Kategoria Dla domu

Na dwa kęsy

9 sierpnia 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  Jeden komentarz

Niech żyje serek homogenizowany!


Wszakże jego wszechstronne zastosowanie zasługuje na uznanie.


Kto choć raz skosztował kluseczek, posypanych cynamonem oraz trzcinowym cukrem, ten zapragnie poczęstować wspomnianym smakołykiem bliską osobę.


Nie zliczę przygotowywanych w dzieciństwie zimnych deserów, w skład których wchodziły zmieszane z galaretką wspomniane serki. Nieskomplikowane, a jakże smaczne, docenione przez dorosłych i ich pociechy.


Pozytywnymi rzeczami i doznaniami wręcz należy się dzielić.


A jeśli w trakcie upałów brakuje Wam ochoty na czasochłonne przygotowywanie potraw, uraczcie rodzinę słodkimi kulkami. Co prawda pływały w rozgrzanym tłuszczu, mają masę kalorii, ale ich chrupka skórka i delikatne wnętrze rozkochają w sobie wymagających łasuchów.


pączki z serka homo

Czytaj dalej

Test miksera kielichowego Zelmer SB 1000

16 czerwca 2015 AGDDla domuDodatkiKuchnia  6 komentarzy

Z wiekiem zrobiłam się wygodna. Nie wyobrażam sobie ręcznego rozdrabniania owoców i warzyw, zwłaszcza, że sezon na truskawki rozpoczął się na dobre. Chcąc korzystać z dobrodziejstw natury (wspomaganych działaniem człowieka), nie widzę innego wyjścia, jak wyposażyć kuchnię w przydatne sprzęty.


Swój pierwszy mikser kielichowy dostałam od Pana Męża tuż przed pierwszą rocznicą ślubu. Służył mi wiernie przez kilka sezonów, dopóki delikatnie pisząc go nie wyeksploatowałam. Nie bez żalu został zastąpiony ręcznym blenderem.


Na co powinniście zwrócić uwagę, kupując blender kielichowy, zwany również mikserem? Jakie godne uwagi egzemplarze pojawiły się na rynku?


Mikser blendujący Zelmer SB 1000


Czytaj dalej

Zagraj ze mną w karty. ZABAWKI ZA MNIEJ NIŻ 5,10,20,30,40,50ZŁ

8 czerwca 2015 Dla domuDla dzieckaDodatki  2 komentarzy

Według starego przysłowia: ,, Kto gra w karty, ten ma łeb obdarty”.


Jako dziecko namiętnie grywałam w ,,Piotrusia”. Będąc nastolatką, rumieniłam się podczas ,,Flirtu”. Uwielbiałam także rozgrywki w ,,Pana”, znanego również pod mniej kulturalną nazwą ;) Potrafiła wystrychnąć na dudka (albo rozebrać do naga) wytrawnego gracza.


Sentyment do talii dwustronnych prostokątów pozostał gdzieś na dnie serca. Wspomnienia odżyły podczas jednego z wypadów do Smyka, kiedy to na ladzie sklepu zauważyłam roześmiane buzie Elsy i Anny, bohaterek ,,Krainy Lodu”. Ponieważ moja córka ma fioła na punkcie wspomnianych postaci (dobra, dobra, ,,Mam tę moc” ustawiłam w telefonie jako główny dzwonek), mnie również udzieliła się choroba zwana przez znawców tematu ,,Frozen”, postanowiłam sprawić Młodej radochę.


Pozwólcie, że zaproszę Was na cykl wpisów, dotyczących gadżetów i zabawek, które kosztują kolejno MNIEJ NIŻ 5ZŁ,10ZŁ, 20ZŁ, 30ZŁ, 40ZŁ I 50ZŁ. Przy czym pamiętajcie, że są one świetnie wykonane, wspomagają rozwój dziecka i przyczyniają się do cudownie spędzonego czasu.


karty do gry Kraina Lodu Trefl


Czytaj dalej

ZAMROŹ, ŚCIŚNIJ, BAW SIĘ! SLUSHY MAKER

22 maja 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  6 komentarzy

Drodzy Czytelnicy!


Proszę o chwilę uwagi. Niech zabrzmią werble, intonujące konkursową melodię.


Niezależne jury dokonało wyboru, ówcześnie zapoznawszy się z pretendentami, walczącymi o uznanie.


W kategorii odkrycie roku- GADŻET- zaszczytny tytuł zwycięzcy trafi do:


Slushy Maker.


Możecie mi wierzyć na słowo- powyższa nagroda jest w pełni zasłużona.


Co intrygującego kryje się za hasłem Chill Factor:

Zamroź, ściśnij, ciesz się!?

Zapraszam na degustację ;)


Slushy Maker


Czytaj dalej

Olejek z bzu

21 maja 2015 Dla domuDodatkiKosmetykiKuchnia  15 komentarzy

Bez zastanowienia wskażę Wam najbardziej aromatyczny miesiąc w roku. Czas, kiedy bzy nęcą swym słodkim zapachem, magnolie pieszczą powietrze delikatnymi płatkami, jabłonie i wiśnie snują plany, dotyczące dorodnych owoców, konwalie zaś chowają się przed brudnymi dłońmi leśnych zbieraczy, dmuchawce pękają od nadmiaru puchu.


Maj.


Gloryfikuje te, które urodziły, te, które z czułością głaszczą się po wciąż rosnących brzuchach. Sprzyja amatorom książek, upamiętnia lud pracujący, oraz tych, którzy tworzyli konstytucję…


Tak bym chciała zatrzymać choć na chwilę ulotny zapach romantycznych lilaków. Zamknąć go w szczelnym naczyniu i otwierać kiedy tylko najdzie mnie na to ochota. Może istnieją sztuczne odpowiedniki, perfumy i wody toaletowe, noszące wspomnienie majowych uniesień, ja jednak pragnę czegoś innego.


Myśląc o rosnącym pod oknem krzewie, natrafiłam na przepis, który pozwolił mi przedłużyć pełne szczęścia momenty.


DSC_0160


Czytaj dalej

Magiczna Babka

11 maja 2015 Dla domuKuchnia  Jeden komentarz

Uwielbiam poniedziałki, zwłaszcza te, które spędzam w domu. Dzisiejszy poranek mógłby nie różnić się od pozostałych, gdyby nie pewien szczegół. Mianowicie zasnęłam przy otwartym oknie. Pobudkę zgotowała mi żądna zabawy córka oraz cudowny zapach, który przedarł się przez grube firanki. Jakie to szczęście, że sąsiedzi zrezygnowali z hodowli wściekle piejącego ptactwa, zrywającego się na nogi bladym świtem. Pozwoliłam sobie na leniwe przeciągnięcie napiętych mięśni, i nucąc pod nosem ,,A wtedy przyszedł maj. Namieszał w moim sercu…”, wpuściłam do pokoju odrobinę słońca, wpatrując się w coraz wyższy krzew fioletowego bzu.


Oczyma wyobraźni widziałam postać odzianą w piżamę, hasającą boso po wciąż mokrej trawie, która rozglądając się na wszystkie strony, pospiesznie rwała pachnące gałązki. I wcale nie była nią mickiewiczowska Zosia, ni żadna leśna nimfa. W tamtej chwili marzyłam tylko o sporym bukiecie bzu, niedbale wetkniętego do przezroczystego słoika. I tylko głód potrafił przerwać ten piękny sen na jawie.


Jestem ukontentowana. W szerokim znaczeniu tego słowa. Dawno już nie uruchamiałam piekarnika, mając na celu przygotowanie  czegoś słodkiego. Zboczyłam na złą drogę, stołując się w restauracjach, tudzież kupując gotowe wypieki. A przecież nic tak nie poprawia humoru jak własnoręcznie przygotowany deser, prawda?


Celebrujmy wyjątkowe chwile, ciesząc się z małych rzeczy. Wszakże czasami do szczęścia potrzebna jest filiżanka ulubionej herbaty, doprawiona łyżeczką różanego syropu oraz kawałek Magicznej Babki.


DSC_0035


Czytaj dalej

Przyjdę i sprawdzę czy umyłeś dla mnie okna

4 kwietnia 2015 Dla domuDodatki  2 komentarzy

Chciałabym wyzbyć się wstydliwego nawyku, jakim jest używanie wulgaryzmów. Naprawdę zależy mi na tym, aby nie przeklinać. Ale czasami po prostu się nie da.


Nie zliczę epitetów, próbujących wydostać się z moich ust, zwłaszcza w okolicy katolickich świąt, kiedy zmuszona jestem uczestniczyć w ferworze przygotowań do polskiego ,,zastaw się, a postaw”.


Obserwując poczynania niektórych osób, łapię się za głowę, próbując odnaleźć sens w zaciąganiu kolejnych pożyczek na sfinansowanie ,,prezentów od zajączka”, celebrowaniu rodzinnych zakupów tuż przed zamknięciem sklepów w Wielką Sobotę, obżarstwie, kończącym się wezwaniem karetki lub wizytą na pogotowiu.


okna


Czytaj dalej

W drożdżowym raju. Dziecko w kuchni

9 marca 2015 Dla domuDla dzieckaKuchnia  Brak komentarzy

Kilka składników, które na pewno znajdą się w zaciszu czterech kątów, odrobina wiary we własne możliwości, szczypta serca, miłującego aromat drożdżowego ciasta oraz ciepła kołdra- tego właśnie potrzebujecie, by uraczyć swe podniebienie pyszną, miękką w środku i chrupiącą na zewnątrz chałką. Na początku nie zachwyca swym niepozornym gabarytem. Wystarczy jednak umieścić ją w miejscu odpornym na przeciągi, by podwoiła swą objętość. A kiedy zaczyna rosnąć w rozgrzanym piekarniku, kiedy pęcznieje wraz z garścią słodkich rodzynek, wówczas wiem, że zarówno zainteresowanie, jakim trzeba ją obdarzyć, ilość czynności, których nie można pominąć, są środkami, dzięki którym zmierzam do upragnionego celu.


chałka drożdżowa


Nic nie równa się z rozkoszną w swej słodyczy kruszonką, z rozrywanym, drożdżowym puchem, który nabiera zdecydowanego smaku, po oblaniu go solidną dawką miodu z polskiej pasieki. Wystarczy towarzystwo lekko podgrzanego mleka. Można w nim maczać kawałki ciasta, myślami wracając do czasów beztroskiego dzieciństwa. Potem wystarczy wilgotnym palcem pozbierać wszelkie zalegające na talerzyku okruszki i pogłaskać się po zaspokojonym prostą ucztą brzuchu.


Najlepiej smakuje tuż po wyjęciu z piekarnika, kiedy kłęby pary wydobywają się z rozszerzonych, drożdżowych pęknięć. Niech Wasze języki nie obawiają się kontaktu z ciepłym wypiekiem. To będzie niezwykle przyjemna tortura.


 chałka drożdżowa

Czytaj dalej

Ugotujmy razem obiad, albo usmażmy coś smacznego

3 lutego 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  Jeden komentarz

Jednym z hitów ubiegłorocznej Gwiazdki był Dziecięcy zestaw do gotowania z przyborami kuchennymi.


Moja córka od kilku miesięcy czynnie uczestniczy w przygotowaniu potraw. Wykazała się również fantazją, sporządzając niewidzialne dania z wymyślonych produktów. Ponieważ Nadia posiada własny aneks kuchenny (szczegółowo przedstawiłam go w jednym z wpisów KLIK), z którego korzysta na bieżąco, postanowiłam zaopatrzyć ją w akcesoria z prawdziwego zdarzenia. Wybór padł na produkty marki, współpracującej z moim ulubionym dyskontem spożywczym.


I tak oto w naszym domu pojawiły się kolorowe garnki oraz przydatne akcesoria.


 Zestaw garnków  Elefun Toys

Czytaj dalej

Torty porodowe. Jak smakuje noworodek?

1 lutego 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  7 komentarzy

Błogosławiony stan, który tak naprawdę nie opiera się wyłącznie na głaskaniu rosnącego brzucha, pochłanianiu ogórków, zagryzanych czekoladą tudzież pomarańczami, czy oczekiwaniu na spotkanie z nowym członkiem rodziny, wiąże się również z szeregiem przykrych dolegliwości. Aby jednak zapisał się w pamięci, jako niezwykłe doświadczenie, kobiety organizują tematyczne przyjęcia, tak zwane baby shower. Zapraszają przyjaciółki, wspólnie oglądają wyprawkę dla maleństwa, dyskutują na temat imienia dziecka, dzielą się radami, dotyczącymi wychowania kolejnego pokolenia. Spotkanie w większym gronie zazwyczaj odbywa się w domu i staje się pretekstem do ozdobienia czterech kątów przedmiotami nawiązującymi do ciąży oraz ,,godziny zero”.


I właśnie w trakcie tego typu przyjęć na stołach pojawiają się dość ,,kontrowersyjne desery”. Nie wiem jak łagodniej mogłabym nazwać torty porodowe, nie krzywiąc się w trakcie stukania opuszkami palców w klawiaturę. Jakie uczucia towarzyszą biesiadniczkom podczas krojenia ciasta w kształcie zakrwawionego krocza? Kto projektuje i wykonuje takie przysmaki?


Torty porodowe


Czytaj dalej