Ochłodź mnie, Safiro

18 czerwca 2012 Kosmetyki  3 komentarzy

Czerwcowe słońce łaskawszym okiem spojrzało na kraj, którego większość mieszkańców przeżywała sportowe zmagania kilkunastu drużyn. Złoty stadion lśnił z całych sił swoimi szklanymi łuskami.

 

Ja tymczasem pozwalałam stopom zapadać się w głąb plażowego piasku. Zmęczone zwiedzaniem nadbałtyckiego miasta nogi z radością przyjmowały pieszczoty miliona miniaturowych kamyczków.

W końcu podeszłam bliżej brzegu i dotknęłam dłońmi tafli morza. Zaczęłam głaskać wzburzone fale, usiłując złagodzić ich nerwowy ruch.

Nietrwała piana pokrywała liczne muszle, które uciekły przed ścigającymi się z wiatrem żaglówkami.

Usiadłam na ręczniku.

Wyjęłam z torby chłodzący żel od Szafiry i ukoiłam jego dotykiem spalone słońcem ciało.

 

 

 

 

 

Cooling Body Gel, Safira

Blue ice

300ml

Cena 24,90zł

 

Safirę odkryłam podczas nocnej wędrówki po Internecie. Zaintrygowana asortymentem firmy zaproponowałam współpracę. Paczka, która przyszła do mnie w ubiegłym tygodniu skrywała interesującą zawartość.

 

Chłodzący żel do ciała zapakowany jest w przezroczysty plastikowy słoiczek. Ma cudownie błękitny kolor, który przypomina bezchmurne, wakacyjne niebo. Niehigieniczny sposób aplikacji w tym przypadku nie ma dla mnie znaczenia. Pokrywkę łatwo odkręcić i wydobyć tyle preparatu ile tylko dusza zapragnie. Co ważne, produkt zużyję do końca bez konieczności kombinowania z niewygodną pompką czy rozcinaniem butelki. Opakowanie nie jest ciężkie i zajmuje niewiele miejsca w podróżnej kosmetyczce. Do konsumenta przemawia wnętrze słoiczka. W tym przypadku wszelkie ozdobniki pudełka są zbędne.

 

 

Producent zamieścił na spodzie opakowania następujące informacje:

- charakterystyka i przeznaczenie produktu

-  skład

- nazwa producenta i dystrybutora

- sposób użycia

- datę ważności

- numer partii

 

Nie wiem natomiast jak długo po otwarciu żel będzie zdatny do użycia.

 

 

Muszę przyznać, że spodziewałam się kosmetyku, którego jedynym przeznaczeniem jest schładzanie ciała po opalaniu. Tymczasem produkt ten sprawdził się również po całodziennej wyprawie, łagodząc ból zmęczonych, ciężkich nóg. Wykonany żelem masaż sprawił mi ogromną przyjemność, usunął zmęczenie, dodał sił i pozwolił rozluźnić napięte mięśnie.

Kosmetyk ma intensywny miętowy zapach z przebijającą się kamforą.  Przypomina mi pewien preparat, stosowany podczas przeziębień i zapchanego katarem nosa. Zapewnia poczucie krótkotrwałego ( maksymalnie 15-20 minut), ale intensywnego odświeżenia. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, iż kojarzy mi się z taką higienicznie wysprzątaną łazienką.

Żel ma przyjemną, zwartą konsystencję. Nie spływa ze skóry, po całym dniu w torebce nie zmienił swojego wyglądu. Łatwo się rozsmarowuje. Szybko wchłania. Nie barwi skóry. Fantastycznie chłodzi już po krótkiej chwili po aplikacji. Jest bardzo wydajny.

Uwaga! Kosmetyk nie nadaje się do twarzy. Przekonałam się na własnej skórze. Ucierpiały na tym zwłaszcza powieki, które zaczęły mnie niemiłosiernie szczypać i wymagały natychmiastowego przemycia wodą. Ponadto, miałam wrażenie, że zawładnęła mną miętowa potęga, która nie tylko otula ciało, ale również wypełnia jego zakamarki.

Miks kamfory oraz mięty, które są filarem żelu sprawił, że produkt najpierw chłodzi, a potem działa rozgrzewająco, dzięki czemu poprawia się krążenie. Doceniał go moja mama, która ma problemy z bolącymi stawami.

Prócz chłodzących, odświeżających i relaksujących właściwości żel przyniesie ulgę osobom, które przesadziły ze słonecznymi kąpielami. Potraktowana tym kosmetykiem skóra przestaje piec i nie jest wysuszona.

 

Dla wzmocnienia działania żel stosujemy do 4 razy dziennie.

 

 

Skład produktu:

Aqua, alkohol denat, mentol, laureth-7, camphor, carbomer, TEA, benzyl alkohol, methylchloroisthiazolinone, methylisotjiazolinone, Cl42090.

 

Jