Nadmiar obowiązków spowodował, że w tym roku moja noga nie przekroczyła progu lasu, celem zapełnienia koszyka jesiennymi przysmakami.

Grzyby, bo o nich mowa, pojawiają się natomiast pod różnymi postaciami, jako bohaterowie bieżących przedszkolnych zajęć.

Wraz z moimi podopiecznymi przygotowaliśmy grę GRZYBOBRANIE, nawiązującą do kultowej, planszówki.

Jestem ciekawa czy przypadnie Wam do gustu.

Przyroda inspiruje do wykonania nieszablonowych prac plastyczno-technicznych. Kocham Złotą Polska Jesień, garściami czerpię z jej dobrodziejstw.

Moje chomikowanie czasami bywa bardziej przydatne niż uciążliwe. Zbieranie rzeczy, które na pozór powinny trafić do śmietnika, doceniam podczas tworzenia prac plastyczno-technicznych. Tak przynajmniej było w przypadku wspomnianej gry, do stworzenia której wykorzystałam kolorowe nakrętki po napojach. Pozostałe rzeczy znalazły się po prostu pod ręką.

Mniemam, że koncepcja GRZYBOBRANIA jest powszechnie znana i nie muszę tłumaczyć jej zasad. Niemniej jednak warto podkreślić, iż nasza wersja, mimo iż nie opiera się na żadnych innowacyjnych rozwiązaniach, wywołuje identyczne, pozytywne emocje, a gracze bazują na intuicji.

Zanim zabierzecie się do wykonania podobnego projektu, zaplanujcie atrakcje, jakie czekać będą na graczy. Nasza wersja obfituje w pola bonusowe- czerwone nakrętki zawierają smaczne, jadalne grzyby, drabina pozwala bezpiecznie obejść jezioro bez obawy o utratę jesiennych zbiorów. Rozgrywający muszą się również liczyć z przeszkodami pod postacią wspomnianego akwenu oraz żółtych nakrętek, które wzbogacają koszyki o muchomory.

Każda kurka jest równoznaczna z dodatkowym punktem, borowik powiększa pulę o kolejne dwa, natomiast muchomor pozbawia uczestnika aż trzech punktów. Wygrywa ten, kto po dotarciu na metę zyska najwięcej punktów.

W pierwszej kolejności na kartonie porozkładaliśmy z dziećmi nakrętki.

Przeliczyliśmy wszystkie wersje kolorystyczne i zaczęliśmy tworzyć trasę. Następnie za pomocą kleju na gorąco przytwierdziłam zarówno nakrętki jak i pokrywki.

Z patyczków (mieszadełek) wykonałam drabinę. Dalej naszkicowałam jezioro.

Dzieci zostały podzielone na dwie grupy. Pierwsza malowała makietę zieloną farbą i wyklejała bibułą jezioro. Druga zaś tworzyła zwierzęta (borsuka, lisa oraz zająca) i drzewa.

Do wykonania drzew potrzebne były rolki po papierze toaletowym, kredki oraz bibuła. Wystarczyło fantazyjnie zgnieść papier, by utworzyć koronę drzew.

Podczas przygotowania zwierząt przydały się farby. Grzyby zaś ,,wyrosły” dzięki plastelinie.

Oczywiście, że można zainwestować w gotową grę, aczkolwiek własnoręcznie przygotowana zabawka sprawia o wiele większą radość i satysfakcję.Kultowa planszówka w naszym wykonaniu wywołuje sporo pozytywnych emocji. Do jej wykonania zaangażowała się cała grupa. Każdy chciał zostać konstruktorem.
Od jutra zaczynamy rozgrywki. Kto zbierze najwięcej jadalnych grzybów, a w czyim koszyku wylądują muchomory?

Pamiętajcie o potrzebnych materiałach:

- dość sporym kartonie,

- farbach,

- kredkach,

- pistolecie z klejem na gorąco,

- rolkach po papierze toaletowym,

- bibułach,

- patyczkach

- nakrętkach i pokrywkach,

- plastelinie,

- magicznym kleju.

Udanej zabawy!

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

• E-mail
|
• Więcej postów (1459)