-
Zezia i Giler
18 listopada 2012 Dla dziecka, Książka
-
Polski show biznes przyciąga gwiazdy i celebrytów tak jak piernikowa chatka Jasia i Małgosię. Sprawia, że oryginalne osobowości stają się inspiracją dla osób, które nie mają pomysłu na siebie, albo śledzenie ich poczynań jest świetną rozrywką i odskocznią od szarej rzeczywistości. Jednak im szybciej i gwałtowniej uda się komuś wspiąć na piedestał, tym boleśniejszy bywa upadek. Bowiem w świecie, w którym sensacje, plotki i skandale karmią informację trzeba być wiernym swym pierwotnym, ponadczasowym wartościom, albo mieć w zanadrzu kilka planów awaryjnych.
Nie każdy bohater pierwszych stron gazet potrafi zrezygnować ze swojej medialnej kariery zanim odwrócą się od niego fani, nim wyczerpie wszystkie swoje możliwości. Gwiazdy show biznesu usiłują przedłużyć swoje pięć minut, które zapewniły im sukces. W tym celu zmieniają profesję, robią coś, o co nigdy byśmy ich nie podejrzewali, nie pozwalając nam o sobie zapomnieć. A wszystko to po to, by pospłacać zaciągnięte w złotych czasach ich kariery ogromne kredyty, aby uregulować alimentacyjne zobowiązania wobec eksmałżonka i dzieci, a w najgorszym przypadku dodatkowe fundusze mogą posłużyć jako wypłaty dla prawników, reprezentujących danego celebrytę w licznych procesach.
Kiedy dotarła do mnie nowina, że Agnieszka Chylińska napisała książkę, chciałam ją zdobyć z dwóch powodów, ponieważ jej głównymi odbiorcami są dzieci, ponadto byłam okropnie ciekawa czy klawiatura była dla byłej wokalistki O.N.A. łaskawa.
Ściany mojej prysznicowej kabiny zdążyły już przywyknąć do okaleczonych utworów Lady Pank, Mafii, Varius Manx. Jednak coraz częściej zdarza mi się wałkować refren ,,Czy warto było szaleć tak, przez całe życie, czy warto było spalać się, jak ja?” Nie wiem dlaczego darzę szczególnym sentymentem tę arogancką chłopczycę z nieusuniętą wówczas diastemą. Być może imponowała mi szczerością, siłą przebicia. Taką Chylińską można było albo w pełni zaakceptować, przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, albo przełączać kanały radiowe i telewizyjne, gdy tylko pojawiała się w nich ona lub jej głos.
Kiedy niesamowitym i radykalnym zmianom poddała swoje ciało i muzykę, jak wiele osób doszłam do wniosku, iż po prostu Chylińska uległa powszechnej komercjalizacji. Nie była w stanie kontynuować dawnej ścieżki kariery. Dopasowała się do realiów, do nowych możliwości i nowych odbiorców. Debiutując w roli matki, stała się atrakcją dla osób szerzących racjonalne rodzicielstwo. Jej wyznania z porodówki, które obalały mit gotowej na największe poświęcenie Matki Polki, cierpliwie i godnie znoszącej bóle, parcie i związane z tymi czynnościami obawy i fizjologiczne konsekwencje, u jednych wywoływały konsternację, oburzenie, innych zachęciły do spojrzenia prawdzie w oczy.
Poddaną tuningowi piosenkarkę kupiła jedna z prywatnych stacji telewizyjnych i obsadziła w roli jurora pewnego popularnego programu. O ile kolejne ciąże nie wywoływały już takiego zainteresowania, tak najnowsza zmiana wizerunku spotkała się z falą konkurujących ze sobą krytyki i zadowolenia. Jednak największym zaskoczeniem dla fanów i tych, którzy obserwują poczynania Chylińskiej, był jej debiut na literackim rynku. Cóż odkrywczego mogłaby napisać była rockmenka? Jedno jest pewne, gdyby nie fakt, iż udało jej się osiągnąć status gwiazdy estrady, zapewne nie zainteresowałabym się jej ,,dziełem”.
Ośmioletnia Zuzanna, zwana Zezią, jest mieszkanką pewnej osobliwej kamiennicy. Ta rezolutna, ciekawa świata dziewczynka obdarzona została niezwykłą fantazją, dzięki której nawet nielubiane czynności potrafi zamienić w zapierającą dech przygodę. Wielokrotnie zostaje doceniona przez narratora za swój otwarty stosunek do świata, za brak uprzedzeń oraz niezwykłą wrażliwość. Bowiem Zezia, mimo młodego wieku, czuje się odpowiedzialna nie tylko za siebie, ukochanego kota, rodziców, ale przede wszystkim za brata, który z racji swej choroby musi stawić czoła licznym przeciwnościom losu.
Najmłodsze dziecko państwa Zezików, pięcioletni Czarek, jest dzieckiem autystycznym, które dzięki wsparciu swojej rodziny nie jest izolowane od rówieśników, ani spraw, które są istotne dla chłopców w jego wieku. Dzięki obecności Gilera Zezia szybciej dojrzewa, a sprawy, których nie rozumie, potrafi sobie w mniej lub bardziej racjonalny sposób wytłumaczyć. Chociaż w przeważającej liczbie przypadków wciąż zachowuje się jak naiwne, pełne ufności dziecko.
Pan i pani Zezik pochodzą z różnych światów. On jest artystą, który nie przejmuje się doczesnymi sprawami. Jego małżonka usiłuje nie tylko zapewnić byt swojej rodzinie, ale to właśnie dzięki niej ta mała społeczna komórka wciąż funkcjonuje. Matka bowiem jest elementem, który ją scala, naprawia i zapewnia bezpieczną przyszłość.
Na kartach książki pojawia się wielu bohaterów. Każdy z nich boryka się z istotnymi dla niego problemami. Zezia ma do czynienia z rodzinnymi waśniami, musi zmierzyć się z brakiem tolerancji wobec niepełnosprawnych, z bezdomnością koczujących w parku wyrzutków społeczeństwa, ale również z typowymi kwestiami, jak pierwsza miłość, małoletnia przyjaźń, nocne koszmary.
W krótkiej historii o Zezi i Gilerze nie znajdziecie oderwanych od rzeczywistości sytuacji. Jej bohaterowie mogliby z powodzeniem być waszymi sąsiadami. Dzięki temu dziecko, które sięga po książkę może identyfikować się z poszczególnymi postaciami, doszukiwać się pewnych podobieństw, szukać odpowiedzi na dręczące go wątpliwości. Jest jeszcze coś godne podkreślenia. Autorka położyła nacisk na wartości jakimi są międzyludzkie relacje i dbanie o więzi z rodziną i przyjaciółmi. W świecie Zezików nie występują komórki, laptopy, ani smartfony. Zezia nie publikuje swoich przemyśleń na Facebooku, nie szuka znajomych na Naszej Klasie. Dla niej istotne jest to czy w trakcie szkolnego przedstawienia nie zje ją trema, czy razem z mamą będzie świętować zakończenie roku z wzorowym świadectwem w cukiernia, zajadając się ukochaną bajaderką, czy chory braciszek zacznie mówić, czy przebywająca zagranicą ciocia zakopie topór wojenny z siostrą.
Chylińska przebyła długą drogę od wkurwionej na cały świat dziewczyny do kobiety dojrzałej emocjonalnie. Zezię i Gilera czytałam z przyjemnością. Razem z córką z zainteresowaniem przyglądałyśmy się jednobarwnym rysunkom, oddającym ducha zawartej w książce treści. Debiutująca autorka daleka była od moralizatorskiego tonu, jak również nie popadła w manieryczne zdrobnienia, zmiękczenia i przesłodzone zwroty. Udało jej się stworzyć coś, co warto posiadać w swojej domowej bibliotece. Jednak niekoniecznie w swym uznaniu posunę się do wykorzystania tatuażu z jej wizerunkiem i ozdobienia nim ciała swojego, bądź mojego dziecka.
Zezia i Giler
Agnieszka Chylińska
Wydawnictwo Pascal
Bielsko-Biała 2012
Moją drugą recenzję powyższej książki możecie przeczytać na portalu Sos Rodzice TUTAJ, gdzie publikuję swoje artykuły. Książkę za pośrednictwem wymienionego portalu otrzymałam od Wydawnictwa Pascal, za co oczywiście dziękuję.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Najnowsze komentarze
EWELINA: ŚWIETNY POMYSŁ. DZEKI ZA »
Natalia: chciałabym kupić są »
Barbara: Witam serdecznie »
li_lia: Dzień dobry. Niestety »