-
Bruderszaft wypity najdroższym trunkiem na świecie
-
Wbrew pozorom to nie szampan ani wytrawne wino doczekały się statusu najdroższego na świecie alkoholu. Prym wśród luksusowych trunków wiedzie bowiem koniak i to nie byle jaki. Ponad stuletni Henri IV Dudognon Heritage według koneserów przekroczył wartość 6000 000 złotych. Za butelkę.
Stolicą tego trunku jest Francja, a dokładnie obszar Charente, otaczający miasto Cognac. Do jego produkcji wykorzystuje się wyłącznie białe winogrona. Zanim zostanie przelany do dębowych beczek poddany zostaje dwukrotnej destylacji. Henri IV Dudognon Heritage traci moc z każdym rokiem leżakowania, aż osiągnie poziom 41% zawartości alkoholu. Po pięciu latach przebywania w suszonych powietrzem beczkach trunek zostaje przelany do niebanalnych butelek.
Jednak nie tylko wiek decyduje o wartości koniaku. Istotny wpływ na jego cenę ma misternie zdobione opakowanie. Jego twórcą jest Jose Davalosa, zleceniodawcą zaś Tequila Ley. Dość nonszalancka butelka ozdobiona jest platyną, złotem oraz 7000 brylantów. Niektórzy twierdzą, że swoim kształtem przypomina złotego smoka, zachłannie pożerającego drogi alkohol. Pierwotnym zamysłem firmy Tequila Ley było zamówienie oryginalnego opakowania dla ich głównego trunku- tequili. Jednak potencjalni odbiorcy nie docenili tego zamiaru, a oburzeni koneserzy zarzucali producentowi próbę zepchnięcia z piedestału szlachetnych alkoholi i zastąpienia ich niesalonowym trunkiem.
Znawcy traktują koniak jak zwieńczenie bogatego posiłku. To niezwykły deser, który podany w pokojowej temperaturze lubi towarzystwo dobrych, kubańskich cygar. Powoli odchodzi się od zwyczaju spożywania koniaku w uformowanych na kształt balonu kieliszkach. Według najnowszych trendów w dobrym guście jest trzymać za nóżkę kieliszek przypominający lekko rozwiniętego tulipana. Można go rozcieńczyć wodą z cytryną, coca-colą lub tonikiem.
Ten doceniony podczas Rewolucji Francuskiej alkohol kusi aromatem fiołków, miodu, wanilii oraz dębową nutką. Spożywany okazjonalnie w niewielkich ilościach poprawia krążenie, przyspiesza pracę serca, obniża ciśnienie. Chociaż zdobył uznanie głownie wśród degustatorów starszego pokolenia także wśród młodych osób zdobywa coraz większą popularność dzięki przystępnej formie podawania, jaką są drinki.
http://www.youtube.com/watch?v=H03NEi4mf3A
A Wy, Drodzy Czytelnicy, mieliście kiedykolwiek okazję zatopić usta w kieliszku wypełnionym koniakiem?
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
mój tato jest kolekcjonerem trunków z „wyższej” półki, ostatnio zauważyłam że nie już Mu się nic nie mieści w jego kolekcji.. W śród butelek z alkoholem posiada również i koniak. Osobiście nie lubię kolorowych wódek, w ogóle gardzę alkoholem.. Ale koniaku próbowałam, ma piękny zapach, taki slodki, aczkolwiek wole Radlera raz na jakiś czas
niolleta85 to jak ja zwłaszcza ostatnio… choć kiedyś na wakacjach piłam pyszny koniak tego smaku nie da się opisać
A ja tam wolę Leszka z lemoniadą
jak dla mnie Leszka za bardzo czuć goryczą wolę warkę i chyba to już mi zostanie
wow ciekawe kto może sobie na to pozwolić:0
wow ! jaka cena, szok aczkolwiek dla bogaczy, to pewnie drobniaki Alkohol jest dobry na wszystko, koniak również, ale z umiarem ;d
przeraziła mnie liczba zer w cenie ;O nie miałam okazji nigdy spróbować koniaku. Już wdzię wywiązała się sprzeczka o warkę i lecha A ja powiem, że wolę somersby. Pyszne jabłkowe piwko Piłyście dziewczyny ?
a tam sprzeczka wymiana opini somersby jeszcze nie próbowałam.. może niedługo
O cholera, cena mnie zwaliła z nóg… Ale butelki mają piękne, na bogato, jak to się mówi
Sommersby smakuje jak soczek, w ogóle nie czuć alkoholu, same jabłuszka. Pyszności
A mi zarówno Warka, jak i Lech, zalatuje chemią, muszę jeszcze spróbować Perłę Summer
ja właśnie popijam leszka, fajny smaczek. Tak Mentosko somersby jest jak soczek
Fajny smaczek, masz rację, ale jak się pije jedno. Przy drugim i trzecim już nie jest takie smaczne
KOCHANE MOJE. MAM BLOKADĘ NA BLOGU. NIE MOGĘ DODAWAĆ WPISÓW NIE WIEM JAK DŁUGO TO POTRWA.
Przekroczyłam miesięczny limit transferu. Staram się to jakoś obejść, ale póki co jestem bezradna. Na pewno 1 września transfer się odnowi, ale recenzje czekają, mam kilka ciekawych tekstów dla Was. No, oszaleć można.
och Trzeba bedzie poczekać na nowy wpis 2 dni, ale będziemy cierpliwe, nie martw się Ewo
Loriette ma rację, jakoś wytrzymamy a w sobotę zasypiesz nam mnóstwem nowinek
Moim odkryciem tych wakacji jest Radler, uwielbiam go
Z mocnych trunków piłam tylko Johny Walkera i martini, koniaku nie miałam okazji próbować. Zresztą ja za alkoholem nie przepadam, mam za słabą głowę
Dziękuję dziewczynki :*
Dotąd uwielbiałam Reddsa Sun, ale okropnie skwaśniał. Jabłkowy Sumersby jest niczym poemat. Odkryłam również piwo o smaku… coli W Lidlu
Kochana też piłam to z Lidla a ile z niego się z mężem naśmiałam- piwo z colą o smaku cytryny
to i ja muszę spróbować tego wynalazku z lidla
Kochane, przetestowałam 3 piwa smakowe z Lidla i tylko to z colą mi zasmakowało. Muszę się zebrać i o nich napisać
kurcze dzisiaj po pracy ( rzemeblowanie) się rzejdę i spróbuję piwa z fortuny mnie urzekły zwłaszcza czekoladowe i w tesco jest dobre piwo o smaku teqili słodsze niż drsperados
a co do transferu te dwa dni bedą cieżkie ale w sobotę jaka wielka będzie nasza radość gdy będziemy mieć nowe artykuły:)
Czekoladowe piwo?? Gdzie?
Kochana, w zyciu nie widziałam takiej rozpusty Ale mi smaku narobiłaś Żanetko :*
ostatnio w tesco kuiliśmy było pycha
A to wynalazek, ciekawych rzeczy można się od Was dowiedzieć będę szukała tej płynnej czekolady z procentami
O cholerka… hihi
O jej, jaka „niska cena : ;D