-
Zabawa z wykorzystaniem produktów spożywczych
3 listopada 2015 Dla domu, Dla dziecka, Dodatki
-
Młodej znudziły się tradycyjne sposoby ozdabiania białych kartek.
Spragniona nowych wyzwań, pełna energii i pomysłów, niemogących doczekać się zrealizowania, snuła się po kuchni, gdy ja, przygotowywałam obiad.
Nie tracąc czasu, otworzyłam szafki, szukając rzeczy, które mogłyby choć na kilka chwil przykuć uwagę pięciolatki.
Nadia przekonała się, że jedzenie służy nie tylko do zapełniania żołądka, ale można je wykorzystać do celów artystycznych.
W nawiązaniu do panującej za oknem aury, postanowiłam zachęcić Młodą do celebrowania jesiennych darów natury. Motywem przewodnim kreatywnej zabawy okazał się grzyb. Może z początku niewystarczająco urodziwy i zaiste niejadalny, ale jego wykonanie sprawiło córce sporo radości.
Przygotowałam cztery naczynia, które wypełniłam:
- suszoną liściastą herbatą
- kaszą kuskus
- długoziarnistym ryżem
- zieloną, suszoną soczewicą
Na kartce A4 narysowałam najpopularniejszy symbol jesieni, jakim niewątpliwie jest grzyb oraz rosnącą wokół jego nogi trawę. Na szkic wycisnęłam sporą ilość szkolnego kleju i poprosiłam pociechę o dokładne rozprowadzenie go po obrazku.
Postawiłam przed córką naczynia ze wspomnianymi produktami i zachęciłam, aby ozdobiła rysunek według własnego uznania.
Prócz różnej struktury i koloru, produkty, jakich Nadia użyła do stworzenia grzyba, różniły się także zapachem. Szczególną uwagę córka zwróciła na zwinięte listki herbaty Oolong. Nim potraktuje się je wodą, podgrzaną do odpowiedniej temperatury, wyglądają niepozornie, mało atrakcyjnie. Wystarczy jednak zalać je płynem, by herbata zachwyciła delikatnym smakiem i aromatem.
Kasza, ryż oraz soczewica stanowiły doskonały pretekst do rozmowy o potrawach, które można wykonać przy użyciu wspomnianych produktów. Z jednej strony była to pogawędka, sprawdzająca wiedzę Nadii, z drugiej zaś mogłam jeszcze lepiej poznać jej kulinarny gust. Przy okazji dowiedziałam się, jakie potrawy, serwowane w zerówce, znalazły się na czarnej liście młodych żaków.
Kiedy rysunek wyglądał na gotowy, Młoda postanowiła uzupełnić prześwitujące miejsca farbami. Do tego celu użyła ulubionych plakatówek, które nanosiła na kartkę opuszkami palców. Tworzyła cienie, wypełniała kontury, bawiła się kolorami.
Zastosowanie produktów spożywczych do prac plastycznych absolutnie nie wiąże się z marnotrawstwem jedzenia, brakiem szacunku do darów natury, będących owocem ciężkiej pracy człowieka. To sposób na wykorzystanie, zalegających w słoikach i innych pojemnikach resztek spożywczych.
Tego typu zajęcia pomagają dziecku wyciszyć się, skoncentrować na pracy. Pociecha w artystyczny sposób rozładowuje napięcie, poznaje nową technikę tworzenia ,,dzieła”, ćwiczy małą motorykę, rozwija wyobraźnię, kształtuję ekspresję plastyczną, wrażliwość, poczucie estetyki. Ponadto opisana zabawa pozytywnie wpływa na budowanie poczucia wiary we własne możliwości.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »