NA ILE WYCENISZ ZDROWIE I ŻYCIE WŁASNEGO DZIECKA?

7 września 2015 Dla dzieckaDodatki  Brak komentarzy

Sytuacja podsłuchana na korytarzu w jednym z przedszkoli.

- Mój portfel jest lżejszy o kilkaset złotych.

- Ciesz się, że to dopiero początek edukacji twojego dziecka. Za rok będziesz musiała wziąć kredyt.

- Na dodatek wychowawczyni poinformowała mnie, że jeśli nie wykupię ubezpieczenia NWW moja Kasia nie będzie mogła korzystać z placu zabaw, uczestniczyć w spacerach, ani w zorganizowanych przez placówkę wycieczkach.

- Żartujesz? Uwierzyłaś jej?

- Chyba nie sądzisz, że celowo wprowadziła mnie w błąd?

- A jakże!

- Przecież ubezpieczenie jest OBOWIĄZKOWE!!!

- Nieprawda.

- To wydatek, z którego nie mogę zrezygnować. Nie można oszczędzać na zdrowiu i życiu własnego dziecka!

- Masz prawo decydować o tym, czy skorzystasz z takiego zabezpieczenia.

- Przecież WSZYSCY płacą! Mogę to zrobić w placówce, przekazując przedszkolance kwotę za wybrany wariant, albo skorzystać ze zniżki i zarejestrować dziecko przez Internet.

- Oj, chyba jesteś na bakier z przepisami. Musimy odbyć poważną rozmowę…

No właśnie. Na ile wyceniliście zdrowie i życie własnego dziecka?

Czy rodzicielskim obowiązkiem jest podpisanie umowy z ubezpieczycielem, który zagwarantuje wypłatę odszkodowania w razie, gdy nasza pociecha ulegnie nieszczęśliwemu wypadkowi?

Czy samodzielnie możemy wybrać firmę, zajmującą się tego typu działalnością? A może jesteśmy skazani na wytyczne pań przedszkolanek, dyrektorów szkół i placówek?

 Ubezpieczenie

W połowie września ubiegłego roku Ministerstwo Edukacji Narodowej, zaniepokojone nieodpowiednimi praktykami, wystosowało list do dyrektorów szkół oraz placówek wychowawczych, w którym poruszono kwestię ubezpieczenia NNW.

Jeśli dotąd sądziliście, że prócz wydatków, wynikających z zakupu podręczników, pomocy naukowych, ubrań oraz obuwia, a także składki na komitet rodzicielski, jesteście zobligowani do związania najbliższej przyszłości Waszej pociechy z ubezpieczycielem, tkwiliście w błędnym przekonaniu.

Wychowawca, jego przełożony, ani tym bardziej pozostali rodzice nie mają prawa wywierać na Was presji, żądać, abyście zgłosili Waszą pociechę do grona  ubezpieczonych od nieszczęśliwych wypadków. Mało tego, jeśli któraś z wymienionych osób próbuje Wam wmówić, że uchylając się od tego ,,obowiązku”, powinniście okazać pisemne oświadczenie, albo przedstawić chociażby ustną rezygnację, wiedzcie, że takie zachowanie nosi znamiona czynu, godnego krytyki.

Biorąc pod uwagę szereg czynników (rodzaj fizycznej aktywności, środki komunikacji, z których korzysta dziecko, dojeżdżając do szkoły/przedszkola, ryzyko wypadku, zaistniałego w trakcie przebywania na placu zabaw), to właśnie WY decydujecie o tym czy ubezpieczyć dziecko, jak wysoką składkę będziecie opłacać i z którą firmą podpiszecie umowę. Przecież przedstawiciele szkoły tudzież przedszkola nie mogą Wam tego narzucać!

Przed złożeniem podpisu, warto zapoznać się z wytycznymi regulaminu danej umowy. Zazwyczaj niewielkim druczkiem zapisano istotne kwestie. Może nie zdawaliście sobie do tej pory sprawy z faktu, że większość ubezpieczycieli ,,bierze odpowiedzialność” za wypadki, do których doszło wyłącznie na terenie placówki. Jeśli Wasza pociecha doznała kontuzji na przydomowym podwórku, złamała nogę w trakcie zabawy na basenie, wówczas nie skorzystacie z ,,finansowego wsparcia” od ubezpieczyciela.

Miejcie na uwadze fakt, że przedmiotem ubezpieczenia jest zdrowie i życie Waszej latorośli. Wysokość wypłacanego świadczenia zależy od procentu poniesionej szkody. Aby otrzymać odszkodowanie, niezbędne jest orzeczenie, stwierdzające trwały uszczerbek, rozstrój zdrowia, bądź śmierć. Możecie się zatem ubiegać o zwrot kosztów pobytu Waszego dziecka w szpitalu, leczenia, zakupu protez ortopedycznych, a nawet wypłatę zasiłku, związanego z koniecznością chwilowego przerwania nauki.

Nie liczcie jednak na wyrozumiałość i wsparcie ze strony ubezpieczyciela, jeśli Wasze pociechy uległy nieszczęśliwemu wypadkowi, sprowokowały bójkę, będąc pod wpływem alkoholu, narkotyków, środków odurzających. Ponadto, pamiętajcie, że sami możecie przyczynić się do odmowy wypłacanego świadczenia. Wystarczy, że zaniedbacie zalecaną przez lekarza hospitalizację, zgodzicie się na stosowanie niewłaściwych medykamentów, terapii, stosowanych przez samozwańczych uzdrowicieli.

Nie musicie korzystać z zaproponowanych przez szkołę/przedszkole pakietów ubezpieczenia. Jeśli nie otrzymaliście wzoru umowy, nie zapoznaliście się dokładnie z warunkami, ewentualne późniejsze pretensje możecie kierować pod własnym adresem. Pamiętajcie, że wszelkie niezbędne informacje dotyczące Waszych praw, znajdziecie na stronie Rzecznika Ubezpieczonych. Jeśli zaś nie będziecie mogli dojść do porozumienia z daną firmą, która odmówiła wypłaty odszkodowania, miejcie na uwadze fakt, że istnieją kancelarie, specjalizujące się w odzyskiwaniu należnych świadczeń, jak chociażby http://www.kompensja.pl

Samodzielnie podejmijcie decyzję o tym czy warto ubezpieczyć Wasze dziecko i komu w tej kwestii zaufać. Jako rodzice/opiekunowie ponosicie odpowiedzialność za zdrowie i życie Waszych pociech.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>