Mieć kota na punkcie kotów…

2 lipca 2013 Dla dzieckaKsiążka  2 komentarzy

Gdyby istniał uproszczony podział świata na dobro i zło, czarne i białe, wśród ludzi można byłoby wyróżnić miłośników kotów i zwolenników psów. Na szczęście życie rządzi się bardziej skomplikowanymi prawami i darzenie sympatią jednego gatunku nie wyklucza sprawowania opieki nad jego odwiecznym wrogiem. Zapatrzonej w szczekające czworonogi właścicielce, trudno jest zrozumieć fenomen eleganckich kanapowców i wałęsających się po piwnicach dachowców. Obiekt kultu starożytnych Egipcjan zawsze kojarzył mi się z bezdusznym i niewdzięcznym zwierzęciem, któremu człowiek ma zapewnić poczucie bezpieczeństwa, wolność i miskę, pełną przysmaków.

DSC_0067

Wystarczyło jednak sięgnąć po zbiór opowiadań i baśni, których bohaterami były koty, by chociaż odrobinę zmienić swój stosunek do wszędobylskich sierściuchów.

fot. http://www.harpersbazaar.com/

Trudno znaleźć miejsce na naszej planecie, w którym to nie słyszano o kotach. Zaprasza się je do domu, celem usunięcia gryzoni albo do towarzystwa. Potrafią w sobie tak bardzo rozkochać człowieka, iż ten zapragnie poślubić zwierzę i dzielić się swym łożem (!) i majątkiem razem z miauczącą istotą. Doskonałym przykładem nieco niepokojącej fascynacji jest projektant mody Karl Lagerfeld, który do granic przyzwoitości rozpuszcza swoją kotkę i (podobno) marzy o tym, by uczynić z niej swoją żonę…

DSC_0069

Interesującym kompendium wiedzy o relacjach między ludźmi a kotami jest antologia baśni Tajemnica białego kota. W tej niepozornie wyglądającej książce mieszczą się historie, mające swoje źródła w kulturze Rosji, Japonii, Skandynawii, Anglii, Indii oraz Bliskiego Wschodu. Prócz utworu autorstwa słynnych braci Grimm znajdziemy również anonimowe teksty, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Mimo różnic, wynikających ze sposobów ukazywania świata przedstawionego, z odmiennych kreacji ludzkich bohaterów, stopnia natężenia cudowności i nieprawdopodobieństwa, wspólnym mianownikiem wszystkich opowieści są koty. 

DSC_0070

W zależności od miejsca, w którym toczy się akcja utworu, mamy do czynienia z przedstawicielami cenionych ras lub z mieszańcami, których piękno i moc tkwią w niezwykłych umiejętnościach albo wynikają z dobrego serca i oddania człowiekowi. Przez dwanaście baśni przewija się stado zwierząt o imponującym wachlarzu umiejętności. Raz główną rolę odgrywają dystyngowane koty, swą mądrością potrafiące zdumieć nawet najbardziej uczonego człowieka. Kiedy indziej na stronach książki pojawiają się przebiegłe, pomysłowe, zaradne ssaki, które dla swego właściciela są w stanie zmienić rzeczywistość. Nie ulega wątpliwości, że w zamian za odpowiednie traktowanie potrafią się odwdzięczyć i to z nawiązką. Czworonożni bohaterowie towarzyszą swoim ludzkim opiekunom w radosnych chwilach. Jako lojalne stworzenia nie opuszczają właścicieli, gdy dzieje się im krzywda, kiedy drastycznie obniża się ich poziom życia i społeczny status. Wielokrotnie łamią prawa natury i logiki, po to, by wyciągnąć pomocną łapę ku swym dobrodziejom. Przy okazji pomagają odnaleźć prawdziwą miłość, kojarząc ludzkie pary, eliminują wrogów, stają się pretekstem do tego, by dzięki nim pokonywać własne lęki i poznawać otaczający nas świat.

DSC_0073

Jednakże koty nie są przedstawione wyłącznie w samych superlatywach. Bowiem wśród utworów znajdziemy takie teksty, w których aż roi się od tajemniczej, przyprawiającej o ciarki na plecach aury. Już sama myśl o kocie-ludojadzie mogłaby stać się inspiracją dla twórcy horrorów. A jeśli do tego dorzucimy żałobną procesję sierściuchów, które ,,własnoręcznie” złożyły w grobie trumnę swego władcy, mamy zagwarantowaną, przepełnioną koszmarami noc. Jednakże pomysłodawcy książki zadbali o to, by dreszczyk emocji został zdominowany przez historie ze szczęśliwym bądź enigmatycznym zakończeniem, tak, aby czytelnik w trakcie lektury raczył swe zmysły uczuciami o różnym natężeniu.

DSC_0074

Mogłoby się wydawać, że odbiorcą lektury jest świadomy czytelnik o ukształtowanym literackim guście. Nie sądźcie jednak, że Tajemnica białego kota jest przeznaczona wyłącznie do pasjonatów opisywanego gatunku zwierząt. Wśród dwunastu baśni każdy z nas znajdzie utwór, który pozostawi po sobie niezatarte wrażenie. Niektóre teksty, zwłaszcza te, posiadające wymowny morał, można odczytać przedszkolakowi, czym zapewne sprowokujemy pociechę do wyrażenia własnej, często zaskakującej opinii na poruszany temat. Koty, które przejmują część ludzkich cech na pewno okażą się godnymi uwagi bohaterami.

Prócz zróżnicowanej tematyki i umieszczeniu w jednym miejscu wciągających historii, pochodzących z odmiennych zakątków świata, należy pochwalić Wydawnictwo, które zadbało o ciekawą szatę graficzną książki. Sukces odniosła  również Anett Stolarski. Ilustratorka nadała swym pracom charakterystyczny dla danej kultury styl tak wiarygodnie, iż  pozbawiony tej wiedzy czytelnik może stwierdzić, że są one dziełem kilku artystów, pochodzących z Indii, Skandynawii, Persji czy też Japonii. Idealna synchronizacja tekstu z obrazem przejawia się również w tym, że utwory nadal pełnią dominującą rolę i mimo ich częściowej wizualizacji nadal pozostawiają otwartą furtkę do bram naszej wyobraźni.

DSC_0071

Nie da się również przemilczeć faktu, iż na ogólny odbiór książki wpływa sposób łączenia jej stron, jakim jest dokładne i solidne zszycie. Dzięki temu zabiegowi Tajemnica białego kota przez długi czas będzie się cieszyć względami swego właściciela. Worek atutów wypełnia także twarda okładka, duża, wyraźna, pogrubiona czcionka, co przy słabym wzroku jest wręcz koniecznością. Do powyższych argumentów, przemawiających na korzyść książki, dołącza również świetna korekta, pozbawiona zbrodni wobec mojej ojczystej mowy. Na samym końcu pozostawię cenę lektury, nieadekwatnie niską do jakości wydania. Na pewno nie zrujnuje domowego budżetu, a przyczyni się do powiększenia biblioteczki o cenny i ciekawy nabytek i sprawi, że mruczące czworonogi zyskają w oczach swych przeciwników. Miau!

Tajemnica białego kota

Käthe Recheis

rysunki: Friedl Hofbauer

Warszawa 2010

Wydawnictwo Alegoria

 

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

2 komentarzy w Mieć kota na punkcie kotów…

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>