-
SKYWAY 2015- toruński festiwal światła
2 września 2015 Dla dziecka, Dodatki, Miejsca, Muzyka
-
Gród Kopernika niemalże przez całą dobę tętni życiem. Podczas minionych wakacji turyści oraz mieszkańcy mogli liczyć na moc wrażeń, o które zadbali włodarze miasta, a także pomysłodawcy ciekawych przedsięwzięć.
Do stałych atrakcji, do których należy miejskie zoo, masa pomników, stanowiących idealne tło do zdjęć, Muzeum Piernika, czy ratusz, dołączają cyklicznie odbywające się imprezy, jak chociażby festiwal świateł i dźwięków.
Pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w masowej imprezie, która pozorną, nocną ciszę, przemieniła w zapadające w pamięci wydarzenie.
Czy siódma edycja Bella SKYWAY zaparła dech w piersiach torunian oraz przyjezdnych?
Od 25 do przedostatniego dnia sierpnia w godzinach między 20.30 a północą, zabytkowe budynki Starego Miasta zyskały całkiem nowe oblicze. Monumentalne obiekty, o klasycznym, pięknym, choć nieco smutnym wyglądzie, przywdziały barwy stonowanych neonów. Festiwal okazał się idealnym pretekstem do świętowania Międzynarodowego Roku Światła. Artyści, współtworzący świetlno-dźwiękowe projekty, starali się przybliżyć obserwatorom tajemnice kosmosu, mikroCudów oraz makroSkarbów. Każda z instalacji, bez względu na swój rozmiar i rozmach, z jakim została powołana do życia i zaprezentowana, odzwierciedlała indywidualny sposób postrzegania otaczającego świata.
To, co wydawało się martwe, uśpione, uległe stagnacji, zostało ożywione, rozebrane na części pierwsze, zaprezentowane w ruchu. Wyobraźcie sobie wzbudzające podziw gmachy budynków, które przetrwały dziesięciolecia. Niektóre z nich, niczym twierdze, stanowiły schronienie, inne stały się ośrodkiem kultury, sztuki, nauki. Można zachwycać się architekturą, umiejętnościami pomysłodawców i wykonawców, ale tak naprawdę w naszej świadomości pozostaną one jedynie nieożywionym wytworem pracy ludzkich rąk.
Kiedy więc pojawicie się na festiwalu, Waszym oczom ukaże się niecodzienny widok. Znane gmachy zaczną oddychać, z ich wnętrza dobiegnie odgłos kurczącego się serca. Cegły zaczną pulsować, zachwieją się dotąd stabilne fundamenty. Budynki poddadzą się kontrolowanym drżeniom. Odkryją przed tysiącami widzów tajemnice swojej przeszłości.
Idealnie zsynchronizowana muzyka oraz efekty świetlne wywołują piorunujące wrażenie. Sprawiają, że człowiek, skupiony na swoich sprawach, przystaje na moment, poświęcając uwagę wymyślnym pokazom. Mrok potęguje zamierzony efekt. Wyostrza zmysły. Pozwala dostrzec, usłyszeć efekt pracy artystów.
SKYWAY to nie tylko iluminacje, które swym działaniem objęły budynki. To również intrygujące instalacje, jak chociażby Water Concept Opera, stworzona z wodnych kaskad, albo Aleja Abażurów, która ozdobiła ulicę Szeroką. Ogromne lampy, zmieniały kolory, dopasowując swe barwy do nastroju obserwatorów. Subtelne światła przyciągały spragniony wrażeń tłum. Ogromne przedmioty przywodziły na myśl wyposażenie mieszkań olbrzymów.
Najmłodsi wraz z rodzicami i opiekunami gromadzili się wokół Baju Pomorskiego. Ogródek teatru spowiła kolorowa mgła, wytwarzana przez specjalnie zamontowane urządzenia. Nadawała ona magiczny wygląd zastygłym bez ruchu rzeźbom zwierząt, bohaterów baśni, spektakli oraz znanych utworów. Jednak najefektowniej prezentowały się sztuczne chmury. One również rozpraszały mrok, stwarzając pozory niezwykłego, atmosferycznego zjawiska. Szkoda, że nie można ich było dotknąć, wyłączyć.
W pobliżu Krzywej Wieży zawisło sztuczne serce. Uczestnicy SKYWAY słuchali odgłosu bicia ogromnego mięśnia, kontrolując pracę sztucznego organu.
Nadii najbardziej do gustu przypadły świetlne gadżety. Żaden festiwal nie może obejść się bez straganów, przepełnionych ,,pamiątkami”. Kiczowate opaski, kwiatki, pierścionki, wiatraczki oraz bransoletki ozdabiały nadgarstki i głowy zarówno dorosłych jak i małoletnich widzów SKYWAY. Niektórzy skusili się również na konsumpcję grillowanych oscypków. Co łączy podhalański przysmak z opisywanym festiwalem?
Szczerze napisawszy byłam zbyt zmęczona, by zapoznać się ze wszystkimi atrakcjami. Nadia, nieprzyzwyczajona do tak późnego spaceru, po pewnym czasie domagała się szybkiego powrotu do domu. Sprawne poruszanie się po atrakcjach przedsięwzięcia ułatwiały interaktywne mapy, umieszczone w łatwo dostępnych miejscach, a także broszurki, rozdawane przez obsługę festiwalu. foldery reklamowe można było nabyć bezpłatnie. Zawierały informacje o autorach poszczególnych instalacji, szczegóły, dotyczące ich projektów, a także genezę tegorocznego święta światła.
Znajomi twierdzą, że tegoroczne przedsięwzięcie, które sponsorował między innymi producent znanych podpasek, na tle poprzednich edycji wypadło blado. Na stałych bywalcach wrażenia nie wywarły iluminacje ani muzyczne kompozycje. Na szczęście nie zniechęciły mnie ich pełne niezadowolenia opinie. Nie mam żadnego porównania. Pierwszy raz świetlne i dźwiękowe bodźce atakowały moje zmysły na tak szeroką skalę. Zapewne pojawię się podczas kolejnej edycji. Was również do tego namawiam.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »