Gorączka złota

29 marca 2014 Kosmetyki  6 komentarzy

Poszukiwali go bohaterowie mini serialu Klondike. Kruszec ten odmienił życie króla Midasa. Omamił paskudnego Smigola, który utrudniał Drużynie Pierścienia wykonanie niebezpiecznego przedsięwzięcia. Jednym kojarzy się z bogactwem, dla innych jest po prostu przekleństwem. Współczesny świat nie patrzy przychylnym okiem na celebrytów, nowobogackich czy dorobkiewiczów, epatujących drogocennymi ozdobami. Mimo wszystko ZŁOTO, bo o nim mowa, przestało być wyłącznie oznaką luksusu, walutą czy doskonałą inwestycją, mogącą w przyszłości zapewnić pewny zysk swojemu właścicielowi.

Złote płatki, drobinki czy pyłek znaleźć można w składzie kosmetyków. Czy jednak ujęcie ZŁOTA w nazwie danego produktu jest gwarancją jego obecności? A może to zwykły chwyt marketingowy?

DSC_0031

Jako amatorka kąpielowych umilaczy nie mogłam odmówić sobie kolejnego kosmetyku, który ozdobił zacisze mojej łazienki. Muszę przyznać, że wywarł na mnie ogromne wrażenie zarówno kiedy jeszcze znajdował się na zaprezentowanym na stronie sklepu zdjęciu, jak i wówczas, gdy wyjęłam go z paczki.

DSC_0033

Ogromny i ciężki pojemnik wykonano z grubego szkła, ówcześnie nadając mu kształt uchwyconej w tańcu fali. Zastosowanie korka jako nakrętki przywiodło mi na myśl sylwestrowego szampana. Potem zaś doszłam do wniosku, iż po opróżnieniu naczynie może służyć mi jako ozdoba, której wnętrze wypełnię kolorowymi szkiełkami, ziarnami, tudzież barwionym piaskiem. Choć z jednej strony miałam do czynienia z nietuzinkowym opakowaniem, będącym samym w sobie estetycznym dodatkiem, z drugiej zaś musiałam uważać, by przez przypadek nie strącić go na ziemię i nie potłuc. Widok tysięcy ostrych odłamków z pewnością zasmuciłby moje lico.

DSC_0032

Wspomniany korek, przypominający zaokrąglony, pozbawiony kantów trapez, przypadł do gustu mojemu dziecku. Nadia z prawdziwym zacięciem wykorzystywała chwile mojej nieuwagi, by podbiec do szafki i wcisnąć zatyczkę do wnętrza butelki. Wyjęcie z powrotem wspomnianego elementu okazało się prawdziwym sprawdzianem dla mojej cierpliwości, który oczywiście oblałam.

DSC_0034

DSC_0037

DSC_0038

Szyję nietypowej butelki zdobił ,,szal” z ozdobnej wstążki. Kolorystycznie pasował do barwy soli. Jednakże to nie jego wygląd a funkcja, którą spełniał, odegrała istotną rolę. Otóż, do wspomnianego dodatku producent soli przyczepił etykietę. Estetycznie zaprojektowany kartonik, zdobiony kunsztownym wzorem (niczym popularna niegdyś papeteria) zawierał niestety lakoniczne informacje na temat samego specyfiku. Zamieszczone na jego powierzchni napisy głosiły, że właściciel tego pięknego produktu dzierży w dłoniach Luksusową sól do kąpieli ze złotem. Skromny, aczkolwiek rzeczowy opis, objaśniał również właściwości produktu. Jednakże ewidentnie zapomniano wspomnieć o tym ile procent całości stanowi filar złotej kompozycji, z jaką ilością złota (ciekawić może również ilu karatowe ono było) mamy do czynienia. Cóż, kwestia ta pozostaje dla mnie wielką tajemnicą… Niejedna osoba mogłaby więc powątpiewać w fakt zastosowania jakiegokolwiek kruszcu w tej leczniczej mieszance. Ba, nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś stwierdził, iż owe złoto dotyczy jedynie barwy soli i pojawia się wyłącznie w nazwie specyfiku…

