Kategoria Kuchnia

Lato w mieście. Stara Pączkarnia i najlepsze smażone smakołyki pod Słońcem

17 lipca 2015 KuchniaMiejsca  4 komentarzy

Jestem łasuchem. Nie wyobrażam sobie życia bez chociażby odrobiny cukru. Ochota na słodycze nie mija mi nawet w trakcie upałów. Potrafię przykleić nos do szklanej witryny cukierni, oferującej swym klientom wyszukane smakołyki. Jednakże nie jestem w stanie odmówić sobie spałaszowania nieskomplikowanych, tradycyjnych deserów, słodyczy jeśli tylko skuszą mnie apetycznym wyglądem i obietnicą niezapomnianego smaku.


Dotąd nie uraczyłam podniebienia tak wybornymi, zakupionymi pączkami. Pobliskie sklepy oferują zaledwie imitację smażonych rarytasów. Wracając toruńską starówką, mimochodem zwróciłam uwagę na nietypową (jak mi się wówczas wydawało) działalność. Doskonale pamiętałam niewielki punkt, w którym młodzi, pełni werwy i pomysłu na życie ludzie, wypiekali pyszne, niedrogie drożdżówki. Ze smutkiem przyjęłam informację o upadku wspomnianego biznesu. Czy Stara Pączkarnia podzieli ich los?


Czym mogą wyróżniać się niebanalne, smażone przysmaki?


Stara Pączkarnia Toruń


Czytaj dalej

Jak to jest zrobione? Lody z Katarynki, wytwarzane na oczach klientów

28 czerwca 2015 Dla dzieckaDodatkiKuchniaMiejsca  4 komentarzy

Na bydgoskiej starówce prócz żądnych okruszków chleba gołębi, tłumów turystów i kramów z pamiątkami, zobaczyć możecie nietypowe stoisko. Pierwsze spojrzenie przykuje ręcznie malowany szyld, następnie uwagę skupi klatka z papugą. Jednak największą atrakcją Katarynki stanowi unikalna maszyna do robienia lodów.


Możecie raczyć swe podniebienia pucharkami kolorowych, zimnych deserów, stanąć w kolejce do wytwarzanych przez ogromne maszyny świderków, zamówić dowolną ilość różnorodnych w smaku gałek. Aczkolwiek to właśnie lody, które powstają na oczach kupujących, zapadną Wam najdłużej w pamięci.


 Lody Katarynka Bydgoszcz

Czytaj dalej

Test miksera kielichowego Zelmer SB 1000

16 czerwca 2015 AGDDla domuDodatkiKuchnia  6 komentarzy

Z wiekiem zrobiłam się wygodna. Nie wyobrażam sobie ręcznego rozdrabniania owoców i warzyw, zwłaszcza, że sezon na truskawki rozpoczął się na dobre. Chcąc korzystać z dobrodziejstw natury (wspomaganych działaniem człowieka), nie widzę innego wyjścia, jak wyposażyć kuchnię w przydatne sprzęty.


Swój pierwszy mikser kielichowy dostałam od Pana Męża tuż przed pierwszą rocznicą ślubu. Służył mi wiernie przez kilka sezonów, dopóki delikatnie pisząc go nie wyeksploatowałam. Nie bez żalu został zastąpiony ręcznym blenderem.


Na co powinniście zwrócić uwagę, kupując blender kielichowy, zwany również mikserem? Jakie godne uwagi egzemplarze pojawiły się na rynku?


Mikser blendujący Zelmer SB 1000


Czytaj dalej

ZAMROŹ, ŚCIŚNIJ, BAW SIĘ! SLUSHY MAKER

22 maja 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  6 komentarzy

Drodzy Czytelnicy!


Proszę o chwilę uwagi. Niech zabrzmią werble, intonujące konkursową melodię.


Niezależne jury dokonało wyboru, ówcześnie zapoznawszy się z pretendentami, walczącymi o uznanie.


W kategorii odkrycie roku- GADŻET- zaszczytny tytuł zwycięzcy trafi do:


Slushy Maker.


Możecie mi wierzyć na słowo- powyższa nagroda jest w pełni zasłużona.


Co intrygującego kryje się za hasłem Chill Factor:

Zamroź, ściśnij, ciesz się!?

Zapraszam na degustację ;)


Slushy Maker


Czytaj dalej

Olejek z bzu

21 maja 2015 Dla domuDodatkiKosmetykiKuchnia  15 komentarzy

Bez zastanowienia wskażę Wam najbardziej aromatyczny miesiąc w roku. Czas, kiedy bzy nęcą swym słodkim zapachem, magnolie pieszczą powietrze delikatnymi płatkami, jabłonie i wiśnie snują plany, dotyczące dorodnych owoców, konwalie zaś chowają się przed brudnymi dłońmi leśnych zbieraczy, dmuchawce pękają od nadmiaru puchu.


Maj.


Gloryfikuje te, które urodziły, te, które z czułością głaszczą się po wciąż rosnących brzuchach. Sprzyja amatorom książek, upamiętnia lud pracujący, oraz tych, którzy tworzyli konstytucję…


Tak bym chciała zatrzymać choć na chwilę ulotny zapach romantycznych lilaków. Zamknąć go w szczelnym naczyniu i otwierać kiedy tylko najdzie mnie na to ochota. Może istnieją sztuczne odpowiedniki, perfumy i wody toaletowe, noszące wspomnienie majowych uniesień, ja jednak pragnę czegoś innego.


Myśląc o rosnącym pod oknem krzewie, natrafiłam na przepis, który pozwolił mi przedłużyć pełne szczęścia momenty.


DSC_0160


Czytaj dalej

Magiczna Babka

11 maja 2015 Dla domuKuchnia  Jeden komentarz

Uwielbiam poniedziałki, zwłaszcza te, które spędzam w domu. Dzisiejszy poranek mógłby nie różnić się od pozostałych, gdyby nie pewien szczegół. Mianowicie zasnęłam przy otwartym oknie. Pobudkę zgotowała mi żądna zabawy córka oraz cudowny zapach, który przedarł się przez grube firanki. Jakie to szczęście, że sąsiedzi zrezygnowali z hodowli wściekle piejącego ptactwa, zrywającego się na nogi bladym świtem. Pozwoliłam sobie na leniwe przeciągnięcie napiętych mięśni, i nucąc pod nosem ,,A wtedy przyszedł maj. Namieszał w moim sercu…”, wpuściłam do pokoju odrobinę słońca, wpatrując się w coraz wyższy krzew fioletowego bzu.


Oczyma wyobraźni widziałam postać odzianą w piżamę, hasającą boso po wciąż mokrej trawie, która rozglądając się na wszystkie strony, pospiesznie rwała pachnące gałązki. I wcale nie była nią mickiewiczowska Zosia, ni żadna leśna nimfa. W tamtej chwili marzyłam tylko o sporym bukiecie bzu, niedbale wetkniętego do przezroczystego słoika. I tylko głód potrafił przerwać ten piękny sen na jawie.


Jestem ukontentowana. W szerokim znaczeniu tego słowa. Dawno już nie uruchamiałam piekarnika, mając na celu przygotowanie  czegoś słodkiego. Zboczyłam na złą drogę, stołując się w restauracjach, tudzież kupując gotowe wypieki. A przecież nic tak nie poprawia humoru jak własnoręcznie przygotowany deser, prawda?


Celebrujmy wyjątkowe chwile, ciesząc się z małych rzeczy. Wszakże czasami do szczęścia potrzebna jest filiżanka ulubionej herbaty, doprawiona łyżeczką różanego syropu oraz kawałek Magicznej Babki.


DSC_0035


Czytaj dalej

Wizyta w toruńskiej Kartoflarni

6 maja 2015 KuchniaMiejsca  3 komentarzy

Nad toruńską starówką nie unosi się zapach pierników, choć turyści najczęściej zaopatrują się w słodkie suweniry. Collegium Maius wabi studentów aromatem kwitnącej magnolii, a liczne restauracje kuszą zmysł powonienia obietnicą faszerowanych po brzegi pierogów, ogromnych naleśników tudzież fastfoodów.


Kiedy pusty żołądek szaleje z rozpaczy, nogi same niosą mnie ku mniej lub bardziej znanym miejscom, w których serwuje się różnorodne dania.


W ramach poszerzania kulinarnych horyzontów, udałam się do popularnej Kartoflarni, ulokowanej w sąsiedztwie pomnika znanego astronoma.


Pyry, grule, ziemniaki, kartofle zdominowały menu lokalu, trafiając w gusta hołdującym tradycji rodakom. Czy jednak sposób przyrządzenia, forma i smak zaspokoiły mój głód i sprawiły przyjemność podniebieniu?


DSC_0016


Czytaj dalej

W drożdżowym raju. Dziecko w kuchni

9 marca 2015 Dla domuDla dzieckaKuchnia  Brak komentarzy

Kilka składników, które na pewno znajdą się w zaciszu czterech kątów, odrobina wiary we własne możliwości, szczypta serca, miłującego aromat drożdżowego ciasta oraz ciepła kołdra- tego właśnie potrzebujecie, by uraczyć swe podniebienie pyszną, miękką w środku i chrupiącą na zewnątrz chałką. Na początku nie zachwyca swym niepozornym gabarytem. Wystarczy jednak umieścić ją w miejscu odpornym na przeciągi, by podwoiła swą objętość. A kiedy zaczyna rosnąć w rozgrzanym piekarniku, kiedy pęcznieje wraz z garścią słodkich rodzynek, wówczas wiem, że zarówno zainteresowanie, jakim trzeba ją obdarzyć, ilość czynności, których nie można pominąć, są środkami, dzięki którym zmierzam do upragnionego celu.


chałka drożdżowa


Nic nie równa się z rozkoszną w swej słodyczy kruszonką, z rozrywanym, drożdżowym puchem, który nabiera zdecydowanego smaku, po oblaniu go solidną dawką miodu z polskiej pasieki. Wystarczy towarzystwo lekko podgrzanego mleka. Można w nim maczać kawałki ciasta, myślami wracając do czasów beztroskiego dzieciństwa. Potem wystarczy wilgotnym palcem pozbierać wszelkie zalegające na talerzyku okruszki i pogłaskać się po zaspokojonym prostą ucztą brzuchu.


Najlepiej smakuje tuż po wyjęciu z piekarnika, kiedy kłęby pary wydobywają się z rozszerzonych, drożdżowych pęknięć. Niech Wasze języki nie obawiają się kontaktu z ciepłym wypiekiem. To będzie niezwykle przyjemna tortura.


 chałka drożdżowa

Czytaj dalej

Zielony akcent

6 marca 2015 Kuchnia  2 komentarzy

Stanowią bazę dla deserów, wykwintnych przekąsek oraz rodzinnych obiadów. Można je złożyć w kopertę, zrolować, albo nadać im kształt, przypominający trójkąt. Idealnie komponują się z czekoladowym sosem, lodami, bitą śmietaną, ale również pomagają przemycić do dziecięcej diety odrobinę owoców. Kocham je w każdej postaci- na zimno, rwąc miękkie ciasto na małe kawałki, a także wówczas, gdy potraktowane kuchennym palnikiem, przez chwilę płoną.


Ostatnio dodałam do nich sekretny składnik, dzięki któremu nabrały soczystej barwy.


DSC_0057

Czytaj dalej

Ugotujmy razem obiad, albo usmażmy coś smacznego

3 lutego 2015 Dla domuDla dzieckaDodatkiKuchnia  Jeden komentarz

Jednym z hitów ubiegłorocznej Gwiazdki był Dziecięcy zestaw do gotowania z przyborami kuchennymi.


Moja córka od kilku miesięcy czynnie uczestniczy w przygotowaniu potraw. Wykazała się również fantazją, sporządzając niewidzialne dania z wymyślonych produktów. Ponieważ Nadia posiada własny aneks kuchenny (szczegółowo przedstawiłam go w jednym z wpisów KLIK), z którego korzysta na bieżąco, postanowiłam zaopatrzyć ją w akcesoria z prawdziwego zdarzenia. Wybór padł na produkty marki, współpracującej z moim ulubionym dyskontem spożywczym.


I tak oto w naszym domu pojawiły się kolorowe garnki oraz przydatne akcesoria.


 Zestaw garnków  Elefun Toys

Czytaj dalej