Meble do wypychania i samodzielnego złożenia

2 grudnia 2014 Dla domuDla dzieckaDodatki  7 komentarzy

Moja córka może już poszczycić się sporą kolekcją lalek, a także miejscem, w którym niewielkich rozmiarów lokatorzy spędzają większość czasu. Na dnie szafy spoczywa nieudany prezent- sporej wielkości, niestabilny, plastikowy domek, zaszczytne miejsce w pokoiku Młodej zajmuje zaś drewniana konstrukcja. Udało nam się wykleić jej ściany urokliwymi tapetami oraz wyposażyć kilka pomieszczeń w całkiem ładnie wykonane meble.

W pobliskiej księgarni moją uwagę przykuł ciekawy zestaw z serii Seweet home, wykonany z elementów, służących do własnoręcznego złożenia i ozdobienia. Wydawało mi się, że będzie pretekstem do mile spędzonego czasu, zaś efekt pracy, którą zamierzałam wykonać z Nadią, okaże się wart zachodu, jaki mu poświęcimy. Cóż, rzeczywistość bywa różna od moich wyobrażeń…

Sweet home łazienka

Sweet home łazienka

Na sklepowej półce znalazłam kilka propozycji od Toys Inn, tajwańskiego producenta zabawek. Spośród 7 pomieszczeń (sypialnia, jadalnia, kuchnia, pokój dziecięcy, salon, sypialnia, łazienka) wybrałam ostatni wariant. Moją uwagę zwróciła nie tylko szata graficzna opakowania, zawarta na nim instrukcja obsługi, prezentacja gotowego zestawu, ale również możliwość przyjrzenia się jakości wyrobu, bez konieczności zrywania folii. Mogłoby się wydawać, że nie kupuję przysłowiowego kota w worku, ale z drugiej strony ile można wymagać od zabawki, którą wyceniono na niecałe 11zł?

DSC_0062

DSC_0065

DSC_0070

DSC_0073

DSC_0077

W każdym razie łazienka miała się składać z 3 elementów- wanny, toaletki oraz kibelka, wykonanych z cienkich, drewnianych płyt. Każdy z mebelków został rozłożony na czynniki pierwsze. Aby złożyć je do kupy, należało ówcześnie delikatnie wypchnąć poszczególne kawałki z równie drewnianej ramki i pousuwać z nich zbędne wypełnienia. Nie wszystko udało nam się perfekcyjnie wykonać. Cienkie elementy pękały i musiałyśmy uważać na wystające drzazgi, co nie ukrywam odrobinę mnie zirytowało.

Sweet home łazienka

DSC_0060

Na początku planowałam, że odnajdę części, niezbędne do złożenia wanny i tylko je wypchnęłam z szablonu. Mebel pozostawiał wiele do życzenia. Był niestabilny i tak jakby nogi pochodziły z ,,innej parafii”. Nie chciałam się poddawać i zabrałam do wykonania kolejnego przedmiotu- toaletki. Nigdy nie byłam dobra w pracach manualnych ;) Musiałam sobie odpuścić i skupić uwagę na kibelku. Temu z kolei brakowało…deski. Nieco zdenerwowana i rozczarowana swoją bezsilnością, ułożyłam na podłodze wszystkie elementy, porównując ich ilość z obrazkiem na opakowaniu. Myślałam, że dam radę bez konieczności skorzystania z dołączonego do zestawu szablonu, ale oczywiście poległam. A wystarczyło trzymać się wytycznych producenta. Odpuściłam sobie i wspomnianą czynność przekazałam do wykonania pasjonatowi składanych modeli ;)

DSC_0076

DSC_0083

DSC_0085

Gotowe meble w zasadzie nie grzeszyły urodą, ale też nie mogłam im zarzucić totalnej brzydoty i marnej jakości. Na pewno wymagały lepszego zabezpieczenia i unieruchomienia w postaci przezroczystego kleju, oczywiście niedołączonego do zestawu.

DSC_0064

DSC_0066

Najciekawsze zajęcie przypadło Nadzi. Młoda (przy mojej niewielkiej pomocy) przymocowała (za pomocą dwustronnych, okrągłych naklejek) do przedmiotów piankowe dodatki (w tym brakującą deskę sedesową)- taflę lustra, kosmetyki, kran, obwolutę wanny oraz uchwyty od szafki i szuflad toaletki. Całe szczęście, że przynajmniej te dobrze przylegały do podłoża.

DSC_0092

DSC_0094

DSC_0100

DSC_0101

DSC_0103

Następnie skorzystałyśmy z dość nietypowych naklejek. Jak możecie zaobserwować na zdjęciu nie tak łatwo oderwać je od folii. Aby ułatwić sobie ten proces należy sięgnąć po patyczek. Przykładamy arkusz z wybranym wzorem (stroną ciemniejszą) do danego mebla. Dobrze dociskamy, a w dalszej kolejności tak jakby zdrapujemy obrazek za pomocą drewnianej szpatułki. I już! Nie taki diabeł straszny, jak go malują, prawda?

DSC_0106

Na złożenie i ozdobienie mebelków poświęciliśmy około pół godziny. Nie do końca wyszło mi podporządkowanie drewnianych elementów moim dłoniom. Ponadto na niekorzyść Sweet home przemawia słaba jakość produktu (łamliwość, drzazgi, konieczność użycia kleju). Mając na uwadze powyższe argumenty raczej nie skuszę się na ponowną zabawę, nie sięgnę po kolejne zestawy.

DSC_0107

Tego typu prace manualne mogą przypaść do gustu młodym modelarzom, dzieciom, które lubią urządzać domki dla lalek, decydować o wystroju wnętrz i samodzielnie konstruować. Póki co Nadia jest na to za mała. Jedynie ozdabianie elementów nie przysporzyło jej kłopotu. Ale czemu się dziwić, skoro zestaw jest przeznaczony dla naszych pociech, które ukończyły 6 rok życia ;) Za niecałe 11zł mamy więc ciekawy gotowiec, który ostatecznie może wyglądać nieco inaczej niż sugeruje producent.

Podsumowując:

Sweet Home- łazienka

Producent: Toys Inn (Tajwan)

Cena: 10.80zł

Zestaw zawiera: drewniane elementy w ramce, dwustronne naklejki, piankowe ozdoby, patyczek, instrukcję obsługi a także laleczkę.

DSC_0063

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

7 komentarzy w Meble do wypychania i samodzielnego złożenia

  • Asia says:

    Nie jest tak źle, moje dziecko ostatnio dostało makietę do samodzielnego ułożenia. Jakiś model Angry Birds, ale nie byliśmy w stanie nic złożyć. Prawie żaden element do siebie nie pasował :/ Nie była to nasza nieudolność, tam naprawdę nic nie pasowało. Kilka osób do tego podchodziło i wcale to nie były dzieci ;)

    • li_lia says:

      O kurcze, no to zawód na całej linii. Szkoda, naprawdę.

  • test it says:

    A miało być tak pięknie…. i jest ;) Choć widać,że łatwo nie było :)

    • li_lia says:

      Cel uświęca środki ;)

  • ari says:

    A mnie się podoba, ostatnio mojej czterolatce kupiłam karetę do składania w środku był dołączony kawałek papieru ściernego do ewentualnego starcia drzazg wystających ze sklejki. Jednak ani razu go nie użyłam, poszczególne elementy wychodziły łatwo. Mała miała sporo radości wypychając je a potem składając razem. Teraz ciągle się bawi karetą, a koniki mają czym jeździć.

    • li_lia says:

      Super, że obie jesteście zadowolone :)

  • yllla says:

    Całkiem fajny zestaw, szczególnie po doklejeniu tych piankowych elementów :) Ehh a w naszych czasach to trzeba było z kartoników wymyślać, wycinać, kombinować, żeby cokolwiek mieć :D

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>