Kategoria Kuchnia

PaprykLove łódki

14 września 2014 Kuchnia  2 komentarzy

To nie wiosna z budzącą się do życia przyrodą, z feerią barw pierwszych kwiatów, ani skąpane czerwienią truskawek i poziomek lato należą do moich ulubionych pór roku. Wraz ze spadkiem temperatury z królującymi na miejskich straganach orzechami nadchodzi kolorowa jesień. Niektórym kojarzy się z depresją, z szarugą i mokrymi od niezliczonych kropel deszczu widokami. Dla mnie oznacza ona sezon na chowające się w leśnym poszyciu grzyby, pękate, wszechstronnie wykorzystywane w kuchni dynie oraz na tanią i jakże zdrową paprykę.


Umila wnętrze kanapek, które zabieram z sobą do pracy. Jest składnikiem sosów, farszu, sałatek, ale równie dobrze smakuje świeżo umyta i pokrojona w paski. Przepyszna, chrupiąca, soczysta witaminowa bomba. Jak można jej nie kochać?


DSC_0013


Czytaj dalej

Tropików żar, szał ciał i biała galaretka

5 września 2014 DodatkiKuchnia  5 komentarzy

Zdawaliście sobie sprawę z tego, że istnieje biała galaretka? Ze wstydem przyznam Wam się, że nie miałam o niej bladego pojęcia. Uwielbiam galaretkowe wariacje na temat popularnych drinków (chociażby słynną serię polskiej firmy, która wypuściła na rynek różowy, niebieski i żółty przysmak), ale dotąd nie natknęłam się na tytułowy wynalazek.


Jak to przeważnie bywa, w trakcie zakupów, mój wzrok przyciągnęła półka z produktami, idealnie nadającymi się na przygotowanie deserów na zakończenie lata. Wśród popularnych wiktuałów znalazłam właśnie białą galaretkę. Na początku nie wiedziałam jeszcze w jaki sposób wykorzystam drzemiący w niej potencjał. Na szczęście oświecenie dopadło mnie w kuchennym zaciszu. I tak oto na skutek połączenia owoców, wspomnianego dodatku i kilku innych składników powstał zaskakująco smaczny deser.


Macie ochotę na małe co nieco?


biała galaretka


Czytaj dalej

Podwójnie bananowa

27 sierpnia 2014 Dla domuDodatkiKuchnia  6 komentarzy

Rozpoczął się sezon na śliwki. W warzywniakach pojawiają się pierwsze dynie, dumnie prężące swe jędrne, pomarańczowe skórki. Teoretycznie powinnam zabrać się za pieczenie szarlotki. Tymczasem, naszła mnie ogromna ochota na arbuzową pizzę i jakiś deser nafaszerowany bananami.


Marzą mi się jeszcze figi w karmelu, które w jednym z ostatnich odcinków serwował Gordon Ramsay.


Aby dać upust kulinarnym zachciankom, postanowiłam przygotować podwójnie bananową kawę.


Bananowa kawa


Czytaj dalej

Prawie jak u mamy- Bar Krupnik

17 sierpnia 2014 KuchniaMiejsca  5 komentarzy

Wierni czytelnicy na pewno zauważyli, że od wielu miesięcy opisuję rzeczy, wydarzenia, miejsca, które są dostępne dla przeciętnych zjadaczy chleba. Przepraszam za dosadne określenie. Może niektórzy poczują się urażeni, niemniej jednak jakakolwiek obraza nie była moją intencją. Doszłam do wniosku, iż nie ma sensu nawiązywać współpracy, promować kosztownych produktów, na które większość z nas po prostu nie może sobie pozwolić. Owszem, czasami odrobina luksusu może podziałać jak motywacja do działania, ale kto, zarabiając najniższą krajową, mając sporo finansowych zobowiązań i niewiele ,,wolnej gotówki", zainwestuje w kosmetyki, zabawki, ubrania, których ceny nadwyrężają domowy budżet?


Idąc tym tokiem myślenia, staram się opisywać rzeczywistość, której elementy znajdują się w zasięgu Waszych dłoni. Poruszam się więc po dyskontach, korzystam z promocji, zaglądam tam, gdzie warto bywać i dzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.


Podobnie spawa wygląda z pewnym barem, będącym motywem przewodnim dzisiejszego wpisu. Chociaż nie zaprzeczę, że będąc w Toruniu po prostu muszę zajrzeć do Manekina i nie odmówię sobie pieszczącego podniebienie naleśnika, tak też od pewnego czasu zdarza mi się stołować w Krupniku. Jego właścicielom przyświecała pewna idea, wedle której jedzenie miało przypominać domowe posiłki. Miało być smacznie i tanio. Czy jednak warto korzystać z tego typu punktów gastronomii?


DSC_0031


Czytaj dalej

Ssij, gryź, liż…

8 sierpnia 2014 Kuchnia  10 komentarzy

Chociaż temat dzisiejszego wpisu ewidentnie nawiązuje do tekstu z reklamy pewnego ,,deseru", serwowanego w znanym fastfoodzie, naprawdę żadne inne skojarzenie tak bardzo nie pasuje do tych lodów nie-lodów.


Możecie je spożywać wedle uznania- gryźć bez opamiętania, potraktować jak małokaloryczne lizaki.


Jedno jest pewne- dzięki nim skutecznie przemycicie dawkę owoców i co za tym idzie witamin, kapryśnym przedszkolakom, a ich formie nie oprze się nawet największy niejadek.


Mają jeszcze jedną zaletę- przygotujecie je szybko, wykorzystując do pomocy jedynie blender.


foremki do lodów


Czytaj dalej

GZIK

4 sierpnia 2014 DodatkiKuchniaMiejsca  12 komentarzy

W weekendy nie potrafię wysiedzieć w domu. Nosi mnie. Chciałabym zwiedzić najpiękniejsze zakątki naszego kraju. Póki co skłaniam się ku jednodniowym wyprawom, wyznając zasadę, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.


Podczas ostatniego wypadu do Skorzęcina zmęczeni taplaniem się w jeziorze, walką o kawałek miejsca na zaludnionej do granic możliwości plaży, wyruszyliśmy na poszukiwanie czegoś, co można było przekąsić. Tego upalnego dnia nie mieliśmy jednak ochoty na mięso, ani na żadne fastfoody. Nie nęcił nas zapach grillowanych kiełbasek, widok turystów walczących z ogromnymi kebabami czy też perspektywa pochłonięcia pangi, udającej solę. Przez przypadek trafiliśmy do mini baru w którym królowały ziemniaki. Rzuciwszy okiem na nieliczną klientelę, szarpnęłam Pana Męża za rękę, cedząc przez zęby stare stwierdzenie, że jak jest mało ludzi w danej knajpie to trzeba ją omijać szerokim łukiem ponieważ jest niemal pewne, że tam akurat źle karmią.


Całe szczęście, że w tym przypadku nie miałam racji. Inaczej nie spróbowałabym pochodzącej w Wielkopolski pysznej potrawy. I chociaż składa się ona w głównej mierze z darów ziemi, daleko jej do wykwintnych dań, jest jedną z najlepszych propozycji na obiad w upalny dzień.


Proszę Państwa, oto GZIK. Gzik w towarzystwie pyr.


Gzik z pyrami


Czytaj dalej

Lemon curd

30 lipca 2014 Kuchnia  6 komentarzy

Włączyłam wiatrak. Ukręciłam wiśniowe lody. Przygotowałam lemoniadę. Gdybym położyła się na rozgrzanych słońcem płytkach chodnikowych z pewnością w niedługim czasie przypominałabym skwierczący bekon.


Nawet w trakcie nieznośnych upałów nie potrafię przestać myśleć o jedzeniu. Co by tu przegryźć, czym zapełnić żołądek, aby umilić sobie środek lata?


Fala ciepłego powietrza spróbowała wypędzić mnie z kuchni. I nagle dopadła mnie... fatamorgana? Nie. Spojrzałam na limonki i poczułam smak orzeźwiającego, swym kolorem przypominającego rozśpiewanego kanarka,  kremu zwanego lemon curd.


lemon curd


Czytaj dalej

Złote ciasto

21 lipca 2014 Kuchnia  6 komentarzy

Spostrzegłam je niedawno, krążąc pomiędzy drzewami z miską pełną mokrych ubrań, gotowych do rozwieszenia. Prężyły swe rumiane skórki, opinające soczyste wnętrze, próbując złapać jak najwięcej promieni słońca. Nie mogłam przestać o nich myśleć, leżąc na rozkołysanym hamaku. Codziennie sprawdzałam czy czasami nie spadły na ziemię, turlając się w nieskoszonej trawie.


Aż w końcu dojrzały. Mogłyśmy je z Nadzią pospiesznie skonsumować, czując jak słodki sok przykleja się do naszych dłoni. Ostatecznie zdecydowałam, że zatopię je w domowym wypieku, że staną się filarem złotego ciasta. Spośród lipcowych owoców, które znaleźć mogę w ogrodzie, to właśnie brzoskwinie należą do najsmaczniejszych ulubieńców mojego podniebienia.


złote ciasto z brzoskwiniami


Czytaj dalej

Wariacja na temat Kinder Pingui

1 lipca 2014 Kuchnia  5 komentarzy

Któż mógłby odmówić sobie czekoladowej kanapki? Przecież składa się niemalże z samych pożywnych składników, prawda? Te sklepowe wyglądają idealnie, są doskonale równe, zapakowane w kolorowe papierki i z reguły starczają na dwa gryzy...


Domowe wypieki wiodą prym nad gotowcami chociażby dlatego, że można się nimi delektować o wiele dłużej, nafaszerować większą ilością składników i bez żalu do ich wykonania zastosować najlepsze gatunkowo komponenty.


Jeśli z utęsknieniem spoglądacie w kierunku sklepowych lodówek w poszukiwaniu Kinder Pingui, z przyjemnością przedstawię Wam wariację na temat słodkiej przekąski, którą przyrządzicie w zaciszu własnej kuchni.


DSC_0019


Czytaj dalej

Kawa z galaretką

25 czerwca 2014 Kuchnia  7 komentarzy

Podobno na pogodowym tronie zasiadła najcieplejsza pora roku. Jej nadejście rzekomo wiąże się ze wzrostem temperatury, szukaniem okazji do zanurzenia ciała w jeziorze, basenie tudzież innym akwenie. Szczerze napisawszy nie zauważyłam typowych dla lata objawów. Może to i dobrze. Przynajmniej nie mam powodów do tego, by narzekać na żar lejący się z nieba, brak przynoszącego ulgę cienia i wzmożone pragnienie.


Rano, odziana w czarną skórzaną kurtkę, sportowe rękawiczki i błękitny kask, mknę do pracy na swoim mechanicznym rumaku, marząc o kubku rozgrzewającej kawy. Kiedy wracam, padnięta do tego stopnia, że zapominam jak się nazywam, na nogi postawić mnie może jedynie kolejna dawka kofeiny. Dla odmiany serwowana na zimno. Ostatnio spożywana w towarzystwie mojej siostrzenicy, pod postacią kolorowego deseru.


DSC_0008c


Czytaj dalej