-
źródło: http://www.xvidbox.com/
Dzień Wszystkich Świętych już za nami. Zebrało mi się na wspomnienia i dzisiejszą recenzję chciałbym zacząć od przytoczenia sylwetki pewnej osoby. A mianowicie… Joanny Wizmur. Wiele z Was pamięta tą sympatyczną panią z roli gosposi w „Pensjonacie pod Różą”. Dla mnie to przede wszystkim dubbing’owy geniusz. To dzięki jej reżyserskiej wirtuozerii, znane i lubiane postaci Disneya, Dreamworksa etc. mówiły przekonująco w naszym rodzimym języku. Ona sama często udzielała swojego głosu w filmach i serialach, m.in. Laboratorium Dextera (Dexter) i tytułowa rola w obrazie „Babe – świnka z klasą”. Niestety… w 2008 roku, na skutek późno wykrytej choroby nowotworowej, pani Joanna zmarła (mając zaledwie 50 lat). Jej śmierć to koniec pewnej ery. Z jednej strony monopolu na dobry polski dubbing, z drugiej – charyzmatycznej postaci o bardzo „plastycznym” głosie. I choćby nie wiem, jakie to było dołujące… świat kręci się dalej, a reżyserską spuścizną filmów animowanych trzeba się zająć. W przypadku „Romana Barbarzyńcy” reżyserii dubbingu podjął się Cezary Morawski (Krzysztof Zduński z „M jak Miłość”). Czy serialowy „ojciec Mroczków” wyszedł z tej batalii z tarczą czy na niej?
PS. FILM JEST PRZEZNACZONY WYŁĄCZNIE DLA WIDZÓW DOROSŁYCH
Tytułowy Roman (Maciej Stuhr) to członek walecznego rodu barbarzyńców. Potomek legendarnego Krona, który przed wiekami pokonał Zaala – ciemiężyciela ludzkości „i w ogóle… złamasa” (cytat). Sęk w tym, że Romek nie jest takim atletą, jak jego współbratymcy. Bicepsy należą do kategorii szerokości „kabanos -”, a klata ma charakter przodowklęsły. Odwagą również nie grzeszy, a częstotliwość szczęścia przypomina prawdopodobieństwo wygranej w „Toto Lotka”. Jednakże potrafi coś, czym nie mogą poszczycić się jego bracia – ruszać mózgownicą. Umiejętność ta zostanie wystawiona na próbę, kiedy to wszyscy członkowie jego rodu, zostaną uwięzieni przez nikczemnego księcia Zamordora. W wyprawie ratunkowej wspomoże go Wrzaskier (Czesław Mozil) – grajek o ponadprzeciętnym poziomie libido, Ksenia (Anna Mucha)- wojowniczka mająca fetysz dot. przemocy domowej oraz elf Lameras (Jacek Braciak), który w wolnych chwilach lubi grać w „dwie wieże”.
Zacznę od przypomnienia, że NIE JEST TO FILM DLA DZIECI! Po pierwsze - krew. Bohaterowie krwawią od ran wojennych i tych zadanych ku zaspokojeniu własnych sadomasochistycznych żądz. Po drugie – nawiązania erotyczne. Nadmierne pragnienie obcowania z płcią przeciwną jest w tym wypadku najlżejszą formą dewiacji. Jeśli ktoś uważał, że „300″ jest pochwałą homoseksualizmu, to ten obraz go zmiażdży. Po trzecie – nagość i przemoc. Te dwa elementy funkcjonują tutaj, jak dobre, stare małżeństwo. Tam gdzie zaczyna się bijatyka, tam pojawiają się piersi, naprężone muskuły i gładkie pośladki. Po czwarte – słownictwo. Skoro mamy do czynienia z filmem dla dorosłych, to nie usłyszymy tutaj tekstów w stylu: „Możesz na chwilkę zamilknąć?”. Zamiast nich pojawi się krótkie, aczkolwiek dosadne: „Zamknij mordę”.
„Roman barbarzyńca” jest jedną, wielką zabawą konwencją. Już na samym początku mamy nawiązanie do Pisma Św. Pozostała część filmu to odwołania do takich produkcji jak: Władca Pierścieni (Lameras – Legolas, Zamordor – Mordor, Szauron – Sauron), Xena (w tym wypadku Ksenia), Wiedźmin (Wrzaskier – Jaskier) i oczywiście Conan (Roman). Podobieństwa nie ograniczają się nazewnictwa. Wydarzenia, w których partycypują bohaterowie przypominają szalony kolaż wspomnianych wyżej produkcji. W związku z tym, najwięcej frajdy będą mieli Ci, przed którymi wspomniane tytuły nie mają tajemnic.
Dubbing, od którego zacząłem ten wpis, jest bardzo dobry. Frontman-em polskiej drużyny jest syn shrekowego osiołka czyli Maciek Stuhr. Moim zdaniem największym [pozytywnym] zaskoczeniem całego przedsięwzięcia jest Czesław Mozil. Jest on tak przekonywujący w roli barda o niepohamowanym pociągu do kobiet, że nawet Anna Mucha (Ksenia) wypada przy nim bardzo przeciętnie. Może cały sekret drzemie w tym, że artysta wychował się w Danii – miejscu produkcji recenzowanego filmu. W związku z tym rozumie krajową mentalność i związane z tym poczucie humoru. Całkiem dobrze wypada również Tatiana Okupnik w roli królowej amazonek. Umieszczenie jej w obrazie było zapewne zabiegiem czysto marketingowym. Podobnie jak Mozil była jurorką popularnego programu typu talent show. Twórcy polskiego „Romana…” postanowili to wykorzystać i połączyli wokalistów relacją podszytą napięciem seksualnym. Żarty zostały spolszczone i bardzo dobrze wpisują się w obowiązujące w naszym kraju konwencje.
„Roman barbarzyńca” to swego rodzaju „Shrek dla dorosłych”. Jeśli nie jesteście przeczuleni na punkcie nagości, macie ochotę na obejrzenie czegoś zabawnego, nie wymagającego olbrzymiego zaangażowania intelektu, to propozycja dla Was. Historia tchórzliwego barbarzyńcy to nic innego, jak historia dot. dojrzewania. Można się przy niej naprawdę dobrze bawić, o ile do wszystkiego podejdziemy z odpowiednim dystansem, a moralny gorset zostawimy w szafie.
Zwiastun:
Czas trwania: 1 godz. 30 min.
Gatunek: animacja, fantasy, komedia, przygodowy
Premiera na świecie: wrzesień 2011 (DVD/Bluray: ??? 2012)
Premiera w Polsce: lipiec 2012 (DVD/Bluray: listopad 2012)
Produkcja: Dania
Reżyseria: Kresten Vestbjerg Andersen, Thorbjørn Christoffersen, Philip Einstein Lipski
Moja ocena: 8/10 (bardzo dobry)
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Mój Drogi, podsycasz we mnie niecenzuralne o tej porze myśli
Ach te skórzane majteczki…
Swoja drogą czy to Muszysko musi się wszedzie wepchnać? Aktorka z niej kiepska, za to jaka zaradna Matka (nie)Polka, że ho ho.
Twórca ,,bajki” chyba był fanem Tolkiena
Podoba mi się ten poziom agresji, który reprezentują postacie.
No i mi wystarczyła sama obecność Maćka Stuhra, to prawie gwarancja doskonałej zabawy.
Tolkiena i w ogóle stylistyki fantastycznej
Przytoczone nazwy postaci są jedynie w polskiej wersji filmu. W oryginalnej wersji jest Ronal, Alibert, Zandra itd. Ale dzięki temu, to nasza rodzima fabuła jest jeszcze bardziej zabawna i spójna z nawiązaniem scenarzysty.
I rzeczywiście… Maciek Stuhr nie zawodzi Ma naturalne wyczucie komizmu, sarkazmu etc.
Kocham bajki!!Te dla dorosłych też;) Chyba znalazłam pozycję na dzisiejszy wieczór:))Dzięki!
Jak obejrzysz, to podziel się z nami swoją opinią :]
Jak napisałam, tak uczyniłam, bajka oglądnięta:) Jestem dalej pod wrażeniem elfa Lamerasa, jego cudowne usposobienie i giętkość bioder ubawiło mnie po pachy;) Kocham go! Odważę się stwierdzić, że jest to moją ulubioną postać z tej bajki! Oczywiście Czesiu, również wymiata u boku Sztura. Jednym słowem bajka daje radę i też bym ją poleciła z czystym sumieniem.
P.S Rozpędem obejrzałam jeszcze Magic Make’a (tak więc ilość męskich nagich tyłków sięgnęła zenitu;)A na uspokojenie puściłam Looper’a(którego myślę, że warto oglądnąć)Pozdrawiam!
Niezły maraton… Poniedziałki są u mnie pod znakiem seriali, ale postaram się wypowiedzieć na temat „Looper’a” jeszcze w tym tygodniu Magic Mike… nie jestem pewien, czy to seans dla mnie. Może kiedyś… z asekuracją w postaci Małżonki A propos Lamerasa – to Jacek Braciak ma talent do takich roli :] W związku z tym i tu nie zawiódł.
Pzdr!
To ja sobie maraton zrobiłam z ,,Misją Afganistan”. 5 odcinków w 2 wieczory
Chyba żadnemu facetowi nie odważyłabym się polecić Magic Mike’a
Ale właśnie oglądnęłam Meride Waleczną i uważam, że to super bajka dla całej rodziny:)No i tu również dużo machania bronią;) A gołe tyłki tez są hehehe Pozdrawiam
Qrcze… też chciałbym w takim tempie pochłaniać kolejne produkcje. Niestety… praca :/ Ale dzisiaj mam „na tapecie” kolejny tytuł… więc na myśl o wieczorze, już zacieram łapserdaki
A my czekamy z niecierpliwością na recenzję
ciekawie ciekawie za bardzo ciekawie muszę obejrzeć i popieram Ewe takie skórzane majeczki są zabronione My tu mamy później nieczyte myśli
Oj tam… od razu zabronione. Tylko naturalna skóra nie powoduje odparzeń Więc jak najbardziej ZA!