DSC_0035

Atutem Luksusowej soli do kąpieli BS jest sposób selekcjonowania jej kryształów. Ręcznie wybierane, spore, słone kawałki zabarwiono na złoty kolor. Niech Waszej uwadze nie umknie fakt, iż prezentują się naprawdę efektownie. Można je wykorzystać jako składnik pilingu. Posiadają wystarczająco ostre krawędzie, którymi można zetrzeć martwy naskórek. Jeśli chodzi o ich zapach, to niewątpliwie należy on do wyczuwalnych nawet przez alergika, posiadającego zatkany o tej porze roku nos. Wspomniany aromat na szczęście nie powala z nóg swą chemiczną kompozycją. Jest wręcz przyjemny (o dziwo) dla zmysłów. Jeśli nie potraficie sobie wyobrazić w jaki sposób pachnie złoto, spróbujcie wychwycić nozdrzami woń, wydobywającą się z wnętrza szklanego naczynia. Według mnie idealnie oddaje cechę omawianego kruszcu.

DSC_0036

Ktoś musiał się napracować, by zapełnić dłońmi całą buteleczkę. Fakt, iż nie uczyniła tego maszyna dodatkowo podnosi rangę Soli ze złotem BS. Jednak to nie zewnętrzna otoczka jest tutaj najistotniejsza, choć nie ukrywam, że odgrywa równie ważne znaczenie. Ponieważ producent do swego wyrobu nie dołączył żadnej miarki, nakrętki etc. zmuszona byłam odmierzać ilość wrzucanej do wanny soli na przysłowiowe oko. Sypałam więc szczodrze złote kryształy, które w kontakcie z gorącą wodą, szybko się rozpuszczały, tworząc na jej powierzchni delikatną, nieco tłustą poświatę, barwiąc życiodajną ciecz na żółty kolor. Przyznam, że miałam w stosunku do niego niestosowne skojarzenia… I wcale nie chodziło mi o wielkanocnego kurczaka ;) Jeśli jednak dobrze przyjrzycie się zdjęciom, zauważycie, że na dnie wanny lśni kilka ,,złotych” kryształków.

DSC_0002

DSC_0004

Jeśli chodzi o doznania płynące z zastosowania opisywanej soli w trakcie kąpieli, z czystym sumieniem stwierdzam, iż bardziej na moją podświadomość podziałał fakt, że posiadam recenzowany produkt, niż to, że dosypałam go do wanny. Generalnie gorąca woda korzystnie wpływa na moje samopoczucie, pomagając się odprężyć, uspokoić, zrelaksować. Ponieważ w kontakcie z cieczą sól przestała być tak intensywnie odczuwalna, nozdrza szybko się do niej przyzwyczaiły, nie towarzyszył mi więc jej ,,złoty aromat”. Szkoda, ponieważ wszelkie efekty specjalne w przypadku kąpieli są jak najbardziej pożądane.

DSC_0039

Pragnę podkreślić, iż przeważnie sole, jakie stosowałam, podrażniały zranioną ówcześnie skórę. Zacięcia w trakcie depilacji, otarty naskórek itp. wykluczały nawet krótkotrwały pobyt w wannie, skazując mnie na szybki prysznic w kabinie. Tymczasem sól z dodatkiem złota BS zachowywała się wręcz przeciwnie, nie podrażniała ciała.

DSC_0031

To był naprawdę godny uwagi produkt, który warto nabyć… w promocji. Niecałe 30zł za ponad litrowe naczynie nie jest wielkim wydatkiem, jednakże koszt pozbawiony okazjonalnego rabatu (50zł) uważam za zawyżony.

bingospa-baner-250x300

Ekskluzywną sól ze złotem do kąpieli mineralnych BingoSpa zakupicie w sklepie BINGOSPA: KLIK

* Produkt otrzymałam od  BingoSpa celem wyrażenia swojej opinii o jego działaniu

* Źródła zdjęć:

Gollum- http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Gollum

Król Midas- http://www.greekmyths-greekmythology.com/c/greek-myths/

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

6 komentarzy w Gorączka złota

  • Asia says:

    Bardzo mi się podoba wygląd opakowania. Ja bym ją postawiła w łazience i by sobie tak stała i zdobiła :D

  • Kiti says:

    Za 30 złotych to faktycznie by się opłaciło. Lubię takie sole do kąpieli.

  • Kruszynka says:

    Uwielbiam takie specyfiki, bardziej wąchać, niż się w nich kąpać, ale i tak:)

  • patulka says:

    Warto pamiętać przy tym, że: „Nie wszystko złoto, co się świeci” :)

    • li_lia says:

      O, tak ;)

  • ania says:

    świetne opakowanie

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>