-
Pierniczki, które zawsze się udają
4 grudnia 2015 Dla domu, Dla dziecka, Dodatki, Kuchnia
-
Najwyższa pora na przygotowanie pierniczków.
Niezmiennie korzystam z niezawodnego przepisu, który gwarantuje udane wypieki.
Przygotujcie niezbędne składniki i rozpocznijcie przyjemne, kulinarne przedsięwzięcie.
Niech korzenne przyprawy otulą Was świątecznym aromatem.
To najpopularniejsza receptura na moim blogu. W okolicy Bożego Narodzenia cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Nic dziwnego, skoro nie wymaga od nas ani specjalnych umiejętności, ani kosztownych komponentów. Pierniczki z tego przepisu ZAWSZE się udają. Co roku zamieszczam tylko nowe, aktualne zdjęcia.
Składniki:
4 szklanki mąki typ 650
4 jajka + 1 żółtko
szklanka cukru pudru
½ szklanki kakao
200 ml miodu
3 łyżeczki sody
Pół torebki przypraw do piernika
2 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki cynamonu
5 dag drożdży
10 dag rozpuszczonego masła minimum 82%
Mąkę wymieszałam w garnuszku, podgrzałam miód wraz z przyprawami. Wsypałam sodę i dokładnie wymieszałam. W skutek wykonanych czynności powstało coś w rodzaju musu.
Ciepłym musem zalałam mąkę zmieszaną z cukrem i kakao.
W rondelku rozpuściłam masło.
Drożdże pokruszyłam i dodałam do powstałej masy. Następnie zalałam rozpuszczonym masłem. Później wbiłam jajka oraz żółtko- białko było mi potrzebne do smarowania pierniczków. Połączyłam wymienione składniki i wyrobiłam ciasto. Musi być elastyczne, żeby łatwo się rozwałkowywało, nie kleiło ani do wałka ani do stolnicy. W razie, gdyby się kleiło, należy podsypać mąką. Ciasto nie może być za cienkie. Pół centymetra w zupełności wystarczy.
Włączyłam piekarnik na 180 stopni.
Razem z córką zaczęłam wycinać z ciasta pierniczki.
Gotowe pierniczki posmarowałam białkiem i ułożyłam na blasze pokrytej papierem do pieczenia. Zapiekałam 12 minut.
Pierniczki zaraz po wyciągnięciu z piekarnika nadają się do jedzenia, ale przecież cała frajda polega na ich zdobieniu.
Pomimo tego, że pierniczki zawierają drożdże można je przechowywać ok. 2 tygodnie, szczelnie zamknięte w puszce. Są mięciutkie i puszyste.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »