-
30 znikających trampolin
11 października 2020 Dla dziecka, Książka
-
Jedna historia może mieć kilkadziesiąt wersji. Wszystko zależy od punktu widzenia jej bohaterów, sposobu narracji czy też formy, jaką nada jej autor.
I chociaż zmianie ulegnie charakter wypowiedzi, jej meritum pozostanie wierne faktom.
Właśnie wróciła do nas książka Doroty Kassjanowicz, która odbyła podróż po domach kolegów i koleżanek mojej córki. Opowieść o 30 znikających trampolinach podbiła serca młodych czytelników i śmiem twierdzić, że pozostanie w ich pamięci na długo.
Przynajmniej Nadia nieustannie wspomina niemalże z fotograficzną dokładnością szczegóły każdej z wersji, mimo iż od lektury minęło już sporo czasu.
Z punktu widzenia nauczyciela Kassjanowicz wykonała spory kawałek solidnej pracy. Na uznanie zasługuje przede wszystkim sama koncepcja historii, która została przedstawiona czytelnikowi na 30 różnych sposobów. Mamy tutaj do czynienia z językową zabawą, ćwiczeniami stylistycznymi, utrwalającymi zdobytą już wiedzę z zakresu różnych form wypowiedzi jak i wprowadzeniem pewnych innowacji, które dla ucznia stanowią ciekawostki, godne zgłębienia.
Znikająca trampolina, jako psotny przedmiot, oraz jej perypetie same w sobie zawierają zdrową dawkę dobrego humoru. Jak stwierdziła moja córka, książkę czyta się błyskawicznie i z przyjemnością. Dzieciakom najbardziej przypadły do gustu: straszna historia, filmowa, esemesowa, a także wywiad.
Dla mnie obie panie, Kassjanowicz jak i Paulina Daniluk (ilustratorka) zasługują na gromkie brawa.
Mnie, matkę i nauczycielkę, cieszą forma, styl i pomysł, moją córkę humor, szata graficzna, różnorodność wypowiedzi.
To nie jest książka, którą po zakończeniu lektury odkłada się na półkę. To historia, do której się powraca, która służy jako wzór do naśladowania i zachęca do tworzenia podobnych utworów, do literackiego rozwoju.
Gorąco polecamy!!!30 znikających trampolin
Dorota Kassjanowicz
Ilustracje: Paulina Daniluk
Poznań 2020
Wydanie II
WYDAWNICTWO ALBUS
Półka: egzemplarz recenzencki
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »