Pomimo licznych zabiegów pielęgnacyjnych, inwestowania w innowacyjne kosmetyki, nie czujesz się komfortowe we własnej skórze?

Korzystasz z makijażowych trików, by poprawić kształt i niedoskonałości twarzy?

Nadal szukasz kosmetyku, który podkreśli Twoje atuty?

Oto PALETKA DO ZADAŃ SPECJALNYCH.

Uległam magii reklamy. Prezentowała się tak kusząco, iż grzechem byłoby nie dołączenie jej do zasobów toaletki. Nie chodziło o modelkę, która swoim imieniem sygnowała kolejny kosmetyk. Nie zostałam zauroczona przez designerskie opakowanie. Zainteresowało mnie wszechstronne użycie owego produktu.

Paletkę do konturowania twarzy Rimmel odcień 002 Coral Glow zakupiłam podczas wielkiej wyprzedaży w Rossmannie. Kosztowała mnie niecałe 20zł.

Ten podzielony na 3 części prostokąt, pisząc kolokwialnie, prezentuje się dosyć tandetnie. Ot, zwykłe, plastikowe opakowanie z ,,okienkiem”, posiadające złote obramowanie, które pod wpływem przechowywania produktu w torebce, szybko ulega zniszczeniu. Irytuje mnie również system otwierania- przy obciętych maksymalnie paznokciach muszę się nieźle nagimnastykować, by uwolnić wnętrze.

Tylna część obudowy zawiera podpowiedź w postaci rysunku wzorcowego zastosowania elementów paletki. Chciałabym napisać, że z grafiki uśmiecha się do nas Kate Moss, aczkolwiek jej mina jest zbyt poważna, by móc zapałać do niej sympatią. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, iż konturowanie twarzy, które prezentuje, przypomina barwy wojenne, korespondujące z bojowym wyrazem oblicza byłej gwiazdy wybiegów. Musicie mi wybaczyć. Nie mogłam się powstrzymać. W każdym razie powyższe dywagacje nie mają najmniejszego znaczenia.

Do opakowania nie zostało dołączone lusterko.

Jak wspomniałam, paletka składa się z trzech stref: rozświetlacza, bronzera oraz różu. Przy codziennym użytkowaniu ilość poszczególnych kosmetyków wystarczy na długo, a sam produkt, licząc od otwarcia, będzie zdatny przez 30 miesięcy. Także nawet nie będę zagłębiać się w szczegóły komponentów.

Dlaczego zapałałam miłością do opisywanej paletki?

Otóż należy ona do grona produktów, które ułatwiają życie. Jest kosmetykiem prostym w użyciu, dającym spore możliwości zarówno laikom, jak i osobom, które osiągnęły zaawansowany poziom sztuki makijażu.

Przede wszystkim na uwagę zasługuje kolorystyka, idealnie nadająca się do wykorzystania podczas dziennego, biurowo-szkolno-uczelnianego konturowania. Wszystko to dzięki odpowiedniej, stonowanej pigmentacji. I gdyby nie uroczy efekt mgiełki rozświetlacza, całość byłaby matowym zestawieniem.

Propozycja marki Rimmel charakteryzuje się barwami bliskimi naturze. Mam na myśli fakt, iż rozświetlacz, bronzer oraz róż pięknie komponują się ze skórą, tworzą zgraną drużynę bez efektu scenicznej maski. Trzy elementy nie zostały wzbogacone iskrzącymi drobinkami, kojarzącymi się z Sylwestrowym szaleństwem. Naniesione na twarz, zaznaczają swoją obecność, lecz nie czynią tego w nachalny sposób.

Rozświetlacz sprawdza się w roli cienia do powiek i ozdobnika łuków brwiowych. Sprawia, że oczy wydają się wypoczęte, a spojrzenie świetliste. Stosuję go również pod powiekami, gdzie najwyraźniej odbija się moje zmęczenie, zarwane nocki oraz inne, niegodne wspomnienia grzeszki.

Bronzer wyszczupla skrzydełka nosa. Sprawia także, iż moja twarz, przypominająca księżyc w pełni, nabiera korzystniejszego wyrazu. Ponadto pozwala odwrócić uwagę od podbródka. Nie nanoszę go tylko na czoło, gdyż jestem posiadaczką grzywki.

Róż pozwala mi nabrać zdrowych rumieńców, nad którymi posiadam kontrolę. Nie wynikają one z zażenowania czy wstydu lecz są wynikiem celowego działania. Ma ciepłą, przyjemną dla oczu barwę.

Kolejnym atutem wspomnianych kosmetyków jest ich trwałość. Współpracują zarówno z kremem typu BB, z różnymi podkładami i pudrami, stanowiąc piękne wykończenie makijażu. Wiele godzin wytrzymują na skórze, nawet w ekstremalnych warunkach (deszcz, wysoka temperatura- przetestowałam, bawiąc się przez kilka godzin wyparzarką do naczyń). Nie rozmazują się, za to z czasem po prostu bledną.

Ważne jest również to, iż musiałybyście się naprawdę postarać, by za pomocą paletki uzyskać karykaturalny efekt.

Kosmetyki nie są zbyt suche podczas aplikacji. Nie obawiajcie się chmurki pyłu.

Nie tylko Kim Kardashian może pozwolić sobie na make up podkreślający jej atuty i maskujący niedoskonałości.

W domowym zaciszu, przy wykorzystaniu opisanej paletki, staniecie na wysokości zadania.

Jestem ciekawa Waszej opinii o powyższym kosmetyku.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

• E-mail
|
• Więcej postów (1459)