-
Get the London look
27 listopada 2012 Kosmetyki
-
Skupiłam się na kosmetykach pielęgnujących ciało i pominęłam produkty do makijażu. Nadszedł czas, aby to naprawić.
W mojej toaletce przez lata królowały różnorodne kolorystyczne zestawienia. Kochałam czerń i srebro, na powiekach nosiłam róże i fiolety, jednak zamieniłam je na odcienie zieleni, by od kilku lat wiernie trwać przy brązach i złocie.
Jakiś czas temu w kosmetycznej hurtowni upolowałam w promocji paletkę cieni marki, której twarzą jest Kate Moss.
Cienie do powiek z kolekcji Traffic Stopping Shadow
Rimmel
Odcień 002- U-TURN
cena: 26zł (w promocji 16zł)
Od momentu w którym wpadły mi w oko do chwili zakupu minęło sporo czasu. Do gustu przypadło mi kilka kolorystycznych zestawień, jednak w ostateczności zdecydowałam się na trio, z którego można wyczarować makijaż typu ombre zarówno wieczorowy jak i nieco delikatniejszy, nadający się na co dzień.
Z jednej strony podoba mi się opakowanie cieni, umożliwiające podejrzenie zawartości. Aczkolwiek jego największym mankamentem jest brak lusterka, co niewątpliwie utrudnia ewentualne poprawki, gdy jestem poza domem. Ponadto zbyt duża przestrzeń powoduje, iż dwustronna pacynka przemieszcza się i obija o cienie. Również system otwierania produktu pozostawia wiele do życzenia. Niejeden paznokieć stał się jego ofiarą.
Trzy wypiekane cienie w postaci półkul zostały dobrze przytwierdzone do dna opakowania. Mimo kilku sytuacji, w trakcie których konkurencyjne produkty zapewne uległyby zniszczeniu, albo po prostu wypadły ze swojego otworu, nadal tkwią tam, gdzie być powinny.
Złoty cień- najjaśniejszy z całej trójki, utrzymany został w jednej tonacji, w odróżnieniu od pozostałych nie jest opalizujący. Najsilniej się kruszy. Pięknie rozświetla miejsce pod łukiem brwiowym. Naprawdę dobrze prezentuje się zarówno w dziennym jak i w sztucznym świetle. Mój faworyt, co zresztą widać po ilości zużycia.
Środkowy- Na pierwszy rzut oka trudno jednoznacznie określić jego barwę. Skłaniam się do nazwania go nietypowym ciemnym brązem z domieszką różowego brokatu. Jego intensywność zależy od tego czy użyty zostanie na sucho, mokrą pacynką bądź nałożę go na pomalowaną kredką powiekę.
Fioletowy- Udana wariacja na temat połyskującej lawendy, w której pojawiają się srebrne drobinki. Cudownie komponuje się z zieloną tęczówką oka. Łączy w sobie metaliczny chłód z tajemniczym, głębokim kolorem.
Cała trójka została silnie napigmentowana. Cienie nie zbijają się w grudki, nie rolują na powiekach. Z upływem godzin po prostu znikają. Z powodu brokatu lekko osypują się w trakcie wykonywania makijażu. Poza tym świetnie współpracują z kredkami do powiek i łatwo rozprowadzają się na powiekach.
Szkoda tylko, że londyński look został wyprodukowany w Chinach…
A tak prezentowały się w gazetce Drogerii Natura:
Mój patent na całodzienny, wyrazisty makijaż, który pozostaje na swoim miejscu aż do zmycia.
Miałam kiedyś bardzo dobrą bazę pod cienie z ART DECO. Jednak mój egzemplarz dość szybko zrobił się zbyt suchy. Szukając idealnego zamiennika, trafiłam na kredki Inglota. Ponieważ od dawna nie mogę wybrać się do stoiska ani sklepu tej firmy, musiałam skorzystać z innej kredki Przeszukując kosmetyczne blogi, natrafiłam na pozytywne opinie kredki Essence. Tania, ogólnodostępna, choć niebywale miękka (niestety dla mnie za miękka) dogaduje się z moimi cieniami i przedłuża ich trwałość.
Skusiłam się na automatyczną kredkę z serii Long Lasting, odcień 05- C’est la vie!
Wystarczy, że rozprowadzę ją na powiekach i nałożę na nią cienie. Samotna zaczyna się zbijać, rolować, w towarzystwie cieni przedłuża ich trwałość.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Zdjęcie do mnie mruga:P
Mruga, oj mruga
Też wybieram brązy, ostatnio choruję na paletkę Sleek:) Essence to świetna firma, bardzo lubię wszelkie ich kosmetyki
Póki co nie mogę sobie pozwolić na żadne kosmetyczne zakupy A tez mam chrapkę na Sleeka, zwłaszcza na świąteczne paletki.
Ładne te kolorki
Ja również ostatnio skusiłam się na brązy. Lubie delikatnie migoczące cienie
Poluję na brązowe trio z Loreala. Jeszcze dzisiaj w Rossmannie ich cena jest obniżona az o 40%. ALe niestety kasy brak
Oj ten Rossmann kusi promocją…
Ja może też bym sobie coś tam zakupiła,ale wolałam kupić kilka świątecznych ozdób i coś dla maleńśtwa- w końcu to wazniejsze wydatki,jak kolejny cień,czy lakier…
Mam nadzieje,że po Nowym Roku będzie jeszcze taka promocja