-
Drink czy galaretka? Jello shots!
-
Imprezowe połączenie galaretki i alkoholu zobaczyłam na ekranie komputera, oglądając jeden z odcinków piątego sezonu Pamiętników wampirów. Nietypowa postać drinków, sprawiających wrażenie niewinnej ,,przekąski”, zainspirowała mnie do stworzenia bardziej eleganckiej, sylwestrowej wersji jello shots.
Szukałam idealnego zamiennika dla umiłowanej przez Słowian wody ognistej, której ani moje kubki smakowe, ani żołądek nie tolerują. W ostateczności wybrałam szampana. Perspektywa uwięzienia w galaretce bąbelków musującego wina wydała mi się niezwykle intrygująca. Głowę zaprzątały mi tylko pojemniczki, odpowiednie do zaprezentowania kolorowych drinków oraz ułatwiające ich spożycie. Bohaterowie wspomnianego serialu wyciskali jello shots wprost do ust z plastikowych kubeczków, uprzednio przechowywanych w misie, wypełnionej kostkami lodu. Z powodu braku odpowiedniego ,,wyposażenia”, straciłam ochotę na kulinarny eksperyment. I gdyby nie Małgosia, autorka Ósmego koloru tęczy, która na swoim fanpageu przypomniała przepis na szampańskie galaretki, zapewne darowałabym sobie ich wykonanie.
Postanowiłam skorzystać z ulubionych spożywczych gotowców. O ich ciekawych smakach wspominałam podczas kreatywnego tygodnia, pisząc o Niebie w gębie. Dalej uważam, iż na sklepowych półkach nie mają godnych siebie rywali. Ponieważ właścicielka pobliskiego spożywczaka regularnie zaopatruje mnie w galaretki polskiego producenta, postanowiłam wykorzystać je do swojej wersji jello shots.
Szampanowe galaretki- 6 sztuk
- galaretka o smaku Mojito
- galaretka o smaku Pina Colada
- galaretka o smaku Pink Margarita
- musujące wino (ilość wedle uznania)
- woda do przygotowania galaretek
- śmietana 30-36%
- odrobina żelatyny
- cukier (do bitej śmietany)
Każdą z galaretek rozpuściłam w 150ml gorącej wody. Poczekałam, aż kolorowe substancje ostygną, po czym dodałam do nich szampana (ok. 3x 75ml). Następnie wzmocnione alkoholem galaretki przelałam do kieliszków. Kiedy galaretki spokojnie tężały w lodówce, zabrałam się do ubijania śmietany, którą wzmocniłam odrobiną słodyczy. Aby biały puch nie opadł i zmienił swą konsystencję na podobiznę deseru typu Bakuś, łyżeczkę żelatyny rozpuściłam w gorącej wodzie, którą gdy ostygła, zmieszałam z odrobiną śmietany, by w dalszej kolejności połączyć z resztą śnieżnobiałego dodatku.
Śmietana z powodzeniem udaje wzburzoną pianę sylwestrowego trunku. Jednak to właśnie wyraźnie wyczuwalne przez język bąbelki, sprawiają, że ten nietypowy ,,drink” zaskakuje formą oraz smakiem.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
a taką galaretkę z szamapanem dzieci chyba nie mogą jesc?
No, raczej nie Nie ryzykowałabym
A może dla dzieci spróbować zrobić z musującą oranżadą, tak jak Piccolo?
Koniecznie muszę spróbować!
No to nie mam wyjścia!
Głodna jestem A teraz u Ciebie i u Kingi same pyszności
Uduszę Was obie!
Przepysznie wyglądają, kolorowe, tak, jak lubię:)
Mi się te zielone podobają. Fajne. U Beaty w książce z Master Chefa widziałam deser na bazie wina musującego i zamierzam go kiedyś zrobić.
Ale świetne a te galaretki już probowałam dobre są
jak dla mnie rewelacyjny pomysł! nigdy się z tym jeszcze nie spotkałam!
Nie wiem jak smakuje, ale wygląda rewelacyjnie.
Pytanie tylko ile tego można wypić i czy są jakieś skutki uboczne.
Jeśli dostanę takie galaretki, to spróbuję zrobić te cudeńka.
Serdecznie dziękuję bo już wspaniała nagroda od Pani Ewy w moim domu króluje i cała rodzinka się nią raduje .
Dawno mnie tu nie było.. Szkoda, że przepis ujrzałam dopiero po sylwestrze, a mój chłopak nie lubi galaretek
Wszystkiego dobrego w nowym roku :*
Pierwszy raz widzę takie cudo.. szampana bardzo lubię,galaretki również,więc myślę,że takie połączenie przypadło by mi do gustu
Ślicznie wyglądają
Ja bym chyba spróbowała z niebieską galaretką
Super pomysl, wykorzystam go przy kolejnej imprezie Ja kiedys robilam galeretki z wódką umieszczone w pomaranczy/grejfrucie i pokrojone na półksiężyce
Cudnie kolorowe drinki Ci wyszły. Szalone, idealne na karnawał
Za galaretką nie przepadam, ale coś takiego chętnie bym spróbowała
Piękne i pomysłowe. U mnie największy żarłok galaretkowy to akurat córka, więc musiałoby być najwięcej bezalkoholowych jednak
Ale smakowicie nono, muszę wypróbować, póki na diecie nie jestem
Super Nawet jest Pink Margarita
Przyznam,że nie spotkałam sie z takimi ciekawym pomysłem na szampana.