Jedwabiście

21 sierpnia 2012 Kosmetyki  17 komentarzy

Moje marzenie o długich, zdrowych, silnych i gęstych oraz błyszczących włosach staje się coraz bardziej realne.

W pogoni za kosmetykami, które polepszą stan mojej czupryny natrafiłam na niepozornie wyglądającą buteleczkę.

Oto historia mojej miłości do jedwabiu w sprayu.

Jedwabna kuracja

Marion

Pojemność: 130ml

Cena: 7.50zł

 

Myślałam, że nic nie zdetronizuje sprayu z olejkiem arganowym firmy Marion, który nabyłam kilka tygodni temu w pobliskiej drogerii. Jakże mile się rozczarowałam.

Nie ma idealnych produktów, ale są takie, którym do doskonałości niewiele brakuje.

Uwielbiam mgiełki za ich nieskomplikowany sposób użycia, który nie wymaga spłukiwania. Jedwabną kuracją Marion spryskuję włosy od ich nasady aż po końce i jeszcze rozczesuję szczotką z naturalnego włosia. Elegancka butelka sprawia, że produkt wygląda na kosmetyk z wyższej półki. Atomizer sprawuje się bez zarzutów, nie zapycha się, wyzwala równomierną mgiełkę.

Kosmetyk z serii Natura Silk zauroczył mnie:

- delikatnym, pozbawionym chemii zapachem

- prędkością z jaką wsiąkał w kosmyki

- uniwersalnym zastosowaniem- można nim potraktować zarówno mokre jak i suche włosy

- działaniem- spray sprawia, że włosy stają się aksamitnie gładkie w dotyku, delikatnie lśnią w słońcu i sztucznym świetle i przede wszystkim nie przypominają już siana

- pomocą podczas układania czupryny- mgiełka doskonale współgra z suszarką i szczotką, sprawiając, że fryzura nabiera takiego kształtu, jaki chcemy uzyskać, włosy stają się bardziej podatne na układanie

- delikatnością- po jedwabnej kuracji spodziewałam się efektu obciążenia kosmyków, tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Mało tego, gdy spryskałam sprayem włosy przed snem, po przebudzeniu czupryna wyglądała na… świeżą, co naprawdę nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. Węszę tutaj pewien udział nowego szamponu oraz odżywki, które genialnie współpracują z jedwabiem, ale o nich wspomnę kiedy indziej. Podsumowując fryzura długo wygląda jak zaraz po umyciu, włosy nie puszą się, nie elektryzują

- efektem wygładzenia- moje kłaczyska z natury są proste i generalnie nie potrzebuję żadnych kosmetyków, mających na celu zamienienia pasemek w druty. Aczkolwiek mają taką tendencję (zwłaszcza końcówki) do nieestetycznego wywijania się w różne strony i przybierania wyglądu postrzępionego pędzelka

- wygodnym i higienicznym sposobem aplikacji

- estetycznie zaprojektowaną, poręczną butelką

- zawartością prowitaminy B5

- ceną- znajdźcie mi identyczny produkt o takiej samej pojemności za niecałe 8zł

Dzisiaj pognałam do drogerii po kolejny kosmetyk z jedwabistej serii

O tym produkcie więcej napiszę wieczorem :)

Muszę pochwalić się efektami, które uzyskałam między innymi dzięki jedwabnej kuracji Marion. Nienawidzę pozować do zdjęć, ale udało mi się zrobić kilka, którymi mogę się z Wami podzielić.

Moje kłaczyska:

Tak lśnią w słońcu:

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

17 komentarzy w Jedwabiście

  • Żaneta says:

    WOW

  • Żaneta says:

    Ślicznie wyglądają, chciałam już nie raz kuić ten jedwab jednak czekałam na Twoją opinię :) Jutro jednak wybiorę się do drogerii i zakupię :)

    • li_lia says:

      Polecam Żanetko :)

  • mentoska says:

    A ma w składzie alkohol?

    • li_lia says:

      Dobre pytanie. Ma. Benzyl Alcohol

  • Loriette says:

    o jedwab, też zastanawiałam się nad zakupem, śliczne zdjęcie z Nadią :)

    • li_lia says:

      Dziękuję :)

  • natka955 says:

    SUper, uwielbiam jedwabie :) )

  • mentoska says:

    Dzisiaj odkryłam nowe zastosowanie mydła z jedwabiem, które dostałam do testowania od Sanbiosa. Jak na rasową testerkę przystało, sprawdzam produkt pod każdym kątem. Pomyślałam sobie, że skoro jest naturalne i ma wiele dobroczynnych składników, to może umyję nim włosy. Po kilku takich myciach jestem zachwycona, ile to cudo może zdziałać! :)

    • li_lia says:

      Mentosko- o ile dobrze pamiętam Tso Moriri mają w swoim asortymencie mydła do mycia włosów :)
      Ja spróbuję ze swoim szałwiowym. A nie plączę Ci włosów?

  • mentoska says:

    W ogóle nie plącze. Wyczytałam na stronie producenta, że 2 rodzaje mydeł nadają się do mycia włosów. Moje akurat nie, ale spróbowałam. Po 2 myciach są bardziej miękkie i puszyste, zobaczymy co będzie dalej :) Po napisaniu recenzji na blogu dam Ci znać.

    Ehh, to w takim razie odpada, szukam jedwabiu bez alkoholu, bo inne bardziej niszczą mi końcówki, niż im pomagają.

  • mamaagatki says:

    Na etykietce z tyłu nie widać znaczka określającego przydatność do użycia (ten słoiczek z cyfrą) więc można domyśleć się, że zawiera alkohol. Te bez alkoholu muszą mieć taki znaczek (z alkoholem-mogą).

    • li_lia says:

      Mamoagatki- a to ciekawe. Nie słyszałam o tym.

  • mamaagatki says:

    Śliczne masz włosy i naprawdę wyglądają na zdrowe. A kosmetyki Marion można dostać w jakiś marketach albo drogeriach-sieciówkach? Czy trzeba szukać w małych drogeriach?

    • li_lia says:

      Mamoagatki- są w Naturze :)

  • mamaagatki says:

    Sprawdziłam już na ich stronie, u mnie są 4 sklepy gdzie można je znaleźć.

  • malwa03 says:

    Na szczęscie są takie produkty gdyż on uratował moje włosy:)

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>