Ładną skórę mam ponieważ dobrze o nią dbam

11 października 2013 Kosmetyki  18 komentarzy

Moja skóra zapewne nigdy nie wybaczy mi kilku tortur, jakie jej zaserwowałam, kupując i stosując niewłaściwe kosmetyki. W pamięci szczególnie zapadły mi żele do mycia twarzy, których używanie wiązało się z uczuciem dyskomfortu. Ciążące na moim sumieniu grzechy i zbrodnie, wobec tej partii ciała, dotyczyły nadmiernego przesuszenia cery, naciągnięcia jej do takiego stopnia, iż przypominałam ofiarę felernego liftingu oraz licznych podrażnień. Nie da się ukryć, iż w wyniku licznych eksperymentów na skutki uboczne narażone były również moje oczy. Dlatego też staram się zrehabilitować i rozsądniej wybierać produkty. Wszakże mam tylko jedną zewnętrzną powłokę, o którą muszę zawczasu zadbać, aby nie doprowadzić do sytuacji, kiedy koniecznością będzie przywdzianie woalki, zakrywającej moje lico, prawda?

DSC_0053

To nie była miłość od pierwszego spojrzenia. Długo nie okazywałam mu należytego zainteresowania. Po prostu cierpliwie czekał, aż nadejdzie jego kolej. Nie ma się czemu dziwić, skoro wygląda jak specyfik, który z pewnością przypadłby do gustu farmaceutce, stawiającej na prostotę szaty graficznej, skuteczne działanie oraz listę komponentów, wśród których nie ma składników, mogących wyrządzić skórze jakąkolwiek krzywdę. Jego wygląd zewnętrzny nie krzyczy do potencjalnej klientki ,,Hej, ty! Tak, właśnie do ciebie mówię. Kup mnie i czym prędzej użyj. Nie będziesz mogła beze mnie żyć!”. Ale jeśli konsumentki mają traktować daną rzecz profesjonalnie, wówczas nie może ona charakteryzować się ekstrawagancką etykietą.

DSC_0054

W każdym razie, gdy nadeszła jego pora, postanowiłam wyciągnąć Żel do mycia z naturalnym kolagenem Inventia z granatowego pudełeczka i poświęcić mu chwilę uwagi. W naszym kraju produkcją opisywanego kosmetyku dla firmy Colway zajmuje się spółka jawna Vena. I tak jak za dawnych czasów tajemnicy korespondencji strzegła woskowa pieczęć, tak teraz gwarancją nienaruszalności produktu jest naklejka z tęczowym hologramem. Dzięki temu mam pewność, że jestem pierwszą i jedyną użytkowniczką wspomnianego żelu, zamkniętego w długiej i smukłej butelce.

DSC_0058

DSC_0057

Opakowanie kosmetyku niestety nie jest ergonomiczne, jeśli wytwór Veny stosujecie do mycia całego ciała w wannie lub pod prysznicem. Pozbawiona przydatnego ,,wcięcia w talii” butelka śliska się w dłoni. Co prawda nie jest ciężka (mieści się w niej 250ml żelu) i jej ewentualny upadek nie grozi ani pęknięciem plastiku, ani wylaniem substancji. Do funkcjonalnych rozwiązań nie mogę zaliczyć także pompki.

DSC_0060

Mechanizm, zapewniający higieniczny sposób aplikacji żelu w praktyce zawodzi na całej linii. Mój egzemplarz (wierzę jednak, że jest to odosobniony przypadek) najzwyczajniej w świecie nie jest w stanie zassać kosmetyku. Dlatego też jestem zmuszona do odkręcania szyjki i korzystania z dobrodziejstw produktu, nanosząc go rurką na czystą dłoń. Aby zapobiec ewentualnemu natarciu bakterii, myję wspomniany element bieżącą wodą, a następnie skręcam części opakowania. Nie ukrywam, że jest to irytujące, zwłaszcza podczas porannej toalety.

DSC_0056

Studiując zamieszczone na etykiecie informacje doszłam do wniosku, iż prawdziwym marnotrawstwem byłoby używanie żelu do mycia ciała. Naturalnym kolagenem, pozyskiwanym z ryb, nienarażonym na kontakt z parabenami, mydeł z grupy SLS, traktuję wyłącznie twarz i już od pierwszego zastosowania zauważyłam jego korzystne działanie. Oczywiście, nie ukrywam, że zapewnienia producenta o tym, iż jego wyrób został przetestowany dermatologicznie, a skuteczność potwierdzona testami in vitro ,,Red-Blood-Cell”, wywarły na mnie pozytywne wrażenie, jednak jak zwykle o jego możliwościach chciałam przekonać się na własnej skórze.

DSC_0061

Przezroczysty, bardzo rzadki i bezwonny żel, swą konsystencją przypomina olej spożywczy. Jednakże wszelkie podobieństwa ograniczają się tylko do tej kwestii. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny, wystarczy niewielką ilość rozprowadzić na skórze, aby powstała gęsta, delikatna i mleczna piana. Nie jest ona puszysta, nie szczypie w oczy, nie utrudnia przeprowadzenia higienicznego zabiegu. Za to wyróżnia się skutecznym działaniem. Kolagenowy żel genialnie oczyszcza cerę z wszelkich zanieczyszczeń, mam tutaj na myśli kurz, drobinki piasku (zwłaszcza po rowerowej wycieczce), dym (osoby palące w piecach wiedzą o co chodzi), a także… makijaż! Przyznaję, zdarzyło mi się zapomnieć o pozbyciu się z twarzy kolorowej tapety przed wejściem pod prysznic. Zazwyczaj nie grzeszę w ten sposób, gdyż wiem, że gorąca para, jaka wypełnia kabinę, otwiera pory na mojej skórze, które pochłaniają nie tylko wodę w takim stanie skupienia, ale również to wszystko, co się na niej znajduje, a więc resztki pudru, podkładu, cieni, różu i tuszu do rzęs. Opuszczając miejsce zbrodni, mogę podziwiać w lustrze efekt zapłakanej pandy, załamywać ręce nad skutkami takiego traktowania skóry, albo czym prędzej ratować sytuację. I właśnie wtedy z pomocą przychodzi mi kolagenowy żel. Nakładam go na mokrą twarz, dokładnie rozprowadzam po całej powierzchni, nie omijając szyi, wytwarzam pianę i odczekuję kilka chwil, dając mu szansę do tego, by mógł rozwinąć wachlarz swoich umiejętności. Następnie zmywam dowody braku demakijażu letnią wodą.

DSC_0012

Oprócz właściwości dogłębnie oczyszczających opisywany kosmetyk delikatnie napina skórę, nie uszkadzając jej wodno-lipidowego płaszcza. Twarz po jego zastosowaniu wygląda na nowo narodzoną (chociaż nie przypomina buźki zmęczonego podróżą kanałami rodnymi, czerwonego i pomarszczonego noworodka), odzyskuje wewnętrzny blask i sprężystość. Ponadto urzeka swą gładkością i ewidentnym brakiem wągrów. Nie zdarzyło się, by mnie podrażnił, wywołał jakiekolwiek uczulenie czy też inną formę dyskomfortu. Jego skuteczne, aczkolwiek delikatne działanie gwarantuje nie tylko obecność kolagenu, ale również zawartość wyciągu z aloesu i noni, jak również D-Pantenol. Dlatego też nie dziwi mnie fakt, iż produkt przynosi ogromną ulgę, zwłaszcza wtedy, gdy jakiś z kolorowych kosmetyków wywoła niepożądane działanie, a stało się tak ostatnio w przypadku tuszu do rzęs.

DSC_0059

Ważne jest, by po zaaplikowaniu opisywanego żelu do mycia nie osuszać skóry ręcznikiem! Dlaczego? Najlepsze efekty, podtrzymujące i potęgujące rezultaty działania kosmetyku umożliwia stosowanie pozostałych produktów z kolagenowej serii. Wiem, co możecie sobie pomyśleć, że to chwyt marketingowy, mający na celu namówić naiwnych konsumentów do zainwestowania większej ilości gotówki w kolejne cuda danej firmy. Na początku wychodziłam z podobnego założenia. Jednak kluczowy składnik kosmetyków zachwyca swymi możliwościami wówczas, gdy jest systematycznie i pod różnymi postaciami dostarczany naszym ciałom. Dlatego też po dokładnym umyciu twarzy, na mokrą powierzchnię nakładam serum kolagenowe, o którym niebawem Wam napiszę, dokładnie wklepując je w skórę. W dalszej kolejności stosuję krem pod oczy i na samym końcu krem na dzień, którego stosowanie zawiesiłam na czas wakacji i powróciłam do tej czynności w połowie września.

Zapewne zastanawia Was kwota, jaką trzeba wydać, aby wejść w posiadanie wspomnianego żelu. W sklepie Lagenko, prowadzonym przez panią Dianę Piech, kosztuje 87zł. Sporo? Owszem, ale należy wziąć pod uwagę fakt, iż wydajność produktu jest rewelacyjna. Podkreślę więc, że przy dwukrotnej dziennej aplikacji (rano i wieczorem)  w ciągu dwóch miesięcy stosowania nie opróżniłam swojej butelki nawet w połowie. Także wymienioną sumę można rozłożyć na wiele tygodni użytkowania, wówczas miesięczny koszt ,,kuracji” nie robi tak wielkiego wrażenia. Ponadto to nie jest taki sobie przeciętny żel do mycia, od którego można wymagać jedynie oczyszczania skóry. Na jego korzyść przemawia lista komponentów z wiodącym prym żywym, aktywnym biologicznie białkiem, a także fakt, iż kosmetyk nadaje się do stosowania u dzieci. Skoro z jego dobrodziejstw może skorzystać cała rodzina, nawet jeśli któryś z jej członków boryka się ze skórnymi problemami, to zakup żelu jest naprawdę dobrą inwestycją, której ,,owoce” widoczne są gołym okiem.

Kolagenowy żel do mycia twarzy COLWAY

Pojemność: 250ml

Cena: 87zł

Do nabycia w: sklepie Lagenko

lista składników:

,,Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoamphoacetate, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer, Glycerin, Capryl/Capramidopropyl Betaine, Metyl Gluceth-10, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaterium-39, D-Panthenol, Soluble Collagen, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Polysorbate-20, Aloes (Aloe Barbadensis) Extract, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Propylene Glycol, Parfum”.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

18 komentarzy w Ładną skórę mam ponieważ dobrze o nią dbam

  • Kruszynka says:

    To może faktycznie miała jakiś wadliwy ,,przycisk”. Krem wydaje się ciekawy i najważniejsze, że wydajny.

  • Kiti says:

    Cena faktycznie jest dość przerażająca, ale tak jak napisałaś, jak się rozłoży na miesiące użytkowania to już tak sporo nie wychodzi.

  • cyrysia says:

    Niestety mój biedy portfel nie może sobie pozwolić na taki duży wydatek a szkoda, bo czytając twoją opinię widzę, że to bardzo dobry, skuteczny kosmetyk.

    • cyrysia says:

      Miało być biedny portfel ;-)

  • malenka says:

    Dobry aplikator ;) Nie miałam tego produktu :<

  • nikollet85 says:

    mam i bardzo go lubie, jest bardzo delikatny i subtelny jak dla mnie :)

  • magda says:

    bardzo go lubię, uwielbiam takie konsystencje:)

  • Zebra says:

    Już Cię złapałam i ustatkowałam na mojej stronce – dzięki temu będę codziennie Cię nawiedzać :)
    A po drugie – nie stać mnie na ten produkt, ale z chęcią bym go spróbowała – jednak mój portfel mówi NIE TERAZ :(

  • Asia says:

    Jak dla mnie, to cena jest stanowczo za wysoka, jak na produkt do mycia :/

  • Margaretkaw says:

    No cóż, mimo wszystko dla mnie zbyt drogi ;P

  • Kingusia ;) says:

    Ciekawy produkt, ale troszkę drogi ;)
    Pozdrawiam!

  • ila pop says:

    jeśli ktoś ceni co używa, a tym bardziej jak ma problemy ze skórą, ten produkt wydaje się super.

  • Andzia6668 says:

    ciekawy aczkolwiek cena dla mnie za wysoka

  • Ula K. says:

    Ciekawy kosmetyk, lubię firmę Lagenko ;)

  • Z Lagenko miałam tylko maseczkę.Bardzo fajny produkt.

    • li_lia says:

      I wydajny.

  • Alicja says:

    fajnie się zapowiada, jak skończę moje zapasy, to się chętnie skuszę na tę nowośc :) )

  • toksana says:

    Nie wierzylam w cuda tego zelu, wiec z przezronosci go nie kupilam. Dostalam od przyjaciolki i uzywam od2 tygodni. Zaluje,ze tak pozno zaczelam go stosowac. Jak pomysle ile kasy wydalam na swoja twarz,zeby jako tako wygladala to sie wsciekam, bo wystarczylby ten zel…

Zostaw komentarz

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>