-
Błyskawiczny makowiec
-
Nie każdy z Was znajduje się w tak komfortowej sytuacji, by na spokojnie, bez nerwów przygotować się do nadchodzących świąt. Pomijając kwestie, związane z porządkami, zakupem prezentów, przygotowanie niektórych potraw nie wymaga od nas szczególnego zaangażowania, a mimo to efekt pracy okaże się więcej niż zadowalający.
Jeśli podjęliście decyzję o tym, aby nie kupować gotowych ciast, ani też nie prosić o ich wykonanie znajomych, rodziny czy specjalizujących się w tego typu zleceniach osób, skorzystajcie ze sprawdzonego patentu na wypiek, który króluje na wigilijnym stole.
Oto błyskawiczny, miękki, aż po brzegi wypełniony słodkim nadzieniem, makowiec.
Nie lubię wcielać się w rolę konserwatora powierzchni płaskich. Ogarnięcie domowego chaosu przypomina mi walkę z wiatrakami. Jednakże frajdę, intensywniejszą od konsumowania, sprawia mi testowanie nowych przepisów.
Cóż z tego, że kuchnia po takich eksperymentach wygląda, jakby przeszło przez nią tornado, skoro satysfakcja, wynikająca z przygotowania smacznego dania, rekompensuje wszelkie niedogodności. Na szczęście makowiec nie wymaga ani ogromnego nakładu pracy ani też nie wiąże się z późniejszymi porządkami.
Bazę ciasta stanowi nieskomplikowane ciasto drożdżowe. Co ważne- do jego stworzenia wykorzystuję suche drożdże. Pozwala mi to zaoszczędzić sporo czasu.
Jeśli zaś chodzi o masę makową- w wersji przyspieszonej używam gotowca z puszki (Helio, Bakalland). Kiedy indziej skłaniam się ku wcześniej własnoręcznie przygotowanej mieszance maku i bakalii.
Atutem przepisu jest fakt, iż ciasto pozostawiamy wyłącznie raz do wyrośnięcia.
Wierzch wypieku możecie polać lukrem, obsypać skórką pomarańczową, bakaliami, albo pokusić się o wykonanie kruszonki.
BŁYSKAWICZNY MAKOWIEC- SKŁADNIKI:
- opakowanie drożdży instant (8g)
- ok. 450g mąki tortowej
- 50g cukru
- szczypta soli
- 2 duże jajka (w temperaturze pokojowej)
- 200ml mleka 3,2%
- 50g masła.
Do posmarowania ciasta- rozbełtane jajko.
Mleko podgrzewam razem z masłem, czekając aż to ostatnie całkowicie się rozpuści. Pozwalam, by oba składniki lekko wystygły. Następnie dodaję cukier, sól, wsypuję drożdże i wbijam jajka. Mieszam masę. Mąkę przesiewam przez sito i sukcesywnie dodaję do pozostałych komponentów. Ciasto wyrabiam tak długo, aż zacznie odchodzić od ręki, pamiętając, by wtłaczać w nie jak najwięcej powietrza.
Surowe ciasto rozwałkowuję, tworząc figurę przypominającą prostokąt, posiadający zaokrąglone boki. Masę makową rozsmarowuję tak, by nie pokrywać całej powierzchni ciasta. Musicie sami ocenić ilość zmielonego maku i bakalii. Jeśli dodacie za dużo, ciasto nie wyrośnie, będzie zbyt mokre i ciężkie.
W dalszej kolejności zwijam je w rulon i zabezpieczam końcówki.
Wierzch smaruję rozbełtanym jajkiem. Jeśli chcecie zrobić kruszonkę- przed pieczeniem obsypcie ciasto mieszanką cukru, mąki i masła.
Makowca umieszczam w formie (keksówka, albo duża do sernika, jeśli ciasto wyjdzie na tyle spore), następnie ląduje on w ciepłym miejscu na co najmniej pół godziny, by mógł zwiększyć swoją objętość.
Później umieszczę go w rozgrzanym piekarniku, gdzie spędzi ok. 35 minut w temperaturze 180 stopni.
Po wskazanym czasie wyjmuję ciasto, pozwalając mu ostygnąć na kratce. W zależności od czasu, jaki mi pozostał (oraz składników, dostępnych w kuchni), makowiec polewam lukrem, obsypuję skórką pomarańczową, albo jeśli ówcześnie ozdobiłam go kruszonką, nie stosuję dodatkowej dekoracji.
Smacznego
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
No, no, no… Jaki ładny i kształtny. Też dzisiaj piekłam coś podobnego.
Widziałam i bardzo mi się podobał