Akcja- kosmetyczne oszczędzanie

9 października 2012 Kosmetyki  9 komentarzy

Miłośniczka i kolekcjonerka kosmetyków postanawia wdrożyć w życie plan racjonalnych zakupów, które składać się będą wyłącznie z produktów niezbędnych i w przystępnej cenie.

Które produkty nie są na wcale potrzebne do szczęścia?

Jak sprytnie połączyć właściwości kilku kosmetyków?

Na czym można oszczędzić, a w co warto zainwestować większą kwotę gotówki?

2w1

Dobra baza, zastosowana na powiekach, sprawi, że makijaż przez wiele godzin będzie się prezentował nienagannie. Z doświadczenia wiem, że w tej roli sprawdzi się również kredka do wykonywania kresek. W zależności od tego jaki efekt chcemy uzyskać możemy pomalować nią całą powiekę, a następnie nałożyć cień (wówczas makijaż będzie wyrazistszy, bardziej intensywny), lub narysować delikatną kreskę i rozetrzeć ją, aby powstała subtelna poświata. Ten drugi sposób sprawdzi się wówczas, gdy zależy nam na wykonaniu trwałego, ale nadającego się do biura bądź szkoły makijażu. Dotąd nie zawiodłam się na tradycyjnych kredkach marki Inglot, polecam również miękkie, wysuwane od Essence.

Nawilżane chusteczki, które służą nam do oczyszczania skóry naszych pociech, podczas zmiany pieluszki, doskonale sprawdzą jako produkt do demakijażu. Są nie tylko tańsze od swoich ,,dorosłych” konkurentek, ale również bardziej dostępne i w opakowaniu znajduje się zdecydowanie więcej sztuk, niż w tradycyjnej paczce chusteczek przeznaczonych do zmywania kolorowych kosmetyków z naszych twarzy. Jeśli zdecydujecie się z nich skorzystać, wybierajcie te, które przeznaczone są dla wrażliwej skóry, których powierzchnia jest dobrze nawilżona.

W sklepach możecie znaleźć mydła, które oczyszczają skórę oraz nadają się do pielęgnacji włosów. Zawarte w nich zioła regenerują pozbawione blasku, suche kosmyki. Większość z nich pieni się obficie i sprawia, że fryzura pięknie pachnie. I co najważniejsze- nie pozostawiają po sobie osadu i nie wymagają użycia kwaśnych płukanek.

Istnieją pudry, wykazujące właściwości fluidu oraz korektora. Nakładane za pomocą palca, punktowo, kamuflują niedoskonałości cery (cienie, przebarwienia, wypryski), aplikowane za pomocą mokrej gąbeczki na całą twarz, zachowują się niczym ujednolicający kolor skóry fluid. Niektóre z takich kosmetyków potrafią również przedłużyć żywot makijażu. Rozprowadzone na twarzy, którą ówcześnie pokryłyśmy podkładem, zamieniają się w utwardzacz, dzięki któremu fluid nie będzie się rozmazywał ani rozwarstwiał.

Spotkałam się również z poglądami, wedle których płyn do higieny intymnej może posłużyć w awaryjnej sytuacji jako kosmetyk do umycia twarzy. Ponadto tusz do rzęs w odpowiednim kolorze sprawi, że odrosty na włosach staną się mniej widoczne. Trzeba jednak pamiętać, iż jest to doraźny sposób. Perłową pomadkę, która nie pasuje ani do Waszej karnacji, ani do pozostałych kosmetyków, które używacie, może zastąpić rozświetlacz. Przy użyciu okrągłego pędzla rozprowadzamy ją po policzkach, uzyskując tym samym ciekawy efekt.  Niektóre kobiety podkradają swoim partnerom piankę do golenia i wykorzystują ją jako kosmetyk do stylizacji… włosów. A gdy zabraknie im żelu czy pianki do depilacji nóg używają w tym celu odżywki do włosów.

Jeden za wszystkich

Zamiast mleczka, które usuwa z twarzy całodzienne zanieczyszczenia, nadmiar sebum oraz pozostałości po użytych kolorowych kosmetykach, i odżywczego, jak również odświeżającego toniku, zainwestujcie w płyn micelarny. Nie tylko nawilży suchą skórę, pozbędzie się nawet wodoodpornego makijażu, ale także zadba o wrażliwą, wymagającą szczególnej troski cerę. Ma delikatniejsze działanie od mleczka, dzięki czemu nie podrażnia, jak również nie pozostawia po sobie pamiątki w postaci tłustej warstwy.

Imponującą kolekcję błyszczyków trudno zużyć w określonym przez producenta czasie. Przy użyciu różu, transparentnego błyszczyka lub wazeliny możecie stworzyć kolorowy kosmetyk do ust w wybranej przez Was barwie. Wystarczy zmieszać róż (mogą to być również cienie do powiek) z błyszczykiem, a następnie zaaplikować na wargi. W przypadku beżowych kolorów, usta posmarujcie korektorem bądź podkładem i pokryjcie warstwą wazeliny kosmetycznej.

Wszechstronnym kosmetykiem jest również olejek arganowy. Ten dar natury doskonale wygładzi włosy, nawilży skórę, opóźni procesy starzenia, zregeneruje kruche i łamliwe paznokcie. Zbliżone właściwości wykazuje olejek kokosowy. Oba nabędziecie w sklepach internetowych.

Zbędny wydatek

Delikatnie opalona skóra wygląda zdrowo i sprawia wrażenie, jakbyśmy niedawno wróciły z udanych wakacji. Zamiast korzystać z solarium i zaopatrywać się w kolejne samoopalacze warto zainwestować w balsamy brązujące. Oprócz tego, że poprawiają kolor naszego ciała potrafią je również ujędrnić i nawilżyć. Stosowany w niewielkich ilościach, odpowiednio rozsmarowany , używany w kilkudniowych odstępach czasu balsam nie powinien pozostawiać smug, ani doprowadzić nas do stanu, w którym będziemy przypominać efekt nieudanego eksperymentu. Spośród dostępnych na rynku tego typu kosmetyków naprawdę zadowalające efekty można uzyskać po zastosowaniu balsamu Ziaji z serii Sopot. Ten niedrogi i ogólnodostępny produkt z pewnością zachwyci niejedną z Was.

Nie musicie nadwyrężać domowego budżetu kupując pomadki we wszystkich odcieniach, które przypadły Wam do gustu. Zaopatrzcie się w … próbki szminek. Możecie je zakupić u konsultantek popularnych firm kosmetycznych. Dzięki temu w torebce zmieści się kilka sztuk w różnej tonacji. Ponadto gdy dany kolor się Wam znudzi, lub okaże się nietrafiony, nie będą Was męczyć wyrzuty sumienia związane ze zbędnym wydatkiem. Do próbek warto dokupić estetyczne opakowanie, w którym będziecie je mogły przechowywać.

Toaletka ozdobiona przeróżnymi flakonami prezentuje się naprawdę okazale, ale czy świadczy o naszej fantazji czy o braku umiaru podczas zakupów? Nie warto inwestować w wody toaletowe, które charakteryzują się krótką trwałością. Również wciskane jako nowy, dopiero podbijający rynek produkt, zapachy nieznanych firm, które oferują nam akwizytorzy, przeważnie zachowują się jak ,,perfumy”, które dostaniecie w klepach typu ,,Wszystko po 5zł”. Na odległość trącą tanim alkoholem, a ich nuty są tak nieskomplikowane i powszechnie stosowane, że wyczuć je można wśród mijających nas przechodniów. Warto postawić na markowe wody perfumowane, które często dostępne są w promocji. Są wydajniejsze ponieważ wystarczy delikatnie się nimi spryskać, a znacznie dłużej utrzymują się na skórze i ubraniu. Posiadanie wielu tanich flakoników z powodzeniem można zastąpić 1-2 buteleczkami produktów z wyższej półki.

Zamiast kupować kolejny dezodorant, który najczęściej występuje w postaci spreju, a jego działanie ogranicza się do kamuflowania woni potu mocnym zapachem, sięgnijcie po antyperspiranty. Działają skuteczniej, gdyż ich zadaniem jest przeciwdziałanie rozwoju bakterii, odpowiedzialnych za powstawanie brzydkiego zapachu. Wbrew panującym mitom nie przyczyniają się do chorób skórnych, nie wywołują też raka. Najskuteczniejszymi antyperspirantami są te w sztyfcie, najłagodniej działającymi zaś te w postaci emulsji bądź płynu.

Naprawdę nie trzeba zaopatrywać się w osobny krem do dłoni i stóp. Wystarczy jeden, intensywnie regenerujący i nawilżający kosmetyk. Mamy niemowląt i starszych maluszków wiedzą, że szorstką skórę na piętach wygładzi krem na pieluszkowe odparzenia, który również sprawdzi się po depilacji miejsc intymnych oraz nóg i rąk. Nie tylko zapobiegnie podrażnieniom, ale również ukoi wrażliwe miejsca.

Jeśli nie dokuczają Wam obrzęki, cienie pod oczami nie dajcie się zwieść hasłom reklamowym, których autorzy próbują Wam wmówić, że krem pod oczy jest Wam niezbędny do życia. Większość z nas wciąż wierzy, że tego typu kosmetyki zawierają w sobie wyjątkowe i drogocenne komponenty, a ich działanie jest znacznie silniejsze od typowych kremów do twarzy. Skoro okolice oczu należą do najwrażliwszych miejsc na naszym ciele, gdzie skóra jest wyjątkowo delikatna, wrażliwa i cienka, jak moglibyśmy potraktować je wyjątkowo silnym specyfikiem? Zamiast wydawać pieniądze na zbędny preparat, nałóżcie pod oczy grubszą warstwę nawilżającego kremu i opuszkami palców ostrożnie wklepcie ją w skórę.

A Wy, Drogie Czytelniczki, macie swoje sposoby na wszechstronne wykorzystanie kosmetyków? Z których produktów jesteście wstanie zrezygnować, a bez czego nie możecie się obyć?

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

9 komentarzy w Akcja- kosmetyczne oszczędzanie

  • _Lena_ says:

    Ja jestem roztropna, jeśli chodzi o wydawanie kasy na nieznane mi kosmetyki.. :) Wolę inwestować w to, co wiem , że świetnie sprawdzi się i posłuży mi na dłużej. Także zawsze trzeba kierować się mimo wszystko rozsądkiem, niż chwilową ekscytacją :) Ładne opakowania kosmetyków bardzo kuszą plus niskie ceny to już w ogóle haczyk marketingowy. Tylko , że jak kupimy kilka tańszych kosmetyków to wcale nie oznacza, że dobrze zainwestowaliśmy swoje pieniądze. Te tańsze , kolorowe, łaadnie pachnące mogą okazać się po prostu zwykłą lipą i w takim wypadku lepiej kupić 1 produkt markowy o większej cenie, ale z pewnością, że dobrze ulokowaliśmy swoje wydatki :) Gorzej, jak wpadamy w wir zakupów, to wtedy wiem sama po sobie, że nie ma czegośc takiego w głowie jak ” zdrowy rozsądek ” :D Jest szał zakupoholizmu ;-) A takie zjawiska nas najczęściej gubią.. Chwilowe przyćmienie i przy kasie wyaskuje nam kilka zer.. :) A co dużo tonie zdrowo :) MAM SWOJĄ ZŁOTĄ ZASADĘ : „KOSMETYKI nie kupuje się NA ZAPAS ! ” :) To nie buty, które nosi 2 sezony.. Kosmetyki mają swoją datę przydatności i z czasem tracą swoje walory..

  • mentoska says:

    Ja na razie mam duże zapasy produktów do pielęgnacji ciała. Odkąd zaczęłam szkołę, nie kupiłam żadnego kosmetyku. Taaak, żadnego ;) Jestem z siebie dumna, bo nic nie potrzebuję, dlatego spróbuję zużyć to, co mam, zamiast wyrzucać pieniądze w błoto.

  • karcelka says:

    U mnie aktualnie odwyk zakupowy… Ciężko jest,ale trzeba zużyć wszelkie zapasy…

    • li_lia says:

      Wciąż sobie powtarzam, że naprawdę nie potrzebuję kolejnego balsamu czy płatków do kąpieli…

  • angelusia says:

    Ja uwielbiam balsamy i żele pod prysznic. Nigdy nie mogę obojętnie przejść obok nich. Najgorsze u mnie jest to, że nie wykorzystuje ich do końca;(

    • li_lia says:

      Angelusiu, niewykorzystany żel może posłużyć jako środek do czyszczenia niedrewnianych podłóg :)
      Albo przelej go do pojemniczka z pompką i używaj jako mydła do rąk.
      Balsam stosuj jako krem do rąk bądź stóp :)

  • mamaagatki says:

    Dużo ciekawych rozwiązań podpowiedziałaś Ewo w tym wpisie :) Dzięki :*

    • li_lia says:

      Służę uprzejmie i obiecuję, ze na tym nie poprzestanę :)
      Szykuję wpis o tańszych odpowiednikach-zamiennikach markowych kosmetyków.

  • mamaagatki says:

    Też przydatna wiedza :) Czekam.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>