-
Encyklopedia zwierząt
26 sierpnia 2014 Dla dziecka, Książka
-
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aligatory mają lepszą kondycję ode mnie. W pogoni za obiadem mogą osiągnąć prędkość równą 45 kilometrom na godzinę. Cóż za imponujący wynik.
Myślałam, że potrafiące zmieniać swą barwę kameleony, korzystają z tej niezwykłej zdolności, by stopić się z naturalnym tłem, przez co stają się niewidoczne dla potencjalnych drapieżników, jak i dla nieświadomych zagrożenia owadów. Tymczasem owa umiejętność służy wspomnianym gadom do tego, aby zamanifestować swoje uczucia…
Żaden rekin nie przejmuje się stanem swojego uzębienia. Kiedy mnie spędza sen z powiek wizyta u dentysty, wizja szpetnego kamienia i niebezpiecznej próchnicy, jedne z najstarszych zwierząt na ziemi gubią w czeluściach ogromnych akwenów blisko 20 000 sztuk pozbawionych korzeni kostnych tworów.
Gdyby zorganizowano zawody w skokach wzwyż rekin ostronos z pewnością zdobyłby gromkie brawa publiczności, pokonując barierę 6 metrów nad poziomem wody.
Niezbite dowody na istnienie dinozaurów odnaleziono w 1800r. W wolnym tłumaczeniu nazwa prehistorycznych gadów oznacza ,,straszne jaszczury”.
Podobno najlepiej zabezpieczonym przed ugryzieniem innego dinozaura był Ankylozaur. Jego achillesową piętę stanowił brzuch.
,,Sporo ważę ponieważ mam ciężkie kości”- takiej wymówki nie mógłby używać Kompsognat, którego część szkieletu, jak dowodzą badania, wypełniona była powietrzem.
Śpiewając słynne ,,Sto lat” Diplodokowi, sprawilibyście dinozaurowi prawdziwą przykrość. Gad ten słynął z długowieczności. Przedstawiciele jego gatunku potrafili dożyć 130 lat.
To tylko kilka ciekawostek, zaczerpniętych z trzech tomów Encyklopedii Zwierząt, o której chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć.
Zapewne komuś z Was przez myśl przebiegnie pytanie ,,Po co czteroletniemu dziecku kupować encyklopedię?”.
W dobie wszechobecnego internetu dostęp do wiedzy jest na wyciągnięcie ręki. Nie trzeba wydawać pieniędzy na kolejną książkę, skoro istnieją Wikipedia, Wujek Google oraz inne, bezpłatne miejsca w sieci, ujawniające wirtualnym czytelnikom informacje niemalże na każdy temat.
Sama porzuciłam tradycyjne słowniki i korzystam albo z Poradni Językowej PWN, albo Słownika Języka Polskiego online. Na wspomniane strony zaglądam wyłącznie dla tego, iż wiem, że należą do sprawdzonych i wiarygodnych źródeł, że ich autorzy są kompetentni i mają pojęcie o danych kwestiach. Inaczej sprawa wygląda z wirtualnymi encyklopediami, których wiarygodność trudno zweryfikować. Ponieważ papier zawsze będzie mieć dla mnie większą moc niż monitor, preferuję tradycyjne encyklopedie, wzbogacone fotografiami i ilustracjami, do których często zaglądam.
Kiedy uczęszczałam do szkoły średniej, moja mama postanowiła sprawić mi przyjemność i zamówiła liczącą dwanaście tomów encyklopedię, oprawioną w skórę, pięknie prezentującą się na półkach mojej biblioteczki. W liceum i na początku studiów korzystałam niej każdego dnia. Dziś wiele faktów wymagałoby uaktualnienia wzbogacenia o nowe informacje. Dlatego też postanowiłam, że własną córkę będę zaopatrywać w nieco inne kompendia wiedzy. Zaczęłam od tych, które skupiały się na zwierzętach.
Jeśli zastanawiacie się nad wyróżnikami pierwszej encyklopedii dla dziecka, zwróćcie uwagę na kilka szczegółów. Przede wszystkim kierujcie się wiekiem i zainteresowaniami pociechy. Liczy się nieskomplikowana treść, język zrozumiały dla młodego czytelnika. Powinna składać się z intrygujących, zapadających w pamięci informacji, takich, którymi sami chcielibyście podzielić się w trakcie towarzyskich spotkań, chociażby po to, by zabłysnąć erudycją
Ponadto istotne są również ilustracje oraz zdjęcia. Najlepiej jeśli zdominują encyklopedię, korespondują z tekstem, nawet nieco go przytłoczą. Jeśli chodzi o rysunki/obrazki/ilustracje zwróćcie uwagę, by były jak najbliższe rzeczywistości, do której się odnoszą. Przesłodzone, pstrokate, przypominające twory wyjęte z komputerowych gier albo kreskówek niekorzystnie wpływają na kształtowanie gustu i zniekształcają prawdziwy obraz.
Powyższe kryteria spełnia Encyklopedia Zwierząt, będąca efektem zbiorowej pracy, która ukazała się nakładem Wydawnictwa MD Moniki Dudy.
Aktualnie posiadamy trzy tomy wspomnianego dzieła:
- Gady
- Dinozaury
- Rekiny.
Każda książka posiada twardą okładkę, śliskie, nieklejone, a zszyte z sobą strony, charakteryzuje się również sporym formatem. Umieszczony na początku każdej encyklopedii spis treści zdradza zawartość lektury oraz ułatwia odszukanie konkretnych informacji. W tym przypadku nie ma podziału na numerowane rozdziały. Każda część dotyczy określonego zwierzaka.
Przydatnym dodatkiem jest również znajdujący się na końcu książek słowniczek. Zawiera on tłumaczenie wyrazów, mogących utrudnić młodemu czytelnikowi zrozumienie treści. To taki rodzaj utrwalonej na papierze wiedzy w pigułce. Zdaje egzamin podczas odpytywania z poszczególnej książki, a także w trakcie powtarzania przyswojonych informacji.
Dogodnym ułatwieniem w przypadku Dinozaurów jest podzielenie tekstu na akapity, odnoszące się do ogólnych informacji o gadach, dotyczących wyglądu zewnętrznego, rodzaju pożywienia, a także zastosowanie tabelek i ramek, zawierających ciekawostki. Nieco inaczej sprawa wygląda z Rekinami i Gadami. Tutaj autorzy wzbogacili encyklopedie o mapki z zaznaczonym obszarem występowania danych zwierząt.
Młody właściciel opisywanych książek dostaje do rąk przejrzysty, łatwy do przyswojenia i jednocześnie interesujący tekst, napisany czcionką o odpowiedniej wielkości. Pożądanym dodatkiem są wierne oryginałom ilustracje, niejednokrotnie budzące grozę, przemawiające do wyobraźni, zdecydowanie przyciągające uwagę i zachęcające do lektury. Kolejnym atutem są nieliczne fotografie.
Zważywszy na cenę poszczególnych tomów (obecnie każdą encyklopedię można kupić za… 6zł!), jak i na zawarte w nich informacje, uważam, że należą one do książek, które powinny zasilić domową bibliotekę. Zakupicie je za pośrednictwem internetowej księgarni Wydawnictwa MD Monika Duda. Komplet (10 książek) wyniesie Was 55zł.
Dinozaury – KLIK
Gady- KLIK
Rekiny- KLIK
Komplet- KLIK
* Książki otrzymałam w ramach stałej, recenzenckiej współpracy.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Bardzo fajne, zwłaszcza dla dzieci, które poznają zwierzątka.
Lubię takie książki o zwierzętach, mam kilka w domu. Ostatnio widziałam bardzo fajne dwie w Biedronce, chyba z Olesiejuka, ale nie jestem pewna.