Moja przygoda z Annabelle Minerals

21 września 2012 Kosmetyki  22 komentarzy

Nowy listowy jest jak atrament sympatyczny.

Wszyscy wiedzą, że roznosi przesyłki, ale nikt go nie widział w terenie.

Czekam, aż z zasłużonego urlopu wróci mój pan listonosz, który już z daleka machał do mnie, informując o listach.

Po powrocie do domu, zastałam tajemniczą kopertę.

Uwielbiam takie obfite współprace, gdy firma nie ogranicza się do wysłania jednego produktu tylko umożliwia mi wybór i na dodatek dodaje coś od siebie.

Na Annabelle Minerals trafiłam szukając w Internecie informacji o mineralnych kosmetykach.

Urzekło mnie przesłanie firmy, której na sercu leży nie tylko reklama, pokaźne konto bankowe, ale przede wszystkim dbanie o klientki.

Nie ma brzydkich kobiet. Są tylko zaniedbane panie i te, które nie potrafią podkreślić swojej urody. Pudry, róże i korektory Annabelle Minerals zostały stworzone do tego, by pomóc każdej z nas wydobyć z siebie czar oraz urok osobisty.

Kosmetyki Annabelle Minerals łączą w sobie właściwości produktów pielęgnacyjnych i tych, które służą do wykonania makijażu.

Na początku producentowi przyświecał cel, by stworzyć kosmetyki, które sprawdzą się w przypadku, gdy klientki miały operację plastyczną. Ale również osoby, które borykają się z problemem wrażliwej i trądzikowej skóry powinny być usatysfakcjonowane ich działaniem.

Na korzyść produktów przemawia ich skład oraz pozostałe cechy, o których wspomnę podczas pisania recenzji.

W mojej przesyłce znalazły się pełnowartościowe kosmetyki:

- Podkład mineralny matujący odcień: beige light

- Podkład mineralny kryjący odcień: beige light

- Podkład mineralny rozświetlający odcień: golden light

- Róż mineralny odcień: sunrise

- Korektor mineralny  odcień: medium

Pędzle:

- Flat top

- do różu

Na własnej skórze przekonam się czy mój zachwyt był uzasadniony :)

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

22 komentarzy w Moja przygoda z Annabelle Minerals

  • mamaagatki says:

    Przyjemnego testowania życzę.
    A ten listonosz to sprytna bestia musi być, że się tak dobrze maskuje i że nikt go nie widzi. Mój niestety uwielbia zostawiać awizo w skrzynce, nie chce mu się fatygować z przesyłkami. A gdy już przyjedzie to… trąbi niewysiadając z samochodu :) Ja zazwyczaj nie zdąrze narzucić czegoś na małą i zlecieć z piętra po schodach na podwórko. A pan listowy dużo czasu nie daje- dwa trąbnięcia i odjeżdża :)

    • li_lia says:

      Małgosiu, Twój listowy w ogóle nie ma powołania :( Pozostaje mi życzyć, aby zmienił swój stosunek do adresatów przesyłek, które rozwozi :)

  • mamaagatki says:

    Przyjemnego testowania życzę.
    A ten listonosz to sprytna bestia musi być, że się tak dobrze maskuje i że nikt go nie widzi. Mój niestety uwielbia zostawiać awizo w skrzynce, nie chce mu się fatygować z przesyłkami. A gdy już przyjedzie to… trąbi niewysiadając z samochodu :) Ja zazwyczaj nie zdąrze narzucić czegoś na małą i zlecieć z piętra po schodach na podwórko. A pan listowy dużo czasu nie daje- dwa trąbnięcia i odjeżdża :)

    • li_lia says:

      Małgosiu, Twój listowy w ogóle nie ma powołania :( Pozostaje mi życzyć, aby zmienił swój stosunek do adresatów przesyłek, które rozwozi :)

  • Lusia says:

    Gratuluję współpracy ;) A moja listonoszka to też ciekawa postać jest. Tak jakoś moje listy bardzo często trafiały do sąsiada, który dzielnie oddawał mi moje listy. Ale ostatnio jakoś się poprawiła i odwiedza już moją skrzynkę ;)

    • li_lia says:

      Lusiu, może ktoś się poskarżył i do niej dotarło?
      Kto wie :)

      A w ogóle, gdzie się podziały Żanetka, Loriette?

  • Lusia says:

    Gratuluję współpracy ;) A moja listonoszka to też ciekawa postać jest. Tak jakoś moje listy bardzo często trafiały do sąsiada, który dzielnie oddawał mi moje listy. Ale ostatnio jakoś się poprawiła i odwiedza już moją skrzynkę ;)

    • li_lia says:

      Lusiu, może ktoś się poskarżył i do niej dotarło?
      Kto wie :)

      A w ogóle, gdzie się podziały Żanetka, Loriette?

  • ewanka says:

    Ciekawa współpraca. Ja mam swojego listonosza od lat, jest przystojny, zabawny i co dzień nie mogę się doczekać, aż zaczną psy szczekać na wsi :-D

    • li_lia says:

      Aniu, zazdroszczę ;)
      Małgosiu, dobrze kombinujesz ;) Pewnie coś było na rzeczy hehe

  • ewanka says:

    Ciekawa współpraca. Ja mam swojego listonosza od lat, jest przystojny, zabawny i co dzień nie mogę się doczekać, aż zaczną psy szczekać na wsi :-D

    • li_lia says:

      Aniu, zazdroszczę ;)
      Małgosiu, dobrze kombinujesz ;) Pewnie coś było na rzeczy hehe

  • mamaagatki says:

    Lusiu a może ona chciała Cię bliżej z sąsiadem zapoznać, może to taka listonoszka-swatka ;) *)

  • mamaagatki says:

    Lusiu a może ona chciała Cię bliżej z sąsiadem zapoznać, może to taka listonoszka-swatka ;) *)

  • Justyna G. says:

    zdecydowanie czekam na recenzje;p szukam właśnie tego typu kosmetyków:)) Spadłaś mi jak z nieba :) )

    • li_lia says:

      Justyno, miło mi to czytać :) zatem zapraszam do obserwowania i komentowania :)

  • Justyna G. says:

    zdecydowanie czekam na recenzje;p szukam właśnie tego typu kosmetyków:)) Spadłaś mi jak z nieba :) )

    • li_lia says:

      Justyno, miło mi to czytać :) zatem zapraszam do obserwowania i komentowania :)

  • mylamoja3004 says:

    Tej wspolpracy bardzo Ci zazdroszcze. Obecnie sama poszukuje czegos do mojej twarzy, a produktach Anabelle duzo dobrego czytalam. Z tego co pamietam u nich na stronce mozna zamowic za darmo 4 testery, tylko trzeba oplacic przesylke w wysokoci 8.50 zl.
    Kochana kopsnij jeden puderek :) ))

    • li_lia says:

      Wszystkie już pootwierałam :( Takiego naruszonego wstydziłabym się Ci wysłać

  • mylamoja3004 says:

    Tej wspolpracy bardzo Ci zazdroszcze. Obecnie sama poszukuje czegos do mojej twarzy, a produktach Anabelle duzo dobrego czytalam. Z tego co pamietam u nich na stronce mozna zamowic za darmo 4 testery, tylko trzeba oplacic przesylke w wysokoci 8.50 zl.
    Kochana kopsnij jeden puderek :) ))

    • li_lia says:

      Wszystkie już pootwierałam :( Takiego naruszonego wstydziłabym się Ci wysłać

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>