzji i podzielam ich opinie.


Cenię autorkę za to, że w tak zgrabny sposób ukazała tragedię ponadprzeciętnie inteligentnego dziecka, że pozwoliła mi wierzyć w najbardziej nieprawdopodobne filary tej historii. To dzięki nim powieść można odbierać wielopoziomowo.


Wzruszająca. Nieszablonowa. Magiczna.



Tam, gdzie las spotyka się z niebem 


(Where the Forrest Meets the Stars)


Glendy Vanderah


Przekład Dorota Stadnik


Warszawa 2022


Wydawnictwo Muza


Półka egzemplarz pochodzi z mojej prywatnej biblioteki

Czytaj dalej

Młodość

21 maja 2022 Książka  Brak komentarzy

Młodość Linn Skaber

 

 

Młodość


Kapryśna jest i nieprzewidywalna.


Potrzebuje autorytetów, choć dorosłych nie słucha.


Często wstaje lewą nogą i trzaska drzwiami,


manifestując swoje zdanie.


Ulega emocjom.


Unosi się gniewem, wylewając w samotności hektolitry łez.


Przepoczwarza się z nieporadnej, uzależnionej od rodziców formy w istotę, która zbyt szybko chce żyć, według własnych zasad.


Ciężko jej zaakceptować włosy pod pachami, inny tembr głosu, zaokrąglone kształty i krew, która co miesiąc wywołuje falę bólu i frustracji.


Jest taka trudna do zniesienia.


Z jednej strony rozczula dziecięcą naiwnością i przyzwyczajeniami z drugiej zaś zadziwia odwagą z jaką wyraża śmiałe, choć sensowne opinie.


Kiedyś każdy za nią tęskni, choć teraz wydaje się karą od losu.


 

Linn Skaber oddała głos nastolatkom, którzy uchwyceni w okresie dojrzewania, uchylają drzwi do świata swoich pragnień, lęków, pierwszej miłości, złamanych serc, rodzinnych kłopotów. "Młodość" to literacka sztafeta szczerych wyznań, z pałeczką przekazywaną kolejnym bohaterom. Dla mnie, jako rodzica nastoletniej panny, szczególnie ważna.


Jest tyle rzeczy, na które obie patrzymy z innej perspektywy. Tyle spraw, do których podchodzimy w odmienny sposób. Czasami zdarza mi się zapomnieć, jak to było, będąc na tym samym etapie życia, co ona…


Wydaje nam się, że dzieci widzą i słyszą mniej, niż się tego spodziewamy, że mniej rozumieją, że nie borykają się z ciężarem egzystencji.


A jednak zaskakująca jest szczerość i klarowność ich opowieści, która nas, dorosłych powinna zmusić do refleksji.


 

Po książkę warto sięgnąć nie tylko ze względu na poruszającą, obdartą z poetyckiej szaty oraz iluzji treść. Młodość to także nieszablonowe ilustracje Lisy Aisato.


Są manifestem młodzieńczego buntu. Wylewa się z nich intensywność doznań, uwieczniona za pomocą barw, depresyjnych póz, symbolicznych rozwiązań. Każda z grafik skłania do kontemplacji, na długo zatrzymuje wzrok czytelnika.


Młodość

Tekst Linn Skaber

Przekład Milena Skoczko-Nakielska

Ilustracje Lisa Aisato

Kraków 2022

Wydawnictwo Literackie

wspolpraca wydawnicza

#współpraca #WydawnictwoLiterackie #Młodość #LinnSkaber #LisaAisato #nastolatki #książka #książki #books #ilovebooks

Czytaj dalej

Początek podniebnej trylogii PO TAMTEJ STRONIE CHMUR

10 kwietnia 2022 Książka  Brak komentarzy

Po tamtej stronie chmur

Rodzeństwo. Z jednej strony mogą je tworzyć ludzie, którzy z upływem czasu stają się dla siebie najbliżsi na świecie. Dzielą rodzinne tajemnice, wspierają się w trudnych chwilach, wzajemnie opiekują. Ale też rywalizują, kłócą, przerzucają między sobą odpowiedzialność za przyszłość rodziców.


 

Emocjonalna i genetyczna więź braci i sióstr stworzyła filary najnowszej powieści Tomasza Betchera.


PO TAMTEJ STRONIE CHMUR posiada złożoną konstrukcję. Wojenna przeszłość utalentowanych pilotów przeplata się ze współczesnymi wydarzeniami. Losy braci bliźniaków oddziaływują na egzystencją dwóch mieszkanek Gdańska. Magda i Wiktoria, odmienne żywioły. Jedna nieustannie pozytywnie zaskakuje rodziców, podrzucając im kolejne powody do dumy, druga zaś, będąca na życiowym zakręcie, próbuje zrehabilitować się w oczach familii. Ta ostatnia sprawuje opiekę nad wiekowym dziadkiem. Splot wydarzeń powoduje, iż w jej życie ponownie wkracza były chłopak, który nawiązuje romans z siostrą Magdy i przy okazji przyczynia się do odkopania rodzinnego sekretu…


 

Zdecydowanie przyjemniej czytało mi się rozdziały, poświęcone Brunonowi i Teodorowi. Klimat minionych lat, dystyngowane postawy oraz maniery bohaterów, a także historyczne tło stanowiły pożywkę dla mojej wyobraźni. Niemniej jednak literacka wycieczka po mojej ukochanej części Trójmiasta, czule pieściła serce, spragnione morza.


 

Powieść momentami nierówna jakościowo. Wciągający początek i zakończenie, pozostawiające po sobie pragnienie poznania wszystkich przedwojennych tajemnic, a pomiędzy nimi coś, co zgrzyta, nieco rozczarowuje i męczy. Być może to tylko moje odczucie. Po prostu nie lubię przegadanych momentów, zbytniej ingerencji wszechwiedzącego narratora, który zasypuje mnie ogromem informacji. Wolałabym sama odkryć pewne kwestie, dojść do nich drogą dedukcji, lub wpaść na nie przez przypadek.


Niektóre rzeczy wydały mi się też zbędne (alkoholizm Magdy), niedopracowane. Jednakże daję szansę autorowi, wierząc, że nie było to przeoczeniem, wpadką, a wręcz celowym działaniem.


Czekam na dwie kolejne części. Jestem ciekawa tego czy potwierdzą się moje przypuszczenia odnośnie tożsamości protoplasty rodu. Czekam na wielki powrót czarnej owcy rodziny. Liczę na więcej niewypowiedzianych słów, emocjonujących zwrotów akcji, dramatów na miarę bestsellera.


Premiera 13 kwietnia 2022r


PO TAMTEJ STRONIE CHMUR


Tomasz Betcher


Wydawnictwo WAB


Egzemplarz recenzencki

Czytaj dalej