-
Kąpielowe odkrycie- Myjusie
12 kwietnia 2013 Dla dziecka, Dodatki
-
Częste mycie skraca życie, mawiał pewien stroniący od higieny delikwent. Cóż, w tym miejscu muszę się z nim nie zgodzić. Najlepszym przykładem będzie moja córka, która w wannie urządza prawdziwe pobojowisko. Z pasją topi kucyki, przelewa wodę z kubeczków do butelek, z piany zaś lepi puszyste bałwany. Nie ma zmiłuj, ma być tłoczno, kolorowo i wesoło. Od czasu do czasu perlisty śmiech mojej kopii przerywa pouczający okrzyk ,,Proszę państwa o uwagę!”. I wówczas każdy z domowników wie, że nadeszła pora tresury gumowych wierzchowców.
Gorzej sprawa wygląda z myciem czupryny (tragedia, ,,Skyfall” w wykonaniu Tatiany Okupnik to przy arii mojego dziecka pikuś ) oraz całego ciała. Czar pryska, gdy trzeba zadbać o przyziemne sprawy. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Młoda próbuje czmychnąć, schować między gęsto nagromadzonymi zabawkami. Wówczas gąbka, jak kolorowa, ciekawa by nie była zawsze odgrywa rolę wroga numer 1. Nawet kolorowe myjki-pacynki nie spotkały się z aprobatą mojej pociechy.
Kiedy trafiłam na informację o Myjusiach, pomyślałam sobie, że może diabeł tkwi w szczegółach, może najprostsze rozwiązanie okaże się strzałem w dziesiątkę. Niedługo po tym stałam się ich posiadaczką.
Myjusie
Jednorazowe myjki dla niemowląt i kobiet w ciąży
Ilość sztuk w opakowaniu: 50
Cena: 10zł
Jednorazowe myjki, których docelową grupą są kobiety ciężarne oraz mamy niemowląt i małych dzieci (spójrzmy prawdzie w oczy, do płci przeciwnej nie przemawiają tak infantylne nazwy) upchnięto w białym, foliowym worku.
Wyciąganie poszczególnych sztuk po ówczesnym przecięciu opakowania, doskonale sprawdza cierpliwość właściciela produktu. Stworzenie eleganckiego otworu, który umożliwiałby swobodne korzystanie z Myjusiów w moim przypadku było niemożliwe. Pozostają dwa wyjścia: albo znajdziemy myjkom nowe mieszkanko, albo pozostawimy je w rozciętym/poszarpanym worku. Wybierając drugą opcję musicie liczyć się z tym, że kilka pierwszych sztuk spiszecie na straty- swe docelowe miejsce opuszczą rozdarte.
Kwadratowe Myjusie charakteryzują się dość sporym rozmiarem (19cmx19cm). Dzięki temu, że są cienkie (3,5mm) przypominają nawilżane chusteczki. Nie podrażniają ciała, tak, jak obiecuje ich producent są miękkie w dotyku i ślizgają się po skórze. Absorbują wodę, pod jej wpływem zmienia się ich elastyczność oraz objętość. Zwilżone kwadraty współpracują z płynem do kąpieli, nie wytwarzając jednak przy tym obfitej piany. Można je swobodnie wyżymać, zgniatać w dłoniach, szybko i dokładnie umyć nimi ciało. Istotne jest również to, że po zakończeniu higienicznego zabiegu myjek nie trzeba wyparzać. Spędzające sen z powiek grzyby i bakterie odchodzą w zapomnienie. Zużytego Myjusia po prostu wyrzucamy do kosza.
Wspomniany produkt służy jako praktyczny, kąpielowy gadżet, którym nie tylko umyjemy ciało dziecka. Moja córka uwielbia wykorzystywać go do kreatywnych zabaw, wciskając do butelek, rozkładając na ściankach wanny, organizując mini pranie.
Ponadto producent zaleca, by Myjusiom dać szansę podczas zmiany pieluszki, zastępując nimi tradycyjne nawilżane chusteczki. Jednakże czynność ta wymaga użycia wody i detergentu i nie sprawdza się w sytuacjach awaryjnych (wyjazd) lub, gdy mamy do czynienia z niecierpliwym dzieckiem, a już na pewno, kiedy to nasz maluszek ma biegunkę lub bardziej zwartą niespodziankę. I tutaj należałoby podważyć kolejny atut, którym posłużył się producent. Mianowicie chodzi mi o ekonomiczność. Bowiem ilość zużytych myjek w takowej sytuacji nie jest adekwatna do powyższego stwierdzenia.
Jednorazowe myjki mogą również spotkać się z uznaniem przyszłych mam, które szczególnie w ciąży powinny dbać o swoją intymną higienę. Czy jednak podmywanie intymnych okolic wymaga czegoś poza dłonią, wodą i delikatnym płynem? Mogą również uatrakcyjnić codzienne mycie rączek, sprawić, że po powrocie ze spaceru, przed posiłkiem, po zakończeniu zabawy maluszek chętniej da się namówić na wycieczkę do łazienki.
Do produkcji białych kwadratów nie użyto jakichkolwiek barwników, drażniących zapachów, materiał z którego powstały nie zawiera w swym składzie pestycydów, cyny ani substancji, wywołujących alergie. Myjusie wykonano z wysokojakościowego polietylenu.
Zastanawiam się więc w czym tkwi owa ekologiczność produktu? Czy zasłużyły sobie na takie miano dzięki certyfikatowi OEKO-TEX®? Wszakże został on zapakowany w folię, nie służy do wielokrotnego użytku, zastanawia mnie również, czy myjki mogą zostać poddane recyklingowi? W każdym razie, niech Was nie korci, by spłukać je w toalecie. Chyba, że lubicie zabawę w domowego hydraulika. Myjusie zajmują dość sporo miejsca na półce (trzymajmy je z dala od wilgoci). Na ich korzyść na pewno przemawia fakt, że są fizjologicznie obojętne, posiadają obojętne pH. Pod wpływem wody poprawia się trwałość, bowiem wówczas trudniej je porwać na strzępy.
Myjusie można zamówić za pośrednictwem strony ich producenta KLIK Waszej ocenie pozostawiam kwestię, czy 10zł (plus koszty wysyłki- 3zł) jest adekwatne do jakości produktu i samego pomysłu, czy też powyższa kwota jest zbyt wygórowana, a same myjki niewarte uwagi.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Hmm… Produkt na pewno jest ciekawy. Z jednej strony podoba mi się, bo w końcu nie leży po kąpieli, urządzając balangę bakteriom, ale też nie do końca przemawia do mnie fakt ich „ekologiczności”. Cena znośna, ale szkoda, że nie są lepiej opakowane. ps u nas podobnie wygląda mycie włosów – armagedon…
Szkoda, że to otwieranie takie nieciekawe.
świetna recenzja! bardzo przyjemnie mi się czytało pozdrawiam
Myjusie też sprawdzamy, całkiem ciekawe nowe odkrycie.
Widzę, że też nie zawsze możesz znaleźć swoją Nadzie w tych wszystkich gadżetch wanienkowych.
podobaja mi się te myjusie, całkiem fajnie ściera się nimi kurze, co do użytkowania przez dzieci… sa miłe, fajne, ale równie fajnie się je drze i zapycha otwory no w brodziku czy zlewie…
woow , a to cudo! ale zawsze jakaś nowość może pomóc i warto próbować Niestety nie widziałam jeszcze ani filmu ,,Hanna” ani ,,Nostalgia Anioła” – chociaż tę książkę kiedyś czytałam i była super! Boję się zepsuć wrażenia jak po ,,Intruzie”.. A czy Ty widziałaś i polecasz ?:)
A to ciekawe… uzyć i wyrzucić. Lubię takie produkty
Brzmi ciekawie nie powiem, choć formę maja zupełnie nieatrakcyjną jeśli o moją Zu chodzi Ale na wyjazdy- strzał w dziesiątkę! Spakować kilka sztuk i po każdym myciu wyrzucać, zamiast bawić się w szukanie odpowiedniego miejsca na wysuszenie gąbki czy myjki To byłoby coś! I niestety tylko takie wykorzystanie tego produktu przychodzi mi na myśl
Produkt ciekawy, nie powiem. Ale czy skusiłabym się? Myślę, że nie. Mimo wszystko uważam, że to bardziej taki gadżet;)