Jak oswoić wolnowar?

15 lutego 2013 AGDDodatkiKuchnia  22 komentarzy

Dla-Ewyv2

Niemal pół wieku temu mieszkaniec odkrytego przez Kolumba kontynentu stworzył produkt, który dokonał rewolucji w niejednej kuchni. Zanim jednak wolnowar pokonał długą drogę z Ameryki i zagościł w europejskich domach, minęło sporo czasu. Ale sprzęt umożliwiający powolne gotowanie czekał cierpliwie, aż zmieni się mentalność jego przyszłych właścicieli i przede wszystkim- stosunek do jedzenia.

Zapewne większość moich czytelników pamięta, iż od ponad roku zachwycam się szybkowarem, który towarzyszy mi niemalże każdego dnia. Jego całkowitym przeciwieństwem jest wolnowar i to właśnie on będzie bohaterem dzisiejszego wpisu.

DSC_0129

Mój slow cooker pochodzi ze sklepu Crock-Pot. Posiadam model składający się z glinianego garnka wraz z pokrywą oraz eleganckiego stelaża, w którym to mieści się elektryczne centrum zarządzania urządzeniem oraz kabel z bezpieczną izolacją. Kamienne naczynie pomieści potrawę, której objętość nie przekroczy 4,7l. Także idealnie sprawdzi się dla pięcioosobowej rodziny. Muszę jednak pamiętać o tym, by przenosząc potrawę znajdującą się w nagrzanym wolnowarze wykorzystać do pomocy kuchenne rękawice, aby uchronić dłonie przed rozgrzanymi uchwytami naczynia.

DSC_0128

Wolnowar posiada nieskomplikowany panel sterujący z kilkoma funkcjami. Mogę w nim przygotowywać dania w wysokiej jak i w niższej temperaturze. Ponadto urządzenie jest w stanie przez dwie godziny od zakończenia duszenia podtrzymywać odpowiednią temperaturę potrawy. Jest to istotne zwłaszcza wtedy, gdy przygotowujemy obiad z wyprzedzeniem.

DSC_0171

Czym jest wolnowar KLIK

Pomysłodawca mojego wolnowara zadbał o to, by sprzęt mógł pracować  czerpiąc energię z elektrycznego gniazdka. Mogę go również wsadzić do piekarnika (wyłącznie kamienną część z przykryciem) a także przygotowywać potrawę na kuchence elektrycznej oraz gazowej. Możliwość podsmażania została określona mianem Sauté i wymaga użycia rozpraszacza ciepła (specjalnej kratki, dołączonej do zestawu).

Mój egzemplarz nie został wyposażony w elektroniczny wyświetlacz, dzięki któremu mogłabym śledzić długość jego pracy. Nie posiada również alarmu, informującego o zakończeniu gotowania, ani opcji samoczynnego wyłączania. Z jednej strony odrobina technicznych udogodnień ułatwiłaby mi eksploatację wolnowara, chociaż z drugiej strony prawdopodobnie kłóciłaby się z klasycznym designem urządzenia.

Jak w praktyce sprawuje się wolnowar?

Chociaż od debiutu kuchennego pomocnika minęło już troszkę czasu, nadal wzbudza on żywe emocje wśród moich domowników. Nie ukrywam, że Crock-Pot zjednał sobie sympatię, jak również przyczynił się do powstania kilku obaw. O tym, że ładnie wygląda w kuchni wspominać nie muszę, prawda? Wystarczy rzucić okiem na jego sylwetkę, by człowiekowi zrobiło się miło na żołądku. Jednakże wciąż dręczy mnie natrętna myśl, w której to upuszczam gliniane naczynie na podłogę i obserwuję, jak rozpada się na setki kawałków. Z powyższego powodu, mając świadomość tego, że bez skutków ubocznych wolnowar mogłabym myć w zmywarce, obnoszę się z nim jak z jajkiem, traktując jak najcenniejszy sprzęt w moim królestwie. Nawet mój ukochany ekspres do kawy, ani maszyna do pieczenia chleba nie doświadczyły takich zaszczytów.

Do tej pory w wolnowarze przygotowałam 3 potrawy:

- kurczaka w warzywach, duszonego w soku z pomarańczy

- tradycyjny bigos nadziewany aromatyczną kiełbasą, śliwkami i maślakami

- ponownie kurczaka, ale tym razem nadzianego jabłkiem, żurawiną, skąpanego w miodzie i cząstkach pomarańczy.

Zanim opiszę Wam to co przyprawiło mnie o pozytywny zawrót głowy, chciałabym rozpocząć od nieudanego eksperymentu, jakim okazał się bigos.

DSC_0138

Podstawowym wyróżnikiem wolnowara jest wydłużony czas przygotowywania potraw. Przyznam szczerze, że bigos robiłam po omacku, kierując się zdawkową wiedzą na temat jego przygotowania w nowym urządzeniu. W sumie dusił się przez 16 godzin. Po pierwszych 10 (wolnowar nastawiłam na noc, rano obudził mnie przyjemny zapach ulubionej wigilijnej potrawy) danie posiadało apetyczny kolor i pożądaną konsystencję dodatków. Problem tkwił w smaku kapusty, która najzwyczajniej w świecie wymagała termicznej obróbki. Po kolejnych 6 godzinach pracy wolnowara (14 pierwszych godzin działał na niższej temperaturze, na dwie ostatnie godziny włączyłam opcję HIGH) uzyskałam odpowiednio miękki bigos. Jednakże popełniłam pewien niewybaczalny błąd. I to na samym początku. Otóż potrawę dusiłam nie tylko w wodzie, ale i w winie. Jak później doczytałam na stronie sklepu, wino ze względu na swoje kwaśne właściwości powinnam dodać na samym końcu duszenia. Jeśli przygotowujemy bigos w szybkowarze czy też w tradycyjny sposób, alkohol zdąży wyparować, korzystnie wpływając na aromat i smak potrawy. W tym przypadku nie było mowy o takiej możliwości.

DSC_0134

Zatem w ostateczności uzyskałam apetycznie wyglądający, ale zupełnie nietrafiający w gusta domowników bigos :(

Pobór prądu mierzyłam watomierzem. Ponieważ nie mogłam go wyzerować początkową wartością była liczba 31.808, zaś ilość watów pobieranych w pierwszej godzinie pracy wolnowara wynosiła: 137,65W czyli:

DSC_0119

Zmieniając tryb pracy z HIGH na LOW po 60 minutach:

DSC_0120

I wreszcie po odłączeniu z gniazdka urządzenia, watomierz pokazywał:

DSC_0117

W simie zużyłam 2.433KW

DSC_0123

Na otarcie łez pozostał mi kurczak. Pierwszy niestety zbyt mocno poddałam termicznej obróbce i podczas wyjmowania go z wolnowara odpadły mu kończyny. Na tym jednak skończyły się moje porażki tudzież defekty potraw. Bowiem ptak smakował po prostu wyśmienicie.

Tylko myśl o debiucie wolnowara w mojej kuchni była w stanie sprawić, że w niedzielny poranek, dokładnie o 5 nad ranem, opuściłam swoje ciepłe, przytulne łóżko, drepcząc po stromych schodach w kierunku kuchni. Ponieważ przed snem nafaszerowałam ptaka warzywami, przygotowałam sobie sok z pomarańczy, wystarczyło zalać danie szklanką wody i uruchomić urządzenie.

Spodziewałam się, że pracujący wolnowar zwróci na siebie uwagę śpiących domowników. Ponadto w ulotce przeczytałam o możliwości wydzielania się dymu tudzież mało przyjemnego zapachu. Jednakże nic takiego nie miało miejsca. Wolnowar zaczął pracować tak cichutko, że zaczęłam wątpić w jego działanie. Nastawiłam sobie budzić w telefonie, który miał mnie przywołać do kuchni dokładnie za godzinę, bym zmniejszyła temperaturę duszenia z HIGH na Low, w której to kurczak miał się już pitrasić przez 7 godzin.

Podekscytowana nową zabawką, zamiast uciąć sobie regenerującą drzemkę, zabrałam się do pisania jednej z recenzji. Po niespełna 60 minutach powróciłam do kuchni. Wówczas poczułam ciepło, które wydzielało urządzenie. Podniosłam pokrywkę i przekonałam się, że faktycznie coś wewnątrz kamiennego naczynia zaczyna się dziać. Uspokojona, wróciłam do sypialni, pogrążając się w płytkim śnie.

Zanim kurczak doszedł do siebie zaledwie 2 razy oblałam go sosem, który powstał z wody i wydzielających się z warzyw i mięsa płynów. O zakończeniu pracy przypomniał mi telefon. Wolnowar w żaden sposób nie dał po sobie poznać, że jego wnętrze domaga się konsumpcji.

Zgłębiając informacje na temat wolnowarów zauważyłam powtarzająca się kwestię. Według znawców tematu największą zaletą urządzeń wolno pracujących jest ich wpływ na ostateczny smak potraw. Zapewne żądacie konkretów. Spieszę zatem z kilkoma przykładami. Otóż wolnowar zamienia najtańsze mięso w prawdziwy rarytas. Ogólnodostępną wieprzowinę możemy tak przygotować, aby nie odbiegała znacząco jakościowo od delikatnego mięsa. A jeśli chodzi o drób to moje kubki smakowe odczuły kolosalną różnicę w trakcie degustacji ptaka.

DSC_0136

Przygotowany w wolnowarze kurczak charakteryzuje się delikatnym wnętrzem. Struktura mięsa nie zostaje uszkodzona w trakcie powolnego gotowania. Kilkugodzinne przebywanie w slow cookerze sprawia, że drób uwalnia swoją pierwotną esencję, przestaje przypominać ściśnięte w klatkach, karmione tanią paszą brojlery. Jeśli pamiętacie z dzieciństwa smak prawdziwego rosołu, przyrządzonego na kurze z wolnego chowu, możecie sobie wyobrazić, że właśnie takie doznania dane mi było odczuć, pałaszując wyjętego z wolnowara kurczaka.

Po wydostaniu obiadu z kamiennego naczynia, gęstą i aromatyczną ciecz, która zbliżona była w smaku do oryginalnego, babcinego rosołu, przelałam do pojemnika na kostki z lodem i zamroziłam. Kilka sztuk zdążyłam już wykorzystać jako kostki bulionowe :)

Kolejne danie- kurczak na słodko prezentuje się następująco:

DSC_0138

Jemu również odpadła noga i nie wygląda apetycznie;) Ale tym razem jego wnętrze wypełniłam kawałkami jabłka i żurawiną. Skórę natarłam miodem i ponownie sokiem z pomarańczy (jak ostatnim razem). Dla równowagi dodałam garść oregano i ziół prowansalskich. Następnie ptaka zalałam szklanką letniej wody. Danie dusiłam 8 godzin.

Na początku ( niedziela, 5 nad ranem, druga taryfa prądu) watomierz wskazywał:

DSC_0120

O godzinie 13.00 :

DSC_0129

Wolnowar zużył: 1.095 KW (35.336-34.241) czyli mniej niż 50gr.

To był dopiero początek mojego testowania slow cookera. W najbliższym czasie zamierzam przygotować w nim zupę, kaczkę, pieczeń. Ponadto chodzi za mną królik, którego dotąd nie próbowałam.

W dzisiejszym podsumowaniu chciałabym zwrócić Waszą uwagę na kilka istotnych kwestii:

  1. Nieskomplikowana obsługa- mój wolnowar posiada ograniczoną ilość funkcji. Uruchamiając urządzenie jedynym moim zmartwieniem jest wybór sposobu jego pracy. Póki co, ograniczyłam się wyłącznie do podłączania go do prądu. Ponadto  mam do wyboru wyłącznie dwie temperatury gotowania, niższe od standardowych, które uzyskujemy przygotowując dania w piekarniku czy w tradycyjnych garnkach na kuchence, co eliminuje ryzyko niewłaściwego przygotowania potraw niemalże do zera. Warunkiem jest oczywiście trzymanie się sprawdzonych przepisów.
  2. Udogodnienia-  wystarczy dostosować ilość wody do wielkości dania, by mieć pewność, że potrawa się nie przypali. W trakcie gotowania nie musimy mieszać składników potrawy, ani dolewać płynów, ponieważ one nie wyparowują z naczynia, wręcz przeciwnie- zwiększają swoją objętość.
  3. Bezpieczeństwo-Nie sprawuję nadzoru nad moim wolnowarem. Urządzenie pracowało w czasie, gdy spałam. Pozwoliłam sobie nawet na pewną ekstrawagancję- nastawiłam wolnowar i wyszłam z Nadią na spacer. Jest to idealne rozwiązanie dla osób, które uruchamiają urządzenie przed wyjściem do pracy, a wracają do domu w którym czeka na nie gotowy obiad. Myślę, że dodatkowym atutem maszyny byłaby możliwość jej samoistnego przełączania po zakończeniu pracy z funkcji gotowania na podtrzymywanie ciepła.
  4. Komfort działania- Urządzenie nie hałasuje, nie wypełnia pomieszczenia nachalnymi zapachami, pozwala jedynie umknąć subtelnym aromatem spod kamiennej pokrywy.
  5. Pobór prądu- Tym, co wciąż zniechęca wiele osób do zakupu wolnowara jest przeświadczenie o tym, że użytkowanie maszyny wiąże się z wysokimi kosztami. Osobiście sprawdziłam, zmierzyłam pobór prądu i z przyjemnością obalę ten mit. W szczycie działania wolnowar pobiera 0,2 W na godzinę.
  6. Wyręczanie w pracy- Slow cooker przejmuję większą część obowiązków. Nie musimy posiadać wybitnych kulinarnych zdolności. Wystarczy zastosować się do przepisów i zlecić niemalże całą pracę urządzeniu. W czasie, gdy wolnowar będzie zajmował się gotowaniem, możemy skupić się na innych obowiązkach, albo wręcz przeciwnie, skupić się na przyjemnościach.

 

Krótki film prezentujący możliwości mojego wolnowara:

 

 

Dla-Ewy

Wreszcie z przyjemnością mogę zaprosić Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym możecie wygrać swój własny wolnowar.

Dodatkowymi nagrodami w zabawie są bony, które pomniejszą Wasze zamówienie w sklepie KLIK.

Zajrzyjcie zatem do facebookowej aplikacji, polubcie profil Crock-Pot Polska, zapoznajcie się z regulaminem i nie zwlekajcie z udziałem w tym przedsięwzięciu.

 

 

KLIKNIJ, ABY WZIĄĆ UDZIAŁ

 

 

KLIK

 

 

Kilka istotnych kwestii,

które skopiowałam z regulaminu konkursu:

 

Konkurs rozpoczyna się w dniu 15.02.2013 o godzinie 20:00 i będzie trwać do dnia 26.02.2013 do godziny 23:59:00. Przewidziane są 2 kolejne etapy Konkursu. Pierwszy etap
rozpocznie się 15.02.2013 o godzinie 19:00:00 i trwać będzie do 26.02.2013 do godziny
23:59:00, Drugi etap rozpocznie się 27.02.2013 o godzinie 00:01:00 i trwać będzie do
28.02.2013 do godziny 23:59:00.

Aby wziąć udział w Konkursie należy wejść w zakładkę KONKURS w profilu CrockPotPolska w serwisie Facebook®.

Zadaniem konkursowym jest zaproponowanie za pośrednictwem aplikacji konkursowej, przepisu kulinarnego na potrawę do przyrządzenia w wolnowarze marki Crock-Pot, która zdaniem Uczestnika biorącego udział w konkursie ma szanse smakować lepiej niż przyrządzona w sposób tradycyjny.

Do konkursu zostaną zakwalifikowane odpowiedzi przesłane tylko i wyłącznie za pośrednictwem aplikacji konkursowej.

Każdy Uczestnik może zgłosić maksymalnie 3 (słownie trzy) Zgłoszenie Konkursowe.

Zgłoszenia Konkursowe przyjmowane są do 26.02.2013 do godziny 23:59:00

Konkurs podzielony jest na dwa etapy. W pierwszym etapie trwającym od 15.02.2013 godziny 19:00:00 do 26.02.2013 godziny 23:59:00 odbywa się zgłaszanie przepisów przez Uczestników konkursu, oraz odbywa się głosowanie użytkowników serwisu społecznościowego Facebook® na zamieszone w aplikacji konkursowej Zgłoszenia Konkursowe. Każdy posiadacz profilu w w/w serwisie może oddać 1(słownie jeden) głos dziennie na 1 (słownie jeden) przepis zamieszczony w Aplikacji Konkursowej. W drugim etapie trwającym od 27.02.2013 godziny 00:01:00 do 28.02.2013 do godziny 23:59:00 Nadesłane odpowiedzi będą ocenione przez powołaną przez Organizatora komisję konkursową. Wyniki zostaną ogłoszone 1 marca 2013r.

UWAGA

Spośród wszystkich nadesłanych na konkurs przepisów, komisja wybierze trzy najlepsze a ich autorzy otrzymają poniższe nagrody:

I miejsce – Wolnowar Crock-Pot 4.7 Sauté
II miejsce – Bon na zakupy w wysokości 120 PLN do zrealizowania w internetowym sklepie Organizatora http://crockpot.pl/sklep/

III miejsce – Bon na zakupy w wysokości 80 PLN do zrealizowania w internetowym sklepie Organizatora http://crockpot.pl/sklep /

Dodatkowo zostanie przyznana: Nagroda publiczności -Wolnowar Crock-Pot 2.4L – dla przepisu, który otrzyma najwięcej głosów od użytkowników serwisu społecznościowego Facebook®.

Komisja konkursowa będzie brała pod uwagę w następujących proporcjach:

30% oceny końcowej – potencjalne walory smakowe zaproponowanej potrawy na podstawie zaproponowanych składników i ich proporcji.
30% oceny końcowej – trafność w doborze potrawy do proponowanej metody gotowania.
(wykorzystanie zalet wolnego gotowania w celu uzyskania przewagi nad gotowaniem w sposób tradycyjny)
20% oceny końcowej – nawiązanie do tradycji i zaproponowanie adaptacji dania kuchni polskiej do przygotowania w CrockPocie.
20% oceny końcowej – treść, styl i formę uzasadnienia przepisu.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

22 komentarzy w Jak oswoić wolnowar?

  • nikollet85 says:

    Ewuś, czyli to jest konkurs w sumie na głosy?
    To ja odpadam,nie mam szans na głosy…

    • li_lia says:

      Nie tylko :)

  • Agnieszka says:

    szkoda że to konkurs na like ; nie mam tylu znajomych;w takich konkursach wiadomo kto wygrywa;odpadam

    • li_lia says:

      Nie tylko na lajki :)

  • Margaretka says:

    Konkursy na polubienie są bez sensu, wszyscy to wiemy. Szkoda, bo lubie gotować i chętnie wzięłabym udział.

  • dorota says:

    ano wlasnie zleca sie ci co z konkursow zyja – podrzucisz niby znajomemu do glosowania a zaraz cala smieanka konkursowa bedzie sie o to bila

    • li_lia says:

      Kochana, każdy ma szansę, bo główną nagrodę przyznaje JURY, nie internauci

  • li_lia says:

    Dziewczynki:
    Do wygrania są 2 wolnowary:

    Taki sam jak mój- Jury wybiera zwycięzcę
    oraz drugi inny model dla osoby, która jak najwięcej lajków uzbiera :)

    Spośród wszystkich nadesłanych na konkurs przepisów, komisja wybierze trzy najlepsze a ich autorzy otrzymają poniższe nagrody: I miejsce – Wolnowar Crock-Pot 4.7 Sauté
    II miejsce – Bon na zakupy w wysokości 120 PLN do zrealizowania w internetowym sklepie Organizatora http://crockpot.pl/sklep/ III miejsce – Bon na zakupy w wysokości 80 PLN do zrealizowania w internetowym sklepie Organizatora http://crockpot.pl/sklep / Dodatkowo zostanie przyznana: Nagroda publiczności -Wolnowar Crock-Pot 2.4L – dla przepisu, który otrzyma najwięcej głosów od użytkowników serwisu społecznościowego Facebook®.

    • nikollet85 says:

      czyli co?
      trzeba zbierac głosy czy tylko wykazac sie kreatywnością?
      ja zrozumiałam, ze jeden wolnowar za głosy a drugi z wyboru jury. tak? no i 2 nagrody bonowe …

    • li_lia says:

      Komisja konkursowa będzie brała pod uwagę w następujących proporcjach: 30% oceny końcowej – potencjalne walory smakowe zaproponowanej potrawy na podstawie zaproponowanych składników i ich proporcji. 30% oceny końcowej – trafność w doborze potrawy do proponowanej metody gotowania.
      (wykorzystanie zalet wolnego gotowania w celu uzyskania przewagi nad gotowaniem w sposób tradycyjny) 20% oceny końcowej – nawiązanie do tradycji kuchni polskiej i zaproponowanie adaptacji dania kuchni polskiej do przygotowania w wolnowarze marki Crock-Pot®. 20% oceny końcowej – treść, styl i formę uzasadnienia przepisu.

    • dorota says:

      a gdzie jest link do regulaminu bo w aplikacji nie widze, bo mnie zastanawia fakt czy tylko wystarczy wpisac przepis i czekac do marca czy trzeba jakies min. glosow zebrac by przejsc do drugiego etapu

  • dorota says:

    ale zeby przejsc do drugiego etapu to trzeba jakies miec glosy?

  • li_lia says:

    Słuchajcie, zaraz powinna ruszyć aplikacja na Facebooku i tam będzie cały regulamin :)

  • dorota says:

    to moj przepis juz jest :)

  • Mamiczka says:

    Ciekawy jest ten sprzęt. Tylko ja chyba jednak wolę szybkowar. Ale ten też ma swoje zalety. Bardzo lubię Twoje recenzje, bo są mega dokładne.

    • li_lia says:

      :) Dziękuję, staram się nie zawieść oczekiwań zarówno swoich czytelników, jak i kontrahentów.

  • Agnieszka says:

    świetne nagrody

  • Agnieszka D says:

    jak zrobiłas rosół – zwyczajnie czy dasz jakąs radę?

    • li_lia says:

      Agnieszko, wrzuciłam do wolnowaru warzywa, kurczaka i zalałam to wodą. Dodałam przyprawy i zostawiłam wolnowar w spokoju :)

  • Agnieszka D says:

    aha,dobrze – tak zrobię.

  • jadzia says:

    Lilio,

    zastanawiam się czy w ten sposób zbudowany wolnowar rzeczywiście równo gotuje potrawę. W ofercie różnych firm widziałam, że wolnowary wewnętrzną misę kamionkową czy ceramiczną mają cała schowaną w obudowie, stąd moje wątpliwości dotyczące modelu, który posiadasz, bo jeżeli chodzi o estetykę to Twój wygląda ślicznie :) . I jeszcze pytanie czy do wolnowara o pojemności 3,5l zmieści się cały kurczak lub niewielka kaczka? Na filmiku widzę, iż do 4,7l kurczak wszedł na dotyk, więc albo duży kurczak, albo faktycznie tak jak myślę wolnowar 3,5l będzie do tego typu potraw za mały. Jeszcze mam wątpliwość czy na programie low czyli 80stopniach ewentualne bakterie i pasożyty nie przetrwają swojego żywota?

    pozdrawiam Cię serdecznie
    jadzia

    • li_lia says:

      Droga Jadziu,
      Jeśli chodzi o kwestę bakterii dałaś mi do myślenia.
      Kurczak faktycznie był spory. Zazwyczaj używam mniejszych okazów.
      Dziękuję za Twój komentarz i również pozdrawiam Cię serdecznie :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>