-
Zakręcone paluchy drożdżowe, pizza twist
-
Kto z Was nie lubi pizzy? Włoski przysmak cieszy się niegasnącą popularnością. Jego największym atutem jest możliwość dostosowania przepisu do naszych preferencji. Własnoręcznie przygotowana pizza smakuje o niebo lepiej od gotowca, który zalega w sklepowych zamrażarkach. Jednakże zbyt często serwowana, najzwyczajniej w świecie powszednieje.
Jak zatem można odmienić oblicze pizzy, by zaskoczyła domowników i naszych znajomych?
Niezbędna będzie zmiana kształtu. Jesteście ciekawi efektu?
Oto pizzowe paluchy, zakręcona pizza, zwana również pizzą twist.
Skręcone drożdżowe paluszki, farszem nawiązujące do pizzy, po raz pierwszy zobaczyłam na blogu I love bake. Ponieważ przepisy jego autorki wielokrotnie zostały przeze mnie wypróbowane, wiedziałam, że i tym razem kolejna kulinarna propozycja zostanie zwieńczona sukcesem.
Wykonanie zakręconej pizzy jest banalnie proste, nie wymaga ani zbyt wielkiego nakładu pracy, ani kosztownych składników. W sumie możecie ograniczyć się do farszu, skomponowanego z keczupu, sera i boczku.
Gwarantuję, że w tym przypadku sprawdzi się zasada im mniej tym lepiej.
Mięciutkie, puszyste, delikatne w smaku ciasto i syte nadzienie sprawdzi się w roli śniadania, przekąski oraz podwieczorku.
Do przygotowania ciasta pizzy twist potrzebowałam:
- 400ml mleka
- ok. 650g mąki tortowej
- dużego żółtka
- szczypty soli
- odrobiny cukru
- opakowania suchych drożdży
- 2 łyżek oleju
- odrobiny przypraw (rozmaryn, oregano)
Do miski wsypałam przesianą przez sito mąkę, sól, cukier, drożdże, przyprawy, wbiłam żółtko, dolałam olej oraz mleko. Z powyższych komponentów zagniotłam lśniące, plastyczne ciasto. Następnie przykryłam naczynie szmatką i umieściłam w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na niecałą godzinę.
W tak zwanym międzyczasie przygotowałam składniki farszu: domowy keczup, ser w wiórkach typu mozzarella, oraz pokroiłam na niewielkie kawałki cienkie plasterki boczku.
Kiedy drożdżowe podwoiło swoją objętość, oprószyłam stół mąką, a następnie rozwałkowałam ciasto, próbując uformować z niego niezbyt cienki prostokąt.
Na połowie ciasta rozsmarowałam domowy keczup (możecie użyć sosu pomidorowego, pasty pomidorowo-oliwkowo-paprykowej), który obsypałam serem i boczkiem.
W dalszej kolejności suchym płatem przykryłam połowę ciasta pokrytą farszem. Zlepiłam brzegi, chroniąc wnętrze pizzy przed wypłynięciem.
Ostrym nożem pocięłam prostokąt na kilka pasków, które zaczęłam skręcać i wykładać na wyłożone papierem do pieczenia blachy. Surowe twistery przykryłam szmatką i pozwoliłam im przez godzinę jeszcze trochę podrosnąć.
Do nagrzanego do 200 stopni piekarnika wsadziłam pojedynczo blachy. Zawartość każdej z nich zapiekałam przez 20 minut.
Gotowe pizze twist, które zdążyły nabrać rumieńców, najlepiej spożywać bezpośrednio po ostudzeniu. Wybornie smakują w towarzystwie ulubionego piwa.
Smacznego!
P.S.
Przepraszam za jakość zdjęć. Ostatnie zakręcone paluchy piekłam wczoraj wieczorem. Do rana zostały wyłącznie dwa egzemplarze, które próbowałam uchwycić w świetle dziennym. Mimo wszystko mam nadzieję, że narobiłam Wam apetytu
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Pysznie i nie ważne jak wygladają tylko jak smakują
Dziękuję <3
Artykuł tematycznie dobrze opisany to dla mnie najważniejsze, Naprawdę dziękuję.
Twoje paluchy wygląda pysznie, bardzo fajny przepis
Bardzo dziękuję za miłe słowa