Czekoladowe błyszczyki

4 września 2012 Kosmetyki  19 komentarzy

A teraz coś dla amatorek słodyczy. Sprytny sposób na połączenie kosmetyku z przekąską. Czy przypadnie Wam do gustu zestaw czekoladowych błyszczyków?

Jeśli dotąd nie spotkaliście się Jane Iredale, twórcą mineralnych kosmetyków, zapewne jej czekoladowy produkt zachęci  Was do zapoznania się z  pozostałym asortymentem.

Czym na tle konkurencji wyróżnia się Chocoholicks? Przede wszystkim ceną. Bowiem za  4 produkty, przeznaczone do pielęgnacji ust trzeba zapłacić 140zł. Co przyczyniło się do ustanowienia przez sklepy tak wysokiej kwoty?

Zacznijmy od samego opakowania, które nawiązuje swym wyglądem do ekskluzywnej paletki farb. W tym przypadku nie ma mowy o zbytnim przepychu czy kiczu. Ciepły brąz współgra ze złotem i szklanymi okienkami, które zachęcają do zapoznania się z wnętrzem produktu. Aplikację błyszczyków ułatwia specjalny automatyczny, pokryty złotą farbą,  pędzelek. Dzięki niemu można zadbać o precyzyjne i higieniczne nałożenie koloru na usta bez konieczności posługiwania się opuszkami palców.

źródło zdjęcia: http://www.wellnesswa.com.au/2012/01/product-review-jane-iredale%E2%80%99s-chocoholicks/

Serce kosmetyku stanowią cztery błyszczyki. Każdy z nich reprezentuje sobą inną barwę i smak.  Możemy wybierać spośród krwawej pomarańczy, która zapewne podbije wszelkie makijaże w stylu famme fatal, espresso, czyli to, co każdej fance kawy sprawi ogromną przyjemność, very berry- dla miłośniczek jagód i nadziewanych czekoladek oraz chili paper, którą nie pogardzi kobieta wamp.

źródło zdjęcia: http://www.wellnesswa.com.au/2012/01/product-review-jane-iredale%E2%80%99s-chocoholicks/

Oprócz eleganckich barw, błyszczyki dbają o odpowiednie nawilżenie warg. W swym składzie nie zawierają substancji ropopochodnych, tylko wyłącznie organiczne roślinne olejki np. z mięty. Ponadto uwodzą nutką kakao, które pobudza zmysły i poprawia nastrój. I oczywiście Chocoholicks smakują jak ręcznie wytwarzane czekoladki.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

19 komentarzy w Czekoladowe błyszczyki

  • shine9999 says:

    Oooo Boziu, aż chce się zjeść. Muszę kupić koniecznie.

    • li_lia says:

      Shine, 140zł to trochę dużo, jak na błyszczyki, prawda?

  • Żaneta says:

    smak i wygląd uwodzi jednak cena odpycha :( szkoda że takie drogie :(

  • natka955 says:

    Ja czekoladę lubię, ale nie lubię nic czekoladowo ;D Hehee, ani lodów , ani nic , no cóż , jestem trochę „rąbnięta” – pozytywnie oczywiście ;p

    • li_lia says:

      Natko, nie przejmuj się. Każdy ma swoje preferencje smakowe i nie ma sie czego wstydzić

  • Loriette says:

    cena zdecydowanie odstrasza, a i tak pewnie od razy po pomalowaniu ust, zlizałabym ten błyszczyk jeśli smakuje tak jak pachnie :) Mam tak przy lip smacker o smaku fanty :D Ale czekoladowy mmm, uwielbiam to co czekoladowe !

    • li_lia says:

      Loriette- a co to za fantowe cudo? Mnie sie marzy błyszczyk o smaku coli :)

  • mamaagatki says:

    Loriette ja też bym go zlizała, wątpię żeby cokolwiek było mnie w stanie powstrzymać :) A jak już lizać czekoladę to lepiej taką za 3 zł niż za 140zł czekoladowy błyszczyk ;)

    • li_lia says:

      Dziewczynki, dobiję i Was i siebie. Zajrzyjcie na stronę Manufaktury Czekolady. Tam to sa dopiero pyszności. Weronika pisała o nich na swoim blogu.

  • Żaneta says:

    Ewuniu jak coś to poproszę kuzynkę to mi z KAnady przywiezie to Ci wyślę :) tam są pyszne :) i nawet Nadii bedziesz mogła usta smarować

    • li_lia says:

      :* Merci Kochana.

  • Loriette says:

    o smaku coli ? Nie ma problemu http://www.beautyspion.de/spionneu/wp-content/uploads/2009/11/lip-smacker-coca-cola.jpg To raczej balsam, ale błyszczyki też widziałam. Do kupienia bodajże w super-pharmie :)

    • li_lia says:

      Ale mi ochoty narobiłaś tym błyszczykiem na colę :)
      Mlodej dzisiaj kupilam sok do rozcieńczania z Herbapolu o smaku coli. Ot, taki mój rodzicielski błąd wychowawczy ;)

  • Żaneta says:

    ja sobie z Kanady właśnie przywiozłam całą kolekcję 5 takich balsamików :D były mega :D

    • li_lia says:

      Żanetko, Żanetko. Chyba się wproszę na czekoladowy makijaż :)

  • Żaneta says:

    a zapraszam :) jutro idziemy uzupełnić moją kosmetyczkę więc bedzie troszke nowosci :)

    • li_lia says:

      Z przyjemnością Zajrzę Żanetko

  • mylamoja3004 says:

    W zyciu nie dalabym tyle za blyszczyki. Wolalabym chyba kupic tabliczke czekolady i rozrobic z oliwa hyhy :D a pozniej zlizywac do woli. Z tymi cenami to przesadzaja

    • li_lia says:

      Gdzieś widziałam świetny sposób na produkcję domowych błyszczyków i pomadek. To dobry pomysł, zeby samej coś takiego przygotować :)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>