-
Kosmetyczny zawrót głowy w Biedronce
1 sierpnia 2012 Kosmetyki
-
Dzisiejsze odwiedziny mojego ulubionego dyskontu spożywczego znów uszczupliły portfel.
Krążąc między regałami z kosmetycznymi produktami nie mogłam się oprzeć pokusie.
Przy kasie zapłaciłam atrakcyjną kwotę za mam nadzieję przyzwoite rzeczy.
Podczas wycieczki do Wąbrzeźna, którą odbyłam w miniony weekend, przywiozłam do domu magazyn ,,Moje piękno”, który zabrałam ze sobą z Biedronki. Zdziwił mnie fakt, że w moim sklepie tego rodzaju prasa reklamowa nie jest dostępna. Na stojakach jedynie leżą tradycyjne gazetki z bieżącymi promocjami i ofertami.
Po zapoznaniu się z zawartością ,,Mojego piękna” planowałam środowy wypad do mojej Biedronki. W szczególności zależało mi na lakierach i cieniach Bell. Przejrzałam swoje kosmetyczne zbiory i stwierdziłam, że nie mam nic, a nic z asortymentu tej firmy.
Jednak już podczas wizyty zmieniłam zdanie odnośnie cieni, które choć kosztowały niecałe 8zł nie spełniały moich kolorystycznych oczekiwań. Za to zaopatrzyłam się w nową maskarę. Spośród 4 propozycji skusiłam się na tę z serii Glam&Sexy. Urzekła mnie jej gęsta szczoteczka. Zobaczymy, jak sprawdzi się tusz za 9.90.
Ponadto wzięłam jeszcze pomadkę ochronną i już ją lubię za jej owocowy zapach cena 2.49zł.
oraz oddychający lakier do pazurków- 5.99zł.
Tutaj macie podgląd innych kolorków:
Miałam chrapkę na błyszczyki z serii Air Flow, zwłaszcza na soczyście pomarańczowy, ale rozsądek zwyciężył nad pragnieniem.
Ucieszyła mnie również dostawa chusteczek Tami, które idealnie sprawdzają się nie tylko w podróży ale podczas spacerów z Nadią.
Przygarnęłam także musującą kulę do kąpieli od Body Club
Po obwąchaniu dostępnych wariantów zdecydowałam się na mango i mandarynkę.
A tak BTW, planuję dzisiaj dodać recenzję ostatniej części Batmana. Wczoraj w nocy wybraliśmy się z mężem do kina. Póki co zabieram się za robienie przetworów. W kuchni czekają na mnie kilogramy ogórków i brzoskwiń.
Natomiast jutro, mam zamiar ogłosić zwycięzcę lipcowego konkursu.
Zapraszam serdecznie do odwiedzin i do pozostawiania po sobie śladu w formie komentarzy
Miłego dnia, Kochani!
li_lia
W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.
Świetne zakupy;)Ciekawi mnie ta musująca kula do kąpieli;p
Kosztuje bez grosza 4zł. Również zastanawia mnie jej działanie. Mam nadzieję, że nie przypomina tej feralnej soli o niekawowym zapachu
Również mam tę gazetkę i chrapkę na pomarańczowy błyszczyk, zobaczymy
Wiolu- błyszczyk jest cudowny. Teraz żałuję, ze go nie kupiłam. Jutro pewnie nic już nie zostanie z dostawy
Odwiedziłaś Biedronkę mojej mamusi Moi rodzice mieszkają pod Wąbrzeźnem a ten market moja rodzicielka sobie ukochała i tylko tam robi zakupy. Chyba przejęłam to „zboczenie” bo też jestem częstym klientem Biedronki. Niestety u mnie nie ma tej gazetki, a szkoda, bo wygląda ciekawie.
Podczas dzisiejszych zakupów upolowałam ten lakier co ty, ale w innym kolorze i maseczki z AA (2szt za 1.99).
A o przetworach na razie nie mogę słuchać… wczoraj przerobiłam tony fasolki szparagowej, ogórków i jabłek:)
Solidaryzuję się z Tobą i w zakupowym szaleństwie i w robotach domowych
Zasłużyłyśmy na odpoczynek
Udany wypad i ciekawe zakupy. A co dla Nadii i jej tatusia?
Nadzia dostała ciacho
mam pytanko o przepis na fasolke bo też mam tone a przepis tylko z przecierem pomidorowym. z góry dziekuje
Jagodo- po bretońsku czy taka do słoika?
do słooika
I ja muszę się wybrać do Biedronki, ale ile razy jestem w ‚moich 6 biedronkach’, to mam wrażenie, że nie ma tam tak bogatego asortymentu kosmetycznego, albo jest gdzieś poupychany na niższych półkach. Teraz będę intensywnie szukać )
6 Biedronek? Jejku, zazdroszczę. U mnie są dwie w tym jedna wyklucza wjechanie wózkiem, więc odpada
Jagodo, ja fasolkę gotuję na pół twardo, wkładam do słoików i zalewam zwykłą słoną zalewą, potem w słoikach gotuję ok. 15 minut. Zalewę robię „na oko”, ale musi być dość słona. Potem zawsze można sobie fasolkę przepłukać jeśli się przesadziło. Część słoików mam z fasolką w całości a część z pokrojoną, to zależy do czego będziesz jej zimą używać. Aha, nie można wkładać warzyw do słoika na ścisk, muszą mieć luz, nie wiem dlaczego, ale tak poradziła mi babcia męża.
Mamoagatki- w przeciwieństwie do ogórków kiszonych, które nie mogą się ruszać. Nie rozumiem tej zależności, ale w nią wierzę. A powiedz mi jak długo taka fasolka jest zdatna do spożycia?
Mam w domu egzemplarz tej gazetki, te chusteczki nawilżające wyglądają kusząco, jak możesz napisz czy są dobre i sprawdzają swoją rolę. Jakie przetwory robisz z brzoskwiń ?
Chusteczki są rewelacyjne. Napiszę o nich. A z brzoskwiń- mam odmianę UFO, będzie dżemik.
Hmm Czytałam tą notke i się dziwiłam że tam śą tak tanie kosmetyki i czy czasem nie są one kolejnym badziewiem z biedronki(raz kupiłam lakier do paznokci który się po kilku dniach „zsiadł” a potem tusz do rzęs który był zupełnie jak krem i nie dało się nim malować) proszę o odpowiedz i pozdrawiamm
Li_lio my zawsze do wiosny ją zjemy więc nie wiem czy słoiki mogą stać dłużej, ale jeden sezon zawsze wytrzymują bez problemu. Osobiście wolę fasolkę mrożoną, ale wiadomo, zamrażalnik ma swoją określoną pojemność…
Dziękuję za odpowiedź
No to Nadia też miała udany wypad do Biedronki
A jak się sprawdza lakier do pazurków?
No właśnie Kosmetymanio- źle. Nie przetrzymał jednego dnia. Musze o nim napisać recenzję. Coś mało ostatnio o kosmetykach skrobię
A do mnie jakoś kosmetyki Bell nie przemawiają. Miałam okazje je potestować, bo wygrałam kilka w konkursie(był i błyszczyk, i cień, i tusz, i lakier i coś tam coś tam) ale szału to ta firma nie robi
Sylwuniu- jestem bardzo niezadowolona z tego lakieru, ale bezbarwną pomadkę prawie zjadłam