-
Jej arbuzowatość odżywka do włosów
27 czerwca 2012
Kosmetyki
-
Ogromna zielona kula leżała wśród owoców na straganie
Kusiła robiących zakupy, czekała aż coś wreszcie się stanie
Mijały godziny poranka, upalne nadeszło południe
Pragnienie zaczęło doskwierać, a słońce świeciło cudnie
Wpadł nagle właściciel stoiska na pomysł marketingowy
Przekroił wielkiego arbuza na dwie soczyste połowy.
Kusiły swą czerwonością i obietnicą ochłody
Wnet każdy stojący w kolejce nie ważne czy stary czy młody
Zapragnął go posiąść, skosztować
I tak klienci zaczęli arbuzy masowo kupować.
Kto z Was nie lubi arbuza niech podniesie dłoń i pozostawi swój sprzeciw w formie komentarza. Chociaż uwielbiam jego arbuzowatość w naturalnej postaci z wymagającymi wydłubania pestkami, ostatnio miałam przyjemność wypróbowania kosmetyku, który otrzymałam od firmy Tso Moriri.
Odżywka do włosów delikatnych z ekstraktem z arbuza,
Owocowy monsun, Tso Moriri
150 ml
Cena: 33zł
Jeśli zastanawiacie się, co robi arbuz w odżywce i czy nie jest to wyłącznie chwyt, który ma na celu przyciągnięcie nowych klientów, spieszę z wyjaśnieniem. Ten bogaty w likopen owoc jest nie tylko niskokaloryczną przekąską, ale również odżywia i tonizuje skórę. Natomiast olej tłoczony z pestek arbuza doskonale sprawdzi się w pielęgnacji wrażliwego ciała naszych pociech. Na włosy zaś działa regenerująco.
W małej, eleganckiej butelce, która nie została wykonana z plastiku, znajduje się 150ml białej odżywki. Z jednej strony srebrne opakowanie sprawia, że kosmetyk wygląda luksusowo, z drugiej może być mankamentem to, że nie widać ile produktu zostało w butelce. Wygodna, niezacinająca się pompka ułatwia aplikację i czyni ją bardziej higieniczną. Problemem jest natomiast wydobycie z dna butelki resztek odżywki, ponieważ opakowania nie da się przeciąć, ani dokładnie wyskrobać zalegających mililitrów z powodu wąskiej szyjki butelki. A szkoda, bo grzechem jest zmarnowanie chociażby kropelki tego arbuzowego cudeńka. Ponadto trzymając odżywkę w prysznicowej kabinie pod wpływem wilgoci odkleiły się etykiety z butelki.
Gęsta, kremowa konsystencja zapobiega odżywce spływanie z włosów. Produkt nie jest wydajny, aby pokryć nim średniej długości kosmyki należy nanieść na nie solidną dawkę kosmetyku.
Największe wrażenie, prócz ciekawego opakowania, wywarł na mnie zapach kosmetyku. Obłędna arbuzowa nuta niczym woal otuliła moje włosy i utrzymywała się na nich aż do mojego zaśnięcia. Nawet nie znając nazwy produktu, albo mając zamknięte oczy od razu potrafiłabym udzielić prawidłowej odpowiedzi na pytanie ,,Z czym kojarzy mi się ten aromat?”.
Po kilkunastu zastosowaniach mogę stwierdzić, iż odżywka arbuzowa Tso Moriri:
- ułatwia rozczesywanie włosów
- korzystnie wpływa na układanie fryzury
- nie obciąża kosmyków
- widocznie nawilża przesuszone, zniszczone włosy
- dzięki zawartości oleju sojowego czupryna nie puszyła się, cieszyła oko wygładzonym wyglądem.
Jednak mimo zapewnień producenta, iż zawarty w produkcie D-pantenol wnikając do korzenia włosów, zmienia się w kwas pantotenowy, sprawi, że moje kosmyki staną się ,,mocne, sprężyste i bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne spowodowane codzienną pielęgnacją” nic takiego w moim przypadku nie miało miejsca. Liczba rozdwojonych końcówek niestety wzrosła, włosy nadal są cienkie i łamliwe.
Zdecydowanie uważam, że płacąc 33zł, prócz cudownego zapachu i nawilżenia, możecie wymagać od odżywki znacznie więcej.
Dziękuje firmie Tso Moriri za umożliwienie mi przetestowania wyżej opisanego kosmetyku.
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
witam
Mysle ze za taka kwote mozna znalezc cos lepszego dla naszych kosmykow.
Ja osobiscie uzywam odzywki z pantene i jestem w miare zadowolona.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Otóż to
Pozdrawiam Cię serdecznie.
33 zł to jednak dużo, jeśli nie są widocznie efekty.. Ja używam odżywek za 5 zł i działają cudnie, wystarczy tylko znaleźć produkt, który w swoim składzie ma olejki odżywcze i nie zawiera SLS i SLeS
Póki co jestem zadowolona z czereśniowej odżywki zakupionej w Super-Pharm. Ale tylko w promocji naprawdę opłaca się ją kupować.
Ja używam chwalonej przez wszystkie włosowe maniaczki różowej ISANY z olejkiem babassu.
Chciałaś linki do moich artykułów, więc proszę
Pani z portalu powiedziała mi, że interesują ją głównie ciekawostki, plotki i sprawy kontrowersyjne, więc staram się na takie tematy pisać. Kilka nie zostało jeszcze opublikowanych, ale daję radę 
http://urodaizdrowie.pl/kobiety-boskiego-cristiano-ronaldo
http://urodaizdrowie.pl/moda-na-kolorowe-wlosy
http://urodaizdrowie.pl/jak-zwalczyc-cellulit
http://urodaizdrowie.pl/domowe-sposoby-na-piekne-wlosy
Wow, pierwszy raz słyszę o kosmetykach z arbuzem
Chyba że o arbuzowych mgiełkach do ciała, ale tam prawdziwego arbuza raczej nie znajdziemy
Też myślę, jak dziewczyny wyżej że cena nie jest rewelacyjna, ja używam odżywki firmy syoss, dla moich włosów są naprawdę świetne, a i cena przyzwoita, bo ok. 15 zł
Jaka jest pojemność tej odżywki Syoss? 250 czy 500ml?