-
Ciemno wszędzie, mroczno wszędzie. Co to będzie? Co to będzie?
28 stycznia 2013 Kosmetyki
-
Zapraszam na ponowne spotkanie z kolorowymi kosmetykami Vipery. Tym razem będzie tajemniczo, a nawet odrobinę mrocznie.
Konturówka
Ikebana
353 Azteca
cena: 7.99zł
Do kupienia TUTAJ
Konturówki do ust nigdy nie cieszyły się moim szczególnym zainteresowaniem. Nie wiem czy powinna się tego wstydzić, żałować czy przyznać do błędu, ale nawet jednej nie znajdziecie w mojej toaletce. Oj, prawie bym skłamała. Otóż uchował mi się całkiem nowy egzemplarz brązowej kredki od Vipery. Chociaż pomadek i błyszczyków posiadam zatrważającą ilość, zupełnie zignorowałam konieczność zakupu kolorowego kosmetyku, którym obrysowuje się kontur ust.
Konturówki zawsze postrzegałam jako makijażową fanaberię, zupełnie zbędny wydatek. Nieumiejętnie nałożona na wargi potrafi oszpecić swoją właścicielkę, albo przynajmniej dodać jej lat. Z racji, iż nie należę do asów w upiększaniu swojej twarzy, na co dzień stosuję bezpieczne rozwiązania i dałam sobie spokój z kolorowymi eksperymentami.
Lip-liner Vipery z kolekcji Ikebana faktycznie szatą graficzną nawiązuje do sztuki układania kwiatów. Białe obrazki kwitnących roślin tworzą bardzo gęstą, ale całkiem miłą dla oka kompozycję, do złudzenia przypominającą koronkę. To taka ładna jednokolorowa kredka, której istotny element zabezpieczony został przezroczystą osłonką. Produkt przyjął tradycyjną formę, nie posiada automatycznego mechanizmu, zatem konieczne jest posiadanie temperówki, którą naostrzymy zużyty rysik.
Zasadniczą rolą konturówki jest poprawianie kształtu ust oraz przedłużanie trwałości makijażu. Chociaż odcień brązu (nr 353), który trafił do mych rąk idealnie wkomponował się w brązy, z którymi od lat się nie rozstaję (czasami zdradzam je na rzecz zieleni i czerni) w praktyce jest dla mnie zbyt ciemny i odznacza się na tle pomadek. Próbowałam zastosować produkt jako bazę pod bezbarwny błyszczyk, i dopiero wówczas, po jego roztarciu byłam zadowolona z efektu.
Lip-liner Vipery posiada idealnie dostosowany rysik, który nie jest ani zbyt miękki ani za twardy i co najważniejsze, w trakcie użytkowania zachowuje fason i nie łamie się. Łatwo nim pozostawić na ustach ślad, który potem można rozetrzeć. Jeśli zaś chodzi o jego trwałość to na ustach utrzymuje się zadziwiająco długo. Ponadto nie wysusza ich.
Producent oferuje nam 6 różnych odcieni opisywanej konturówki. Za pojedynczy egzemplarz w sklepie zapłacimy bez grosza 8zł.
Cienie Tri-Tone
131 Silver Flash
cena: 11.59zł
Do kupienia TUTAJ
Dawniej nie rozstawałam się z szarościami oraz głęboką czernią. Teraz tylko na szczególne okazje traktuję swoje powieki intensywnym i wyrazistym makijażem.
Maleńka paletka wyposażona została w przezroczyste zamknięcie, które zdobi jedynie nazwa serii oraz logo producenta. Pozwala ono zajrzeć do środka i zapoznać się z produktem przed jego zakupem. Ponadto posiada małą, ale wygodną dwustronną pacynkę. Na niekorzyść przemawia jednak brak lusterka.
Moje trio składa się z dwóch odcieni srebra, obdarzonych solidną dawką mieniących się drobinek szarości oraz czerni wzbogaconej różnokolorowym brokatem. W zależności od światła dostrzegam tam błękit, granat, fiolet, które kojarzą mi się z głęboką i tajemniczą nocną otchłanią.
Nie mam nic do zarzucenia temu kolorystycznemu zestawieniu. Problemy pojawiają się podczas aplikacji, bowiem cienie są bardzo delikatne, kruszą się, a podczas nakładania na powieki osypują, pozostawiając po sobie nieestetyczne smugi. Niestety, nie przetrwały również transportu, kiedy to ktoś z Poczty Polskiej postanowił pożonglować moją przesyłką. Muszę również wspomnieć, iż na powiekach nie wyglądają już tak intensywnie, jak w opakowaniu.
Jeśli chodzi o rozcieranie to należą do kosmetyków, które łatwo współpracują z nawet mało wprawioną ręką, pozwalając uzyskać bardzo zadowalające efekty. Istotna jest również ich trwałość. Nawet po całodziennym szaleństwie nie rolują się, nie gromadzą w załamaniach powieki. Po prostu z czasem zaczynają tracić blask i stapiają się ze skórą.
Według mnie mimo kilku wad są bardzo przyzwoitym kolorowym kosmetykiem, który dostępny jest w naprawdę przystępnej cenie 11.59zł. Nie powodują efektu ciężkiej powieki. Nawet makijaż w stylu przydymionego oka cudownie powiększa moje patrzałki, dodając im tajemniczości, drapieżności i pożądanego mroku.
Younique
nr 81
cena: 14,49zł
Do kupienia TUTAJ
W samych superlatywach mogę wypowiedzieć się na temat cienia z serii Younique. Posiada on szykowne i klasyczne opakowanie oraz lusterko, które przydaje się podczas nielicznych poprawek. To pojedyncze maleństwo urzekło mnie barwą, której za nic w świecie nie chciałabym ujrzeć na powiekach koleżanek, a nawet mijanych na chodniku kobiet. Czuję emocjonalną więź z tą czarną perełką, cudownie mieniącą się brokatową poświatą.
Cień nie podrażnia oczu, dzięki aksamitnej konsystencji przylega do powierzchni powiek, zachowując się niczym druga skóra. Jego różnobarwne pigmenty posiadają w składzie estry z Oleju Jojoba. Ponadto nie mam żadnych zastrzeżeń do jego trwałości, bowiem tak jak to miało miejsce w przypadku Tri-tone, Youniqe wykazuje cechy bardzo drogiego i jakościowo dobrego kosmetyku.
W składzie opisywanego cienia znajdziecie Baycusan C1005. Komponent ten pochłania nadmiar tłustej powłoki, która tworzy się na naskórku, przez co przedłuża nieskazitelny wygląd makijażu. Czerń nie jest tak wyrazista, jak w paletce, bardziej przypomina grafit. Wiecie dlaczego tak łatwo można wykonać nim nawet najbardziej skomplikowaną kolorystycznie kompozycję? Ponieważ producent wzbogacił go nylonem-12, co ewidentnie wpłynęło na jego korzystną konsystencję.
Za pojedynczy cień przyjdzie nam zapłacić 10,49zł, a Vipera oferuje nam aż 30 różnych kolorów.
Kolejny raz udało mi się przekonać, że dobra firma posiada w swym asortymencie wyjątkowe produkty, które spełniają oczekiwania najbardziej wybrednych klientek. Mało tego, wysoka jakość idzie w parze z cenami, tak strasznie niskimi, że wierzę w to, iż każdą z nas naprawdę stać na taki luksus. Naprawdę nie widzę sensu przepłacać, polować na marki z wyższej półki tylko po to, by stać się posiadaczką dobra powszechnie uważanego za godne pożądania.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Super cienie
A jak z ich trwałością?
Zarówno Trio jak i Younique trzymaja się bez zarzutów cały dzień. Stałam dzisiaj nad garami i nawet odrobina czerni nie spłynęła mi z powiek
Firmę kojarzę, kiedyś nawet w czasach liceum korzystałam z czegoś. Dzisiaj najbardziej lubię cienie IsaDora
ten czarny kolorek jest fajny
No to ładnie sie wystroiłaś do garów Makijaż bardzo ładny a usta piękne i ponętne Ceny kosmetyków bardzo przystępne!
coś tam mam w zasobach z Vipery ale cóż jak na co dzień się nie maluję:)
Widzę, że VIPERA ma naprawdę świetne produkty. A jak z ich dostępnością? Bo u mnie w mieście chyba nigdzie ich nie widziałam..
Świetne cienie !
Spodobały mi się twoje pomalowane rzęsy Jakiego tuszu używasz ?
Agnieszko na drugim zdjęciu jest tusz z Avonu z tej ,,ekskluzywnej” kolekcji. Jeśli wpiszesz w wyszukiwarce mojego bloga hasła TUSZ i AVON to powinna wyskoczyć Ci recenzja tego kosmetyku. Natomiast pierwsze zdjęcie wykonałam z użyciem bodajze maskary Bell.
Jakie piękne i ponętne usteczka
Co do konturówki do ust to ja też nie posiadam ani jednej w swojej kosmetyczce!!
U mnie też konturówki do ust nikt nie znajdzie
Kosmetyki z firmy Viper używałam wiele lat temu jeszcze jak chodziłam do szkoły,to były wtedy moje ulubione kosmetyki bo ceny nie drogie i co najważniejsze nie uczulały,używałam kontorówki i pomadki i cieńia,i z teg0 co pamiętam wszystko bylo w odcienniu beżu i jasnego brązu.Przypomniałaś mi dobre czasy dzięki tym kosmetykom lata szkoły średniej.Jak pomalowałam usta kontorówką i pomadką na 1 rok liceum co mnie nauczycielka wygoniła zmywać usta i ciężko to bylo zmyć.ja to się z tego uśmiałam wtedy bo byłam wredną nastolatką,dzieki za odwiedzinki.
Zaglądam do Ciebie z przyjemnością
ostatni makijaż jest super! Fajnie w nim wygląda Twoje oczko
Merci
Ten czarny cień widać, że jest dobrze napigmentowany i świetny jakościowo;)
Mimo, że kosztuje tak niewiele
Sreberko bardzo mi się podoba Buziak :**
I na pewno ładnie byś w nim wyglądała Madziu
Masz bardzo ładne ząbki
Bardzo podoba mi sie kolor kredki, jest taki żywy
A dziękuję Cyba zakończyłam ich leczenie. Po ciąży aż 6 musiałam naprawić… Masakra.
pamietamm ze w liceum mialam mnostwo vipery:P sentyment pozostal