Nie takie znowu zwykłe puzzle

27 stycznia 2013 Dla dziecka  16 komentarzy

Oto jeden z moich rodzicielskich hitów, który stał się sprawdzonym sposobem na zorganizowanie wyśmienitej zabawy połączonej z nauką.

 DSC_0151

Mimo sporej dawki sceptycyzmu, któremu przewodziła myśl ,,Nic nie jest w stanie skupić uwagi mojej dwulatki na dłuższą chwilę, prócz Świata Małej Księżniczki”, przekonałam się, że pozornie banalna zabawka podbiła serce Nadii.

DSC_0124

Niby takie zwykłe, ogromne (11x11x1,3cm)  i giętkie puzzle, a znacznie różnią się od typowych układanek. Ba, nawet mają coś wspólnego z klockami.

DSC_0129

Ich producent na etykiecie zadeklarował, że pianka, z której zostały wykonane nie stanowi toksycznego niebezpieczeństwa, ponieważ do jej produkcji nie użyto formamidu (wywołuje alergie). Całe szczęście, ponieważ Młoda swego czasu próbowała ich skosztować. Zaowocowało to tym, iż kilka liter, a w szczególności D, posiada dodatkową ozdobę w formie odciśniętej szczęki ;) Dlatego też istotne jest aby przed zakupem sprawdzić czy zabawka posiada unijny certyfikat, gwarantujący jakość i bezpieczeństwo, których nie należy się spodziewać po tańszych, chińskich odpowiednikach. Ponadto, zauważcie, że z naszych puzzli usunęłam małe elementy (wypełnienia liter A, B czy D), aby nie kusiiły mojej małej odkrywczyni.

DSC_0137

Ten edukacyjny gadżet łączy w sobie naukę alfabetu (przynajmniej jego części), utrwala kolory, ćwiczy również manualne zdolności małych rączek, które to muszą opanować technikę łączenia poszczególnych elementów. I wszystko to odbywa się w taki sposób, że przy okazji sporej dawki śmiechu i niezwykłego zaangażowania, młody człowiek przyswaja sobie niezbędną wiedzę, która zaprocentuje w przyszłości.

DSC_0114

Z puzzli możemy ułożyć matę, mięciutki dywan, na którym przyjemnie jest posiedzieć, albo można się również poturlać. Jeśli tylko posiadacie cały alfabet, wyjdzie Wam całkiem spora, barwna przestrzeń, która idealnie wpasuje się w kolorystykę dziecięcego pokoju, jak również ożywi podłogę bardziej stonowanego salonu. Nawet jeśli piankowa wykładzina zostanie oblana sokiem, albo malutkie rączki wetrą w nią rozpuszczoną czekoladę w banalnie prosty sposób można pozbyć się wszelkich plam.  Ponieważ zabawka jest niezwykle lekka, nawet taka panna jak moja córcia, bez problemu przeniesie z pomieszczenia do innego lokum nawet dosyć dużą konstrukcję.

DSC_0120

DSC_0123

Nasza ograniczona ilość puzzli (10szt. w paczce) pozwala na zbudowanie sześcianu albo przestrzennej kostki w formie prostokąta. Kolorowa figura z jednej strony jest delikatnym obiektem, który sprawdza się w roli kolejnego gadżetu do przechowywania zabawek, ale nie posłuży dziecku za mebel, na którym można usiąść. Jednakże sprawdzi się jako literkowy sorter. Bowiem każdy z kwadratów wyposażony został w literę, którą można wypchnąć z pianki.

DSC_0142

Cała zabawa polega na późniejszym dopasowaniu brakującego elementu do jego pierwotnego miejsca. W ten sposób dziecko ćwiczy nie tylko znajomość alfabetu, kojarząc literę ze znanymi sobie wyrazami (nie ograniczam się do wypowiedzenia na głos litery, zawsze dodaję do niej słowa, które się od niej rozpoczynają np. ,,M jak mama”), ale również uczy się dostosowywać kształty.

DSC_0118

W przypadku posiadania sporej ilości puzzli z powtarzającymi się literami istnieje również możliwość układania z nich wyrazów, co stanowi wyższy stopień naszej zabawkowej edukacji.

Opisywany gadżet mimo swej prostoty stanowi niebywałą atrakcję dla pociechy. Ku mojemu zdziwieniu Nadia bezgranicznie angażuje się w układanie sortera, odnajdywanie liter i wciskanie ich przez odpowiednie otwory przestrzennej figury. Po skończonej zabawie z prawdziwą pasją dokonuje widowiskowej destrukcji tej delikatnej konstrukcji.

DSC_0157

Miękkie, pozbawione ostrych krawędzi puzzle zakupiłam w sklepie z zabawkami za 18zł. Mimo iż często odwiedzam to miejsce, jeszcze nie spotkałam się z kontynuacją alfabetu. Od kilku miesięcy wałkujemy 10 pierwszych liter. Jednakże na Allegro widziałam możliwość zakupu brakujących elementów (cena ok. 4zł za szt. lub różne kombinacje).

DSC_0159

Generalnie piankowe puzzle okazały się być genialną zabawką, której cena nie rujnuje domowego budżetu i jeszcze przez długi czas będą się cieszyć zainteresowaniem ze strony mojego dziecka. Prócz literkowych puzzli znajdziecie również takie, które posiadają cyfry, a nawet przybierają kształty zwierząt bądź roślin. Spotkałam się również z nieskomplikowanymi puzzlami, z których można ułożyć obrazek np. postać znanej bajkowej postaci lub miasteczko z ulicami.

DSC_0160

DSC_0161DSC_0163

Krótka prezentacja filmowa:

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

16 komentarzy w Nie takie znowu zwykłe puzzle

  • nikollet85 says:

    kiedyś miałam takie mniejsze puzzle, ale Karola pogubiła.. Teraz zastanawiam się nad większymi, gdyż pamiętam tamte i zabawy z nimi było sporo :)

  • wiola says:

    Mamy takie tylko znacznie większy zestaw, chyba wszystkie litery i cyfry do 10. Od tych puzli zaczęła się miłość Patryka do matematyki :)

    • li_lia says:

      :) Być może i Amelce przypadną one do gustu. Wiercę dziurę w brzuchu Pana Męża, by sprezentował Nadii właśnie taki duży zestaw.

  • Magda says:

    Posiadam taki epuzzle, a takze podobne z kształtami ciężarówek, ufo itp. Traktowałam je jako wyłożenie balkonu, cos w stylu maty.
    Moje dziecko kompletnie nie było zainteresowane ani tymi puzzlami, ani ich mniejszymi odpowiednikami, no chyba, że je poi prostu układało, po jakims czasie niektóre kawałki lądowały u sąsiadki na tarasie.
    A puzzle do tego niestety po 3 latach parcieją…
    Masakra wtedy, gdy masz wszystko w kulach… Czerwone chyba dodatkowo brudza z tego co pamietam.

    • li_lia says:

      Magdo, nasze puzzle nie tracą fasonu, nie można ich podrzeć (no, chyba, że bardzo, bardzo się o to postarasz) ani nie puszczają farby. Być może trafił Ci się wadliwy produkt.
      A próbowałaś z drewnianymi układankami? Nadia posiada jeszcze pociąg wykonany z solidnej sklejki, który równiez prócz obrazków zawiera literki.
      W jakim wieku jest teraz Twój syn?

  • Mamiczka says:

    Też je uwielbiamy :) Mamy kilka kompletów całego alfabetu i wykładam nimi podłogę. Dzięki temu Maluchowi jest ciepło, chronią go od bolesnych upadków, a do tego fajna przy tym zabawa :) Tylko chyba w rozmiarze 31 cm miało być :)

    • li_lia says:

      1,3cm to grubość jednej pianki :)

  • NADZIA JESTEŚ CUDOWNA! :*

    • li_lia says:

      :) Dziękuję w imieniu córki :)

  • Pietrucha says:

    Jak byłam mała, to chodziłam do koleżanki i ona miała właśnie takie puzle, ale było ich duuużo więcej, zawsze robiłyśmy z nich ‚ciepłą podłogę’ :D

    Już wróciłam na bloga :D
    Ostatnie dni konkursu ;)

    • li_lia says:

      Właśnie, muszę ruszyć komórki i stworzyć odpowiedź. Witaj po długiej przerwie :*

  • roksiaaa says:

    No a my jeszcze nie mamy

  • amefan says:

    Mamy te puzzle,ale moje dzieciaki lubią czasami robić z nich tak zwany dywanik,ale nie są nimi tak zainteresowane jak twoja córcia.Moje to wolą zabierać przedmioty z kuchni,łyżki garnki szklanki i to dla nich jest najlepsza zabawa a poźniej muszę szukać po całym mieszkaniu wszystkiego.a najlepszą zabawką dla nich są kartony.

    • li_lia says:

      Kochana, moja też ma niebanalne pomysły i uwielbia podkradać różne rzeczy, a potem chodzę i nie wiem kogo się czepiać ;)

  • Marta says:

    te puzzle są super. Moje dziecię buduje z nich domek i wchodzi do środka :D

    • li_lia says:

      Muszę dokupić więcej elementów, aby zbudować taką budowlę, która pomiesci Nadzię

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>