-
Być może natrafiliście na niego, buszując w księgarni.
Jestem pewna, że przykuł Waszą uwagę swą dyskusyjną aparycją.
Wszakże niecodziennie widuje się hipopotama, przypominającego zebrę.
Mógł wywołać skrajne uczucia, sprowokować do skrytykowania koncepcji autora.
Nie wyrażacie zgody na międzygatunkowy mariaż?
Sprzeciwiacie się umieszczaniu w książkach, dedykowanym dzieciom, ilustracji wypaczających prawidłowy obraz świata?
No cóż, tym razem oblaliście egzamin z tolerancji. I nie mam tutaj na myśli otwartości i wyrozumiałości, jaką obdarza się artystę.
Przedstawiam Hektora. Wybryk natury o sercu tak pojemnym, że mógłby w nim pomieścić cały świat. Będzie przykładem odważnych i szlachetnych czynów, inspiracją dla małoletnich czytelników oraz ich dorosłych opiekunów.
Los zakpił z poczciwego zwierzaka, obdarzając go odmiennym wyglądem. Całe szczęście, nie wpłynęło to na tożsamość Hektora, przywiązanego do własnego gatunku. Mimo sposobu, w jaki traktują go pobratymcy, hipopotam, choć trzyma się na uboczu, nadal stanowi część stada.
Czytelnik staje się świadkiem licznych upokorzeń czworonoga, przykrych incydentów, przemocy, stosowanej przez pozostałe hipopotamy. Obserwuje chwile załamania, w trakcie których szala goryczy zostaje niemalże całkowicie wypełniona. Lecz nie myślcie, że historia Hektora pozbawiona została szczęśliwego zakończenia. Bowiem dzielny hipopotam nie tylko znajdzie grono prawdziwych przyjaciół, ba, nawet udowodni swoją wartość i zawstydzi członków pierwotnego stada.
Opowieść o Hektorze wzruszy nawet zatwardziałego czytelnika. Daleka jest od grafomańskich anegdotek, w których morał należy przekazać w łoptologiczny sposób. Uwalnia emocje, zmusza do zajęcia stanowiska wobec opisanych sytuacji. Ukazuje cierpienie niewinnej istoty, którym jedynym przewinieniem jest zewnętrzna powłoka, niewpisująca się w znany kanon.
Steve Barnes, wybierając poetycką formę wypowiedzi, sprawił, że tekst tętni życiem, pozwala na zmianę intonacji głosu, odgrywanie ról narratora, głównej oraz pobocznych postaci. Mimo iż książka dedykowana jest małoletnim czytelnikom, dorosłe osoby nie pozostaną obojętne wobec utrwalonych na papierze treści, które stają się doskonałym pretekstem do podjęcia dyskusji na poważne, aktualne tematy.
Dopełnienie historii stanowią klimatyczne ilustracje tego samego autora. Zachowują równowagę pomiędzy wyobraźnią pisarza i ilustratora, a kadrami, znanymi z filmów przyrodniczych. Reprezentują specyficzny, baśniowy realizm. Nie nadinterpretują opowieści, lecz wzbogacają ją o kolejne, sugestywne elementy. Barnes udowodnił, iż równie sprawnie posługuje się akwarelami, jak projektuje wnętrza i tworzy murale.
Wyobcowana, stłamszona, nękana jednostka może posiadać cechy godnego naśladowania bohatera. Hektor inspiruje do działania. Udowadnia, że wartości jednostki nie mierzy się jej wyglądem. Odstępstwa od normy są równie cenne, godne uwagi, choć, aby się o tym przekonać, często należy wystawić je na próbę.
Hektor (Hector)
Tekst i ilustracje: Steve Barnes
Tłumaczenie: Julita Skotarska
Kraków 2014
Wydawnictwo M
Półka: O ile mnie pamięć nie myli, książka była prezentem, otrzymanym w trakcie spotkania blogerek.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »