-
Zakupowo
18 sierpnia 2012 Dla dziecka, Kosmetyki, Kuchnia
-
Doceniam każdą chwilę, gdy mogę chociaż przez kilka godzin zapomnieć o obowiązkach i przynajmniej pozwiedzać zakamarki galerii handlowych.
Na osłodę wszelkich niedogodności, wynikających z przeprowadzanego remontu, pan mąż zabrał mnie na zakupy.
Stałam się posiadaczką czegoś pieszczącego podniebienie, kosmetyku, o którym wcześniej Wam wspominałam, a moje dziecko wreszcie dostało coś, co sprawi, że nasz przydomowy plac zabaw stanie się jeszcze atrakcyjniejszy
Wszyscy mają Essie- mam i ja Ile ja się za tym lakierem nachodziłam. W ostateczności znalazłam skromniutką kolekcję w Douglasie oraz znacznie więcej odcieni w Super-Pharmie. W pierwszej drogerii zachwycił mnie cudowny kolor, przypominający iskrzące się brudne srebro. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pamiętam tylko, że w nazwie miał coś stalowego. Jednak zważywszy na to, że pani ekspedientka zażyczyła sobie za niego bez 10gr aż 50zł, obeszłam się smakiem. Co to to nie Odezwała się we mnie mała sknera. Wiedziałam, że w Super-Pharm dostanę lakiery tej samej firmy taniej o 15zł.
Więc ciągnęłam męża przez cały Toruń w tę i z powrotem z powodu mojej kosmetycznej fanaberii. Gdy wreszcie dotarłam do sklepu okazało się, że mimo ogromnego wyboru kolorów żaden tak naprawdę nie przyprawił mnie o szybsze bicie serca. W końcu zdecydowałam, że wybiorę jakiś neutralny kolor, taki, który będzie mi pasował do wszystkiego. Stanęło na dwóch barwach- kawie z mlekiem z dodatkiem złotego, zmielonego brokatu i Demure Vix- beżu z fioletową mgiełką. Niezbyt przekonana co do swojego wyboru, po kilku wzdechnięciach udałam się w stronę kasy z buteleczką drugiego wariantu. Szału nie robi. Zobaczymy, jak będzie się zachowywał na paznokciach.
Za 13,5ml lakier zapłaciłam ostatecznie 34.99zł. Mam ogromną nadzieję, że jest to mój pierwszy i nie ostatni produkt od pani Essie. Zamierzam uciułać wymaganą kwotę i zakupić sobie odcień, który tak bardzo zauroczył mnie w Douglasie.
Dodatkowo uczciwa pani kasjerka przyniosła mi gratisowy zmywacz do paznokci, który dodawany był do każdego lakieru Essie (o czym naprawdę nie wiedziałam).
Mój żołądek podskoczył z radości, gdy wyszłam z Reala uboższa o niecałe 15zł z butelką syropu Amaretto od firmy Cymes. Mój mąż kiedyś naprawiał im firmowe samochody. Pamiętam, że dostaliśmy w ramach dodatkowego podziękowania szklanki i gadżety z logo producenta
Od razu po przyjeździe musiałam uraczyć się z kawą z dodatkiem syropu. Zaplanowałam sobie filmowy wieczór, przynajmniej nie będę musiała walczyć z opadającymi powiekami
Nadzia wreszcie dostała piaskownicę. Sympatyczny plastikowy miś z małymi ,,ławeczkami” już został ochrzczony podwórkowym piaskiem.
Piaskownica wystarczy akurat dla mojej uwielbiającej zabawę w ziemi pociechy. Posiada pokrywę, dzięki której piasek będzie chroniony przed pałętającymi się kotami.
Swoją drogą, od dawna żaden kot nie przekroczył progu mojego podwórka. Salus i Hela w ubiegłym roku wykończyli 3 delikwentów, którzy postanowili zrobić sobie z ogrodu miejsce intymnych schadzek. Ostatnim razem zagłaskały rasowego kota na śmierć… Cóż, mógł nie lekceważyć tabliczki nad furtką, informującej o groźnych Husky…
Jak widać na załączonym gifie Nadzia jest zadowolona z nowego nabytku.
W Castoramie dostępne są tej samej jakości piaskownice w kształcie żółwia. Jednak ich cena wynosi 150zł. Naszego misia kupiłam w Carrefourze za 90zł. Na sklepowej wystawie leżały sobie jeszcze pomarańczowe słonie i czerwone niedźwiadki. Ponadto znalazłam piaskownice w kształcie zamykanej muszelki za 50zł. Jednak ani nie wyglądały one atrakcyjnie ani nie posiadały miejsca do siedzenia.
Dzisiejsze łowy uważam za bardzo udane
A Wam Moi Drodzy jak minęła ta ciepła sobota?
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
ŁOWY RZECZYWIŚCIE UDANE, SZCZEGÓLNIE GRATULUJE LAKIERU I PIASKOWNICY, KTÓREJ TAK DŁUGO SZUKAŁAŚ
Przepraszam za Caps Locka, nie zauważyłam
Misiek bardzo ładny i dużo atrakcyjniejszy od zwykłej muszelki. Jeszcze takiej piaskownicy nie widziałam. Widać, że Nadzia zadowolona
O tak Moja Droga. Pierwsze babki z piasku już zostały usypane
jej zazdroszczę lakieru ale piaskownica jest mega… az bym orobiła babki z Nadią ja dzisiaj skromnie sukienka za 2,99 na przecenie w PEPCO i tarta czekoladowa w domowym zaciszu zrobiona
Żanetko- wprosiłabym się na taką tartę
Pochwal się sukienką
jaka fajna piaskownica ja akurat należę do tych, którzy nie znoszą zakupow szczególnie tych w galerii..
Robisz świetne Animacje, oraz dodajesz takie kosmetyki,których nigdy nie widziałam na oczy,mogłabym się dowiedzieć gdzie je kupujesz czy to jest zwykła drogeria w Twoim mieście czy bardziej jakiś sklep ekologiczny;)
Orchjix- dziękuję za miłe słowa. To różnie bywa. Przeważnie napadam na drogerie, sklepy wielobranżowe. Niestety ekologicznych sklepów u mnie nie ma.
Zostałaś nominowana – zapraszam do siebie http://lexiflexi2323.blogspot.com/
o kurcze, dziękuję. Nie wiem o co w tym chodzi, ale postaram się wszystko dobrze zrobić.
Kurde, drogie te lakiery :< Piaskownica będzie robić furrorę na osiedlu
Natko- na razie nikogo nie zapraszamy. Nadzia przeżywa okres buntu i nie chce się dzielić z innymi dziećmi zabawkami.
Nominowałam Cię do zabawy blogowej Zapraszam
http://opiniowanieproduktow.bloog.pl/id,331936486,title,VERSATILE-BLOGGER-blogowa-zabawa,index.html
Margaretko- dziękuję. Pędzę przeczytać o co w tym chodzi.
Swietne zakupki:)
Takie piaskownice są teraz bardzo modne, ale też praktyczne. Moja znajoma kupiła Gabrysi taką w kształcie żółwia, wszystkie dzieci się nią zachwycały.
Syropy do kawy mam jeszcze niezużyte z Ice Coffee Boxa
Super zakupy, napisz proszę ile trzyma się lakier essie i jak sie sprawdza . Pozdrawiam gorąco!
oj pochwalę się jak tylko będzie okazja a na tartę zapraszam serdecznie
Żanetko, chyba z niej już nic nie zostało?
ale jutro świerzutka będzie i ze śliwkami zamiast gruszek
Mmm, poczułam ten smak. Też z czekoladą?
oczywiście najlepsze jest to, że pachnie cudownie i jest mięciutkie a smak jest oszałamiający w życiu nie zrobiłam lepszego ciasta
Kochana, zdradzisz przepis?