-
Bóbr, sowa, krab i reszta ferajny
16 stycznia 2014 Dla dziecka, Dodatki
-
Najpierw usłyszałam pojedyncze głoski:
R Y B A
W następnej chwili maleńkie usta poprawnie odczytały cały wyraz
Ryba
Z radości zaczęłam klaskać!
Kiedy w pokoju pojawiły się ŻABA, SŁOŃ, SOWA, KRAB i reszta ferajny, myślałam, że oszaleję ze szczęścia.
Coś jednak nie dawało mi spokoju. Podsunęłam Młodej kawałki układanki, która przedstawiała KURĘ.
I właśnie wtedy poczułam się zażenowana. Po przedwczesnej euforii pozostało wspomnienie. Pozwoliłam się wyprowadzić w pole trzyletniej dziewczynce.
Przez chwilę zastanawiałam się czy to możliwe, by Nadia pominęła etap dzielenia wyrazów na sylaby i niemalże od razu przeszła do rzeczy. W tym swoim ,,czytaniu” była tak przekonująca oraz uroczo przejęta zadaniem, że straciłam możliwość obiektywnej oceny sytuacji. Zamiast zganić się w myślach, że zbyt wiele oczekuję od małego przedszkolaka, poczułam się oszukana przez własne dziecko. Prawdopodobnie wyrośnie z niej prawdziwa kombinatorka
Zaczęło się tak niewinnie…
W Biedronce (ostatnio to jedyne miejsce, które odwiedzam przed lub po pracy) wypatrzyłam nową dostawę edukacyjnych gier, wyprodukowanych przez Grannę. Młoda posiada naprawdę sporo ich produktów, o których wielokrotnie wspominałam na blogu. Spośród dostępnych zestawów najbardziej adekwatnym do możliwości i umiejętności Nadii wydał mi się kolorowy zwierzyniec- JUŻ CZYTAM. Za niewielkich rozmiarów pudełko zapłaciłam 9.99zł. Dla porównania cen w Carrefourze identyczna gra kosztuje niecałe 15zł.
Wspomniany zestaw z serii Klub Przedszkolaka zawiera:
- 12 obrazków przedstawiających wodne oraz lądowe zwierzęta
- książeczkę z wierszykami
- instrukcję obsługi
- kostkę do gry
- pudełko opatrzone solidną ilością informacji od producenta, dzięki czemu wiemy do jakiej grupy wiekowej skierowany jest zestaw, ilu graczy może z niego w tym samym czasie korzystać. Do dyspozycji mamy również podgląd zawartości opakowania.
Każdy z obrazków składa się z czterech elementów w kształcie prostokątów, które wcześniej trzeba było wypchnąć z zabezpieczających je ramek. Jedna strona wspomnianej figury pokryta została niebieskim tłem oraz zwielokrotnionym logo producenta, druga zaś przedstawia konkretne zwierzę. Odpowiednia grubość tektury, z której wykonano części obrazków, zapobiega zbyt szybkiemu zniszczeniu zabawki. Jedyne na co trzeba uważać to ostre rogi prostokątów.
Tym, co najbardziej przypadło mi do gustu, prócz samej idei nauki czytania poprzez zabawę, jest oczywiście świetna grafika. Trudno oderwać wzrok od żaby pożerającej ważkę, kraba, szczypcami ściskającego perłę, którego wąsik przypomina zarost w stylu Salvatora Dali’ego. Niech Waszej uwadze nie umknie kura, w biegu gubiąca jajko, nieco przygruby pies, dumny z powodu zdobytej kości, przestraszony ogromem swej pracy bóbr, niepokojąco wyglądająca sowa czy sympatyczny słoń i uśmiechnięta ryba. Ich autor odznacza się sporym poczuciem humoru, doskonałą znajomością uwiecznionych na obrazkach ,,obiektów” oraz wiedzą na temat tego, co może zaciekawić młodego człowieka. Nadia jak urzeczona przeglądała wspomniane elementy gry, zadając dziesiątki pytań, związanych z namalowanymi zwierzętami. Dbałość o detale i pomysłowość twórcy grafiki zasługują na uznanie.
Jak wspomniałam, każdy z obrazków został podzielony na cztery części. Na powierzchni prostokąta, będącego jednocześnie nietypowym puzzlem, prócz kawałka obrazka znajduje się również litera. Pomysłodawcy gry dobrali takich przedstawicieli fauny, których nazwy składają się z czterech liter: żabę, słonia, kruka, kraba, sowę, bobra, psa, owcę, kurę, fokę, żółwia oraz rybę. Mogę śmiało napisać, że zostały one uwiecznione w swym naturalnym środowisku.
Aby młodzi właściciele opisywanego zestawu nie zrazili się trudnością zadania, zastosowano kilka wskazówek, ułatwiających korzystanie z zestawu JUŻ CZYTAM. Pierwsza litera każdego wyrazu wyróżnia się różowo-czerwoną barwą. Pozostałe litery są po prostu białe.
Nauka nie powinna kojarzyć się z przykrym obowiązkiem, toteż producent gry postawił na sprawdzony patent, jakim są uwielbiane przez dzieci puzzle. Ułożenie nieskomplikowanych układanek, przedstawiających różne zwierzęta, stanowi dla młodego człowieka wyzwanie, któremu bez problemu sprosta. Nawet bez wspomnianej kolorowej podpowiedzi dopasowanie poszczególnych części grafiki wydaje się banalnym, aczkolwiek wciągającym zajęciem. Zanim jednak maluch opanuje umiejętność czytania, nim pojmie, jak prawidłowo wygląda kolejność występowania w danym wyrazie liter, pożyteczną wiedzę zdobędzie przy okazji, kojarząc ,,układ” słowa z odpowiednio ułożonymi częściami grafiki.
Zapewne zdążyliście przywyknąć do tego, iż zawsze znajduję nowy sposób zastosowania danego produktu. Tak też było w przypadku edukacyjnej pomocy JUŻ CZYTAM. Zamiast trzymać się wytycznych, zaproponowałam Nadii własną wersję zabawy.
Zaczynam od podzielenia obrazków na 12 kupek. Po kolei podaję córce czwórkę, przedstawiającą konkretnego zwierzaka. Zadaniem dziecka jest poprawne ułożenie puzzli oraz odczytanie literek. W tym miejscu nawiążę do wstępu dzisiejszej wypowiedzi. Otóż moja sprytna pociecha próbując odczytać wyrazy, sugerowała się uwiecznionymi na kartonikach obrazkami. I chociaż grafika pozwoliła jej utrwalić pisownię nazw wspomnianych stworzeń, dzięki niej Nadia próbowała mnie przechytrzyć. Podstęp został zdemaskowany, gdy zaczęła zdrabniać wyrazy. Wystarczyło podsunąć jej części KURY, by nazwała ją KURKĄ. Młodą zdradziła nadliczbowa, piąta litera. Podobny ,,błąd” popełniła jeszcze kilka razy.
Zabawę wzbogacam czytając zamieszczone w książeczce wierszyki. Każdy z nich dotyczy jednego zwierzaka. Te niewielkich rozmiarów rymowanki od razu zapadają w pamięci. Można się więc pokusić o nauczenie ich na pamięć.
Zapewne zastanawiacie się do czego służy nieco nietypowa kostka? Otóż dzięki niej można urozmaicić grę, tym samym wzbogacając ją odrobiną dreszczyku emocji. Jeśli w zabawie weźmie udział ktoś więcej niż Wasze dziecko, wówczas należy podzielić między graczy wspomnianą liczbę obrazków, wszystkim uczestnikom wręczając wyłącznie te elementy, które zawierają pierwszą literę każdej nazwy. Pozostałe części zwierzęcych układanek, kładziemy w widocznym miejscu. W dalszej kolejności gracze rzucają kostką i adekwatnie do cyfry, na którą wskaże kostka, dobierają identyczną liczbę prostokątów. Zwycięzcą zostanie ten, kto jako pierwszy ułoży wszystkie obrazki.
Zestaw JUŻ CZYTAM z całą pewnością należy do ulubionych gier, które umilają czas mojemu dziecku. Nadię interesują zarówno układanie puzzli, odczytywanie literek, próby składania ich w sylaby, jak i kolorowe zwierzęta. Potrafi zasypać mnie niezliczoną ilością pytań, dotyczących konkretnego stworzenia oraz sytuacji w jakiej został ,,przyłapany” przez ,,malarza”.
Staram się wyszukiwać ciekawe informację na temat zwierzaków, chociaż niektóre nie nadają się jeszcze dla mojego dziecka. Doskonałym przykładem takiej zbytecznej, choć intrygującej wiedzy, niech będzie chociażby wzmianka o bohaterze bajki Ezopa- bobrze. Czy wiedzieliście, że nazwa tego największego gryzonia, jaki żyje na naszym kontynencie, pochodzi od umiejętności, o którą podejrzewali go nasi przodkowie? Otóż przez stulecia uważano, iż w sytuacjach kryzysowych, gdy samiec znalazł się w potrzasku, chcąc uniknąć złapania, tudzież zabicia przez kłusowników, odgryzał sobie jądra. Tak okaleczone zwierzę w oczach oprawców postrzegane było jako nic nieznaczące trofeum. Zgodzicie się ze mną, że wzmianka o futrzastym kastracie powinna zostać między nami, prawda?
W każdym razie opisywana gra okazała się świetną inwestycją, motywującą Nadię, jej tatę oraz mnie do pracy zespołowej. Nie wystarczy bowiem wręczyć dziecku wspomniane pudełko, mając nadzieję na to, że latorośl znajdzie skuteczny sposób na długą i wciągającą zabawę. Trzeba poświęcić dziecku czasu, pilnując, by wykorzystało tkwiący w tej edukacyjnej pomocy potencjał.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Trzeba wybrać się do Biedronki, co prawda, do czytania jeszcze mojej dwulatki nie zapędzam, ale będzie „na zaś”, a na razie możemy stosować jako układankę.
Świetna rzecz. Coś idealnego dla mnie, bo moja pociecha właśnie jest na etapie poznawania literek i cyfr.
Lubię tego typu gry, bo wciągają do zabawy całą rodzinę.
Świetna rzecz:)
myślę że i moje Laurka była by zainteresowana
Fajne. Wierszyki i obrazki bardzo mi się podobają:)
Ja już dawno nie byłam w Biedronce, więc nie widziałam. Ale jak za 10 złotych to aż żal nie skorzystać:) Lubię mieć różne rzeczy ,,na zaś”
patrzyłam tez na te gry, ale odpuściłam bo dostał ostatnio 3 kolejne. ale gra fajna
Układanka bardzo mi się podoba, poszukam dla córeczki.
Świetne to! Taki wstęp do poznawania literek Dziecko patrząc na literki, już je zapamiętuje i będzie później lepiej przyswajać
Znam te zabawy Bardzo lubimy
Czytajmy i dużo mądrości życiowej swym dzieciom dajmy