-
Antystresowe gniotki
18 listopada 2016 Dla dziecka, Dodatki, Zabawy z dzieckiem
-
Gotowe można nabyć za dwa złote z groszami.
To nie majątek, ale po co od razu wyciągać dłoń po coś, co można niewielkim kosztem i nakładem pracy samemu przygotować? Zwłaszcza, gdy nasza pociecha snuje się po domu, szukając zajęcia, podczas gdy w kuchni piętrzy się stos naczyń do umycia, góra prania do wyprasowania.
Wystarczy zaopatrzyć pociechę w niezbędne akcesoria, pokazać w jaki sposób może nadać znanym rzeczom nowe oblicze i z czystym sumieniem wrócić do wykonywania codziennych obowiązków. Rezolutne dziecko nie dozna uszczerbku na zdrowiu podczas samodzielnej zabawy, co najwyżej pozostawi po sobie podłogę i stół ubrudzony białym składnikiem gadżetu.
Oto antystresowe gniotki. Już samo ich wykonanie działa uspokajająco
Do wykonania Antystresowych Gniotków będziecie potrzebować:
- kilku kolorowych balonów
- mąki pszennej
- włóczki
- pisaków
- nożyczek
- lejka
- łyżeczki
- miseczki/szklanki.
Przezorny zawsze ubezpieczony. Dlatego przesypcie mąkę do niewielkiej miski bądź szklanki i wręczcie dziecku łyżkę. Zamontujcie lejek w balonie, tak, by umożliwić bezproblemowe wsypywanie do rozciągliwego środka mąki. Ponieważ wspomniany gadżet w chwili, gdy go najbardziej potrzebowałam, postanowił stać się niewidoczny, wykorzystałam końcówkę od rękawa cukierniczego. Spisała się na medal.
Samo upychanie mąki w balonie, kombinowanie z gumowym gadżetem wygląda arcy komicznie. Trzeba się nagimnastykować, by nasz Gniotek nabrał odpowiednich gabarytów. Przy okazji, jeśli nie będziemy zbytnio uważni, możemy nabawić się darmowego pudrowania. Wydostająca się z balonu mąka, strzela prosto w twarz, pozostawiając pył również na dłoniach i blacie. Nie przejmujcie się. To się zmyje, wyczyści Niech się dziecko pobrudzi. Po co te nerwy?
Następnie, gdy już wnętrze balonu zostanie wypełniony białym proszkiem, na jego szyjce wiążemy supełek. Jeśli pociecha nie da sobie rady- spieszymy z pomocą.
Kolejnym etapem jest ozdobienie twarzy Gniotka. Do tego celu przydadzą się pisaki. Najlepiej takie nieścieralne, wykorzystywane do podpisywania płyt CD. Narysujcie gadżetowi elementy buzi, która może przybrać różny grymas lub uśmiechać się do nowego właściciela.
Nadszedł czas na wykonanie czupryny Gniotka. Wręczamy latorośli nożyczki i kolorową włóczkę- niech ćwiczy małą motorykę. Zachęćmy młodego żaka do cięcia wielobarwnych włosów. Później wystarczy je podzielić na pół i związać na czubku ,,głowy” zabawki. Fryzurę można zostawić w takim artystycznym nieładzie, bądź pokusić się o zrobienie warkoczyków.
A teraz niech Gniotek pozytywnie podziała na Wasze zszargane nerwy. W chwilach nadchodzącej złości, albo stresu, sięgnijcie po Gniotka. Przyjemna w dotyku struktura zabawki skupi myśli na czymś innym, niż dręczący Was problem. Banalne? Ale skuteczne. Wytłumaczcie dziecku działanie Gniotka. Niech z niego korzysta w chwilach gdy nie jest sobą.
Warto pokusić się o wykonanie kilku sztuk. Jeden zniknie w czeluściach damskiej torebki, drugi pojawi się na biurku zapracowanego ojca, pozostałe przydadzą się w trakcie zabawy. Mogą zastąpić kultową Zośkę, przejąć rolę bohaterów domowego teatrzyku. Spróbujcie położyć na środku pokoju hula hop i urządzić zawody w trafianiu do okręgu Gniotkami.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »