Antykoncepcja dla dzieci

5 listopada 2012 Dla dziecka  4 komentarzy

Według śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy konserwatywno-liberalnego dziennika ,,Daily Telegraph”, w Wielkiej Brytanii już trzynastoletnim dziewczynkom szkolne pielęgniarki wszczepiają implanty lub podają antykoncepcyjne zastrzyki. Wszystko to odbywa się w tajemnicy przed rodzicami i opiekunami nastolatek.

Czy w powyższej informacji bardziej kontrowersyjny jest fakt, że dzieci potrzebują zabezpieczenia przed ciążą czy to, że uzyskują pomoc od obcych ludzi, bez wiedzy swoich najbliższych?

http://ontd-political.livejournal.com/

 

Wśród europejskich państw to właśnie kraj rządzony przez Elżbietę II zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w rankingu małoletnich ciąż. Dla osób postronnych może się to wydać o tyle niezrozumiałe zważywszy na to, iż właśnie na Wyspach kładziony jest nacisk na bezpłatne środki antykoncepcyjne, które bez problemu może otrzymać każdy uczeń. Mimo licznych akcji, mających na celu uświadamianie młodym ludziom konsekwencji wynikających ze zbyt wczesnego rozpoczęcia współżycia i co za tym idzie braku odpowiedniego zabezpieczenia, statystyki nie pozostawiają wątpliwości. Problem jest na tyle poważny, iż państwo zdecydowało się interweniować.

Z jednej strony taka antykoncepcyjna profilaktyka ma przeciwdziałać licznym zabiegom przerywania ciąży (aborcja została zalegalizowana w Wielkiej Brytanii w 1969r.) z drugiej zaś ma uchronić skarb państwa przed większymi wydatkami z jakimi wiążą się spore finansowe zapomogi dla młodych, często samotnych matek.

Rozbieżne opinie wzbudza jednak działanie za plecami rodziców bądź opiekunów dziewczynek. Osoby odpowiedzialne za wychowanie nastolatki nie muszą być informowane o fakcie podania ich dziecku hormonalnego zastrzyku albo wszczepienia implantu, zawierającego środek antykoncepcyjny. Przepisy pomagają młodym ludziom zachować w tajemnicy fakt rozpoczęcia współżycia.

Czy nie jest tak, że w pewnym stopniu państwo brytyjskie przyczynia się do tego, że dzieci, nie oszukujmy się, trzynastolatki nie są jeszcze dojrzałymi kobietami, niebezpiecznie szybko wkraczają w świat dorosłych? Czy taka antyciążowa profilaktyka nie jest dodatkowym motywem, dzięki któremu młodzi ludzie przekraczają granice swojej intymności?

Chcielibyście nie mieć wpływu na to co się dzieje z Waszym dzieckiem? Wyrazilibyście zgodę na to, by ktoś obcy przejął Wasz wychowawczy obowiązek, którym jest uświadomienie potomkowi czym jest seks, jakie konsekwencje wiążą się z uprawianiem miłości. I najważniejsze czy w ogóle zdecydowalibyście się otwarcie porozmawiać z latoroślą na tematy związane z intymnym życiem dwojga ludzi?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

4 komentarzy w Antykoncepcja dla dzieci

  • wiola says:

    Mój syn ma 12 lat. Pierwsze rozmowy o seksie mamy już za sobą choć nie były proste. Myślę, że 13 latki są stanowczo za młode na sex ! Mam nadzieje , że uda mi się odpowiednio wyedukoać moje dzieciaczki i nie zostanę przed wcześnie babcią ;)

    • li_lia says:

      Kochana, a co powiesz na to, że najmłodszą matką w Wb została… 11 latka…

  • mamaagatki says:

    No szok :( to jeszcze dziecko…

  • nikollet85 says:

    MIeszkam w małej miejscowości , gdzie na każdym kroku widac albo starszych ludzi albo własnie małolatki.
    W dużych miastach może nie rzuca sie to tak w oczy jak u mnie, ale takie zjawisko, jak 13-nastoletnia dziewczynka ma juz swój pierwszy raz” za soba, jest dośc powszechne.
    Sama mam kuzynkę, co prawda daleką, w pierwszą ciąże zszła mając 13, 5 roku, w drugą 16.
    Nie wiem czy chciałabym aby ktoś trzeci wtrącał się za moimi plecami do wychowywania moich dzieci, nie wiem tez jak bym zareagowała na podawanie im środków antykoncepcyjnych.
    Prawda jest taka, że w dużej mierze rodzice takich dzieci, które wsześnie zaczęły współżycie są winni temu, gdyż odpowiednio szybko nie podjeli próby rozmowy z dzieckiem, mysląc że to jeszcze za wsześnie.
    Ja sobie obiecałam że jak tylko moje dzieci trochę podrosną zacznę taką rozmowe, nie po to żeby je odsunąć od zamiaru współżycia, poniewaz i tak zrobią co chca, ale w celu uświadomienia że można to robić z głową.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>