Sposób na młodego malarza. Jak oduczyć dziecko gryzmolenia po ścianach?

4 września 2014 Dla domuDla dzieckaDodatki  3 komentarzy

Czemu tak jest, że nie wolno mi chcieć
Rzeczy super, na pięć, tych na które mam chęć
Za to co dnia muszę zmagać się sam
Z górą nudy gdzie smak dawno wywiał już wiatr.

Zakazany owoc dumnie krąży mi nad głową
Zakazany owoc marzeń ciemnych tabu
Zakazany owoc znowu szansa przeszła obok
Choć już czułem ten smak, o, o!

Pokolenie ,,dzieciaków z kluczem na szyi” doskonale pamięta słowa szlagieru Krzysia Antkowiaka, które nuciliśmy w chwilach, gdy świat dorosłych wydawał nam się atrakcyjniejszy od naszej przepełnionej ograniczeniami rzeczywistości. To właśnie wspomniana piosenka przyszła mi do głowy, kiedy kolejny raz upominałam córkę, by nie ozdabiała ścian swoim graffiti. Wydawało mi się, że powyższy problem został dawno rozwiązany, jednakże Młoda odkryła w sobie nowe pokłady talentu. Nie zamierzałam puścić płazem niesubordynacji mojego dziecka i przeczekać okres twórczej aktywności, zwłaszcza, że rozbudowujemy dom i wkrótce wszystkie pomieszczenia zostaną gruntownie odnowione.

Postanowiłam pójść z Nadią na kompromis. Wydzieliłam obszar, który mogła wykorzystać do swoich malunków. Zobaczcie, jaki gadżet przyszedł mi z pomocą.

 tablica naścienna

Być może Nadii nie podoba się jednolity kolor naszych ścian. Nie każde wnętrze wygląda jednak dobrze ozdobione postaciami z ulubionych bajek. O dziwo Młoda nie zabrała się dotąd za zmianę wystroju własnego pokoju. Chyba w jej mniemaniu mamy zły gust ;) W każdym razie o ile cieszy mnie jej zapał do malowania, tak już nie toleruję twórczej samowolki. Kiedy zabrakło nam mebli i obrazów, którymi moglibyśmy przykryć kolorowe bohomazy (wybaczcie, nie znam się na sztuce, nie wiem, co córka chciała wyrazić poprzez swoje prace), znalazłam złoty środek, rozwiązujący opisywany problem.

tablica na ścianę

tablica na ścianę 1

Pomysł podsunęła mi siostra, której został kawałek zmywalnej tablico-tapety, zakupionej wieki temu w jakimś markecie budowlanym. Zaprosiłam Nadię do jej małego królestwa. Wspólnie ustaliłyśmy, gdzie konkretnie powinien znajdować się obszar zwolniony z zakazu ozdabiania ścian. Miałyśmy na uwadze kilka wytycznych, którymi zamierzałyśmy się kierować. Miejsce musiało być łatwo dostępne dla córki, znajdować się na dogodnej wysokości.

tablica na ścianę naklejka

Przytwierdzenie gadżetu do płaszczyzny okazało się banalnie proste, gdyż miałyśmy do czynienia z jednostronną naklejką. Efekt na pewno byłby o niebo lepszy, gdyby powierzchnię wcześniej potraktowano gładzią i pozbawiono wszelkich nierówności. Obawiam się, że na skutek intensywnego przyciskania kredy, w tablicy porobią się dziury. Trudno, w trakcie remontu zwrócimy szczególną uwagę na ten szkopuł.

tablica na ścianę w formie naklejki

Aby móc korzystać z tablicy naściennej, trzeba posiadać kredy. Pamiętajcie, że w trakcie użytkowania będą się kruszyć i osypywać na podłogę. Dlatego też jeśli w pokoju malucha posiadacie wygładzinę albo dywan zmuszeni będziecie częściej odkurzać. My na szczęście mamy panele, więc powyższy problem jest nam obcy. Prócz kred, które kupicie za kilka złotych, wymagana jest również gąbka albo szmatka do zmazywania rysunków.

tablica naścienna

tablica w formie naklejki na ścianę

Niewątpliwą zaletą gadżetu jest możliwość jego wielokrotnego użycia. Za każdym razem dziecko może namalować coś nowego, albo napisać wiadomość dla rodziców. Tablica przyda się również do nauki liczenia. Zapisywanie cyferek, albo liter kolorowymi kredami sprawi Waszym pociechom wielką frajdę. Ponadto w odróżnieniu od swego stojącego, albo wiszącego pierwowzoru- zajmuje mniej miejsca, łatwo ją wyczyścić i w razie potrzeby usunąć, bez ryzyka uszkodzenia farby tudzież tynku ;) Jest również dosyć niedroga i kupicie ją na metry. W razie potrzeby wystarczy wyciąć nożyczkami inny kształt. Gotowe znalazłam w DEKORNIKU: KLIK Najbardziej podoba mi się perkusista. Chyba przypadłby do gustu nastolatkom.

tablica naścienna 1

Naścienna tablica cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Nadia rozumie, że wolno jej ozdabiać wyłącznie ten fragment. Póki co nie ryzykuje malowania po innych, zabronionych powierzchniach.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

3 komentarzy w Sposób na młodego malarza. Jak oduczyć dziecko gryzmolenia po ścianach?

  • Kiti says:

    Ale super to jest. My miałyśmy taką tablicę, ale do pisania długopisem i zaś się mazało. Taka tablica do kredy jest o wiele lepsza!

  • Bardzo fajny pomysł z tą tablicą, bardzo lubię po niej pisać, mimo tego, że ręce się brudzą.

  • yllla says:

    :) pomysł fajny, ale niestety tylko dla starszych dzieci z którymi można już się jakoś dogadać :) Moja jakby dostała taką tablicę to zaczęłaby na niej malować po czym przeleciałaby całą ścianę do końca :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>