Kosmetyki inspirowane makijażem gwiazd. Być jak Zuzanna Markiewicz

14 grudnia 2015 BohaterowieDodatkiFilmKosmetyki  Brak komentarzy

Patrząc na nią, na myśl nasuwa mi się jedno określenie- kobieta sukcesu. Elegancka, zadbana, wykształcona, piastująca ważne stanowisko, biegle władająca żargonem ekonomistów. Wygląda nienagannie w trakcie ćwiczeń fizycznych, porannych uniesień z aktualnym partnerem, biznesowych konferencji i spotkań z przyjaciółkami.

Zna swoją wartość i umiejętnie wykorzystuje atuty ciała i umysłu. Podejmuje odważne decyzje, ówcześnie kalkulując stopień ryzyka.

Potrafiła na nowo poukładać świat po utracie nienarodzonego dziecka, dając sobie czas na przeżycie wszystkich stadiów żałoby. Pnąc się po kolejnych szczeblach kariery, nadal szuka prawdziwej, zapierającej dech w piersiach miłości.

Anita

Taka właśnie jest Zuzanna Markiewicz, jedna z bohaterek, cieszącego się nieustannym zainteresowaniem, serialu.

Fikcyjnej postaci mogę pozazdrościć urody, sylwetki, satysfakcjonującej pracy.

O makijaż nie muszę się martwić, gdyż wreszcie, zainspirowana efektem pracy jednej z wizażystek, nabyłam pomadkę, idealnie wpisującej się w styl jednej z PRZYJACIÓŁEK.

 JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Zazwyczaj skłaniam się ku stonowanym barwom, aczkolwiek skłamałabym pisząc, iż nie posiadam rażącej w oczy swym neonowym różem szminki albo klasycznej czerwonej pomadki. O tak, swego czasu eksperymentowałam zarówno z kolorami, jak i z formą kosmetyków.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Za kosmetyczną propozycją od Joko chodziłam tak długo, że śmiem przypuszczać, iż ekspedientki w pobliskiej drogerii wzięły mnie za tajemniczego klienta albo kleptomankę.

A ja po prostu biłam się z myślami, rozważałam zakup czegoś, co łączy w sobie ekstrawagancję z miejskim szykiem. Być może stałam się zbyt praktyczna, zachowawcza, mniej skłonna do radykalnej zmiany upodobań. Wszakże nie wszystko to, co podoba mi się na kimś innym, musi pasować akurat do mnie, prawda?

Po emisji kolejnego odcinka wspomnianego serialu, podjęłam męską decyzję.

Za niecałe 20zł weszłam w posiadanie pomadki o barwie przywodzącej na myśl udane połączenie fuksji i oberżyny. To była moja pierwsza, szminkowa wariacja, na temat fioletu.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Opakowanie kosmetyku, na tle konkurencyjnych produktów, wypada mizernie.

Cienki, ciemny plastik rysuje się w torebce, przez co nawet po miesiącu od dnia zakupu, wygląda na rzecz używaną od dłuższego czasu. Czerń z założenia miała nawiązywać do klasyki, a jedynym barwnym dodatkiem jest końcówka, zdradzająca faktyczny kolor pomadki.

Marylin Monroe u szczytu sławy oświadczyła, iż sypia wyłącznie odziana w mgiełkę Chanel No 5. Mogłabym sparafrazować jej słowa pisząc, iż jedyną ozdobą kobiety, kładącej się do łóżka (z ukochanym) powinny być usta, odziane w pomadkę Joko No 50. Czy jednak nie byłoby to nadużyciem?

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Odcień, który nabyłam, nazwany został Ma Cherie i pasuje do szminki jak ulał. Mojej Kochanej pomadki nie powstydziłaby się rodowita Francuzka, ani mieszkanka innych, europejskich stolic. Skąd taka śmiała teza?

Pomijając kwestię, związaną z opakowaniem, kosmetyk posiada szeroki wachlarz atutów. Począwszy od niesamowicie przyjemnego zapachu, którego nuty tworzą udaną, wręcz uwodzicielską kompozycję, na głębokiej barwie skończywszy.

Konsystencja pomadki przypomina gęsty krem. Sztyft idealnie rozprowadza się po ustach, jednakże posiada irytującą tendencję do przekraczania granic. Świetnym sposobem na zdyscyplinowanie kosmetyku jest…konturówka, która uniemożliwia szmince jakąkolwiek ucieczkę nie tylko w trakcie, bezpośrednio, lecz nawet pewien czas po aplikacji. Dobrym rozwiązaniem okazuje się również pędzelek. Dzięki niemu precyzyjniej naniesiecie szminkę na docelowe miejsce.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Ma Cheri równomiernie pokrywa usta pozbawioną prześwitów warstwą koloru, który jednocześnie jest intensywny, wyrazisty i elegancki. Efekt ten to wynik zastosowania zmikronizowanych barwników.

Szminka nie posiada żadnych dodatków w postaci brokatu, lśniących refleksów, na ustach nie tworzy również efektu ,,tafli lustra”. Aczkolwiek nie jest tak do końca matowa. Będzie zatem pasowała do biurowych, jak i wyjściowych stylizacji.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Dodatkowym atutem kosmetyku jest fakt, że nie wysusza ust, sprawiając, że w czasie, kiedy zostanie na nie naniesiona, prezentują się okazale. Są miękkie, delikatne w dotyku, zadbane. Powyższy rezultat udało się osiągnąć dzięki komponentom, jakimi są: masło Shea, dermofeel, olej słonecznikowy, kompleks witamin AEF, sepilift DPHP. Warto również podkreślić, iż pomadka zachowuje swe właściwości (obietnica producenta) przez 2 lata od pierwszego użycia.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Najlepiej stosować ją na wargi, ówcześnie pokryte fluidem i delikatnie przypudrowane. Niech Was nie kusi użycie jako podkładu, nawilżającej, bezbarwnej pomadki, labo wazeliny. Skracają żywotność szminki.

Zdecydowanym minusem jest trwałość produktu. Mogłabym napisać, że Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE utrzymuje się do ,,pierwszego posiłku lub napoju”, aczkolwiek zazwyczaj schodzi z docelowego miejsca już po ok. 2. godzinach od aplikacji i wyciera się nierównomiernie. Przez ten czas nie blednie, nie wysycha. Jeśli planujecie jej użyć przed randką- odradzam, no, chyba że Wasz wybranek nie będzie miał nic przeciwko pozostawieniu na jego twarzy, ciele i ubraniu namiętnych pamiątek w postaci wyrazistych śladów.

JOKO Pomadka do ust nawilżająca nr 50 MA CHERIE

Pomimo wad naprawdę ją lubię. Działa niczym czerwony lakier, którym na specjalne okazje maluję paznokcie u dłoni oraz stóp. Sprawia, że poprawia się moja samoocena, że jestem gotowa do działania.

Aktualnie na rynku dostępnych jest 12 odcieni wspomnianej pomadki, co sprawia, że można ją dopasować do różnych typów urody. Nie każdy z nich jest aż tak przebojowy, odważny, wręcz ekstrawagancki.

Co ciekawe, Joko w swej ofercie posiada serię lakierów Find Your Color, a wśród nich odcień 123  (born to be fuchsia), idealnie komponujący się z opisaną pomadką.

W zależności od drogerii wydacie na nią od 16-20zł.

P.S.

Zdjęcie Zuzy pochodzi z Filmwebu

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>