-
Akuku, miseczko!
21 maja 2013 Dla domu, Dla dziecka, Dodatki
-
Oto niezwykle praktyczny gadżet, o którym mogłabym pisać niemalże w samych superlatywach. Przeszedł kilkumiesięczny test bojowy, w trakcie którego został poddany wytrzymałościowym próbom. Mimo kilku wad w ostateczności otrzymał zadowalający wynik. O czym mowa?
Mam taki biało-zielony serwis, będący ślubnym prezentem, brzydki jak noc październikowa, ale jakimś cudem udało mu się wyjść cało, bez najmniejszego uszczerbku na jego porcelanowej powierzchni, z kilku poważnych małżeńskich sprzeczek. Jego poszczególne elementy, mimo fatalnej aparycji, są również ciężkie i nie ma takiej opcji, abym je mogła zabrać z sobą na chociażby krótki wyjazd. A plenerowe wycieczki, jak wiecie, wprost uwielbiam. O ile sama mogę ,,uraczyć podniebienie” fast fodem, albo okopconą na grillu kiełbaską, tak naprawdę zważam na to, by Nadii podobnych specjałów nie serwować. Tak więc targam ze sobą piknikowy kosz, który mieści pojemny termos z ciepłą, gęstą, domową zupką. Gdy dziecię me poczuje głód, wyciągam zestaw Matki Polki, w skład którego między innymi wchodzi plastikowa zastawa AKUKU, i rozpoczynam etap karmienia. Tak na poważnie Młoda wyrywa mi sztućce, podsuwa sobie miseczkę i nie zważając na cały świat, chlupie ,,wiosełkiem” na wszystkie strony. Tak, tak, na naukę savoir vivre nigdy nie jest za późno.
Swego czasu skompletowałam spory zestaw dziecięcej zastawy, prezentującej produkty odmiennych marek, dostępnych w różnych cenowych przedziałach. W szczególności zadbałam o odpowiednią ilość miseczek. Bowiem wolę podać mojemu nieprzebłagalnemu niejadkowi mniejszą porcję w wygodnym naczyniu i czekać, aż poprosi o dokładkę, niż patrzeć, jak pastwi się nad komponentami dania w ,,dorosłym” głębokim talerzu.
Miseczka Akuku przypadła mi do gustu dzięki kilku walorom:
- design- niemeczące wzroku zestawienie kolorów, subtelna naklejka, której mimo szczerych chęci nie udało mi się zdrapać, zepsuć, czy chociażby porysować (brawa za wytrzymałość), a także ergonomiczny kształt są mocnymi atutami produktu. Warto podkreślić, iż miseczka nie posiada jednakowej wysokości. Jej przód został widocznie obniżony, co ułatwia dziecku nabieranie pokarmów.
- komplementarność- pokrywka, sztućce, jak i miseczka tworzą integralną całość, którą można łatwo przetransportować i przechowywać, ponieważ wbrew pozorom nie zajmuje wiele miejsca
- pomysłowość- zastosowanie uchwytu do przytrzymywania sztućców, który zamontowano na ,,dachu” naczynia doskonale spełnia się w swojej roli. Zabezpiecza łyżeczkę oraz widelczyk przed wypadnięciem, chroni przed przybrudzeniem, zakurzeniem, a solidny sposób zamykania gwarantuje jego długowieczność
- wygodne uchwyty- ułatwiają przenoszenie napełnionej miseczki, szkoda, że nie posiadają antypoślizgowej powierzchni, podobne rozwiązanie znajduje się również przy pokrywce, dzięki czemu bez problemu podniesiecie jej wieko
- sztućce- lekkie, niezbyt sztywne, z zaokrąglonymi krawędziami, idealne dla maluszków, które rozpoczynają naukę samodzielnego jedzenia. Nie łąmią się, zaledwie delikatnie wyginają. Doskonała głębokość łyżeczki umożliwia nabranie odpowiedniej ilości pokarmu, tym samym zapobiegając jego rozlewaniu.
- łatwość utrzymania zestawu w czystości- bez wahania wrzucam naczynie wraz z jego elementami do zmywarki lub też myję ręcznie, brak trudno dostępnych miejsc ułatwia powyższą czynność
- cena- przystępna, nie uważam, by 12zł nadszarpnęło czyjkolwiek budżet
- bezpieczeństwo- produkt został wykonany z tworzywa wolnego od Bisphenolu.
W opisywanym produkcie nie podoba mi się:
- niedotrzymanie producenckiej obietnicy, jaką miało być antypoślizgowe dno. W przypadku naczyń konkurencyjnej firmy, miałam do czynienia z naprawdę nieślizgającą się powierzchnią spodu miseczki, wykonaną z czegoś na podobieństwo kauczuku. Tutaj natomiast mamy zwykły plastik w postaci pogrubionej obręczy, stanowiącej podwyższenie dla naczynia. Niestety powyższe rozwiązanie nie przyczynia się do utrzymania w miejscu miseczki. Produkt wędruje po stole, gdy maluszek nie potrafi się nim właściwie posługiwać.
- kolejne rozminięcie z prawdą- polega ono na tym, że wbrew temu, jak zareklamował pomysłodawca miseczki swój wytwór, pokrywka nie zabezpiecza dania przed wystygnięciem, wszak naczynie nie pełni funkcji termosu. Cieniutki plastik co najwyżej zapobiegnie wylaniu, niepożądanym kąpielom owadów, ale z cała pewnością nie przyczynia się do utrzymywania wysokiej temperatury dania.
- widelec- właściwie mógłby być drugą łyżeczką. Chociaż nie posiada ostrych zakończeń, jego zęby są dość szeroko rozstawione, naprawdę trudno na niego nadziać nawet miękką, ugotowaną parówkę czy kawałek kurczaka.
- dostępność- dotąd nie spotkałam się z produktami marki Akuku w żadnym stacjonarnym sklepie czy markecie. Nadal można je nabyć za pośrednictwem internetowych placówek, a jak wiadomo pokrywając koszty wysyłki, wzrasta ostateczna kwota, jaką musimy uiścić za towar.
- zaledwie trzy warianty kolorystyczne- nie każdemu rodzicowi przypadnie do gustu połączenie barwy niebieskiej z zieloną oraz pomarańczowej z zielenią i różowej z pomarańczową.
Jednokomorowa Miseczka ze sztućcami A0136, idealna na porcję przedsennej kaszki, ulubionego budyniu albo pierwszego dania w postaci zupy przypadła do gustu mojej córeczce, a i ja mogę przyznać, że to co polskie faktycznie jest dobre, chociaż niepozbawione wad.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
12 zł, za taką miseczkę to dobra cena, podoba mi się
No, no
TO jest dobry pomysł faktycznie na wycieczkę w plener, bardzo praktyczny:))
Podpisuję się pod tym obiema łapkami
To mnie mile zaskoczyłaś ceną Myślałam, że koło 40 to będzie kosztowało, a tu szok ! Faktycznie te warianty kolorystyczne niezbyt wymyślne, jednak coś się da wybrać.
Pozdrawiam!
Faktycznie cena zachęcająca. Mam coś tej firmy, tylko teraz nie kojarzę, ale chyba taki kubek do spłukiwania włosów.
Czy taki gadżet faktycznie się sprawdza, Kasiu?
co do widelka się zgadzam, kolory tez mogłyby być inne. Moja Laurka jada z tej miseczki chrupki
Moja też, a i ,,groszki”, czyli takie większe M&Msy
Fajny pomysł z tym zestawem, wydaje mi się, że kiedyś widziałam coś podobnego w jednym z marketów. Nie jestem jednak pewna, czy to była Ta miseczka Moja Laurka niestety nie zaakceptowała plastikowych sztućców. Mamy więc komplecik z kaczuszkami, jeszcze po Klaudii, którym macha aż miło patrzeć. Nasz skromna zastawa dziecięca to też tylko komplecik z Kubusiem Puchatkiem, bo tylko ten spodobał się Pani wybrednej. Pozostałe miseczki dobre są na owoce lub słodycze
I chrupki
ja juz powoli wprowadzam różne produkty do diety mojego maluszka,szukam fajnego zestawu do karmienia i ten jest na prawdę świetny i wielofunkcyjny, będę musiała się za takim rozglądnąć,bo widzę,że jest trwały,a cena bardzo zachecająca!
Otóż to. A zobacz jeszcze miseczki z Mam i Canpola.
Świetna jest ta miseczka! I swoją drogą, czego to nie wymyślą:)
A wszystko to po to, by mamom żyło się łatwiej
My mamy róż z pomarańczą, miseczka świetna, tylko ten widelczyk-zbyt miękki, w sumie Julka i tak używa „dorosłego”.
Na razie problemu z krążeniem na szczęście nie mam, podejrzewam, że w lipcu, pożegnam się z obrączką.
A tyle się naszukałam takiego zestawu jak Zu była mała… Nic to, będę wiedziała na przyszłość…