-
Przegląd komórkowy: Kto zdewastował nasz plac zabaw?
5 grudnia 2012 Dla dziecka, Miejsca
-
Z serii Matka (nie)Polka uwiecznia na zdjęciach… Czyli komu przeszkadzały piaskownice i huśtawki, co robiła Nadia z Helką w ogrodzie i czyje tajemnicze ślady znalazłyśmy na chodniku? Jako bonus- zapowiedź jutrzejszych wpisów.
Podczas dzisiejszego spaceru spotkała nas niemiła niespodzianka. Znajdujący się na naszym osiedlu plac zabaw został zdewastowany. Nie wiem komu przeszkadzały huśtawki, zwłaszcza ta dla maluchów i na czyjej drodze stanęły piaskownice. W głowie mi się nie mieści, jak można zniszczyć publiczne mienie. Przecież to było miejsce z którego korzystały głownie okoliczne dzieci. Na Kujawach Halny nie wieje, tornado tędy też nigdy nie przeszło. Dziwi mnie również ludzka znieczulica wobec wandalizmu. Wszak ogrodzony plac zabaw z kilkoma wartymi uwagi atrakcjami mieści się między jednorodzinnymi domami. Ktoś przecież musiał słyszeć, albo widzieć, jak banda imbecyli, wybaczcie, ale inaczej nie mogę ich określić, dewastuje jedyną miejską rozrywkę w mojej okolicy.
Drewniana huśtawka w zupełnej ciszy nie jest w stanie sama z siebie się złamać, stabilny płot bezgłośnie nie zmienił swojego kształtu, prawda? Zastanawia mnie ile siły trzeba użyć do tego, by wyrwać drewniane ,,ławeczki”, doczepione do piaskownicy?
Myślę, myślę i nie znajduję racjonalnego wytłumaczenia dla wandali, którzy pozbawili dzieciaków kilku użytecznych sprzętów. Wątpię, by zwłaszcza wtedy, gdy miejski budżet na przyszły rok jest już gotowy, znalazły się środki, dzięki którym będzie można odbudować zniszczone elementy placu zabaw.
Całe szczęście, że nasza żyrafa ocalała…
To teraz przejdźmy do milszych rzeczy. Tropiłyśmy z Nadzią zwierzynę. Na chodniku i w ogrodzie. Wiecie ile radochy mojej dwulatce sprawiło odgadywanie kto przed nami pozostawił odciski butów i łap?
Zwierzyna okazała się być cwana i niezmiernie zwinna. Przyszywana córka naszego Salusa towarzyszyła Nadii podczas zbierania patyków. Czułościom nie było końca. Ale nie martwcie się, skończyło się wzajemnym obwąchiwaniu. Dumny tatuś tymczasem wył do suczki sąsiadów
Trzeba kupić nową uprząż dla obojga. Mieliście kiedyś okazję uczestniczyć w psim zaprzęgu?
I na koniec mała zapowiedź jutrzejszej recenzji w związku z ogłoszeniem wyników anielskiego konkursu:
Pokażę Wam również, co dobrego dzisiaj dostarczył mi kurier
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Widząc dewastacje u Was to tak jakbym widziała u siebie. U nas potrafili połamac konika takiego jak ta żyrafa lub powyrywac deski z kładki łaczącej dwie ślizgawki. Brak słów- debile są w śród nas- a ta paczka to to co myślę?
Zdradzę tylko, że od Kreatywnych Maluchów
Jestem bardzo ciekawa co znajduje się w tej paczuszce Czekam na info…
Jestem tylko ciekawa-dlaczego nikt nic nie widział i nie słyszał… Przecież ten plac nie jest gdzieś na odludziu… Ale taka mentalność ludzi- lepiej nic nie widzieć i nie słyszeć…
Szkoda tylko dzieci,bo dla nich to wspaniałe miejsce,a komuś zajęło chwilę zniszczenie go
Eh.. niestety są na świecie tacy którzy psuja coś nie myśląc o tym, że dla dzieci to naprawdę była radocha i możliwość spędzenia czasu na świeżym powietrzu :/.
P.S. Ładny lakier do paznokci
Dziękuję JUż niedługo go opiszę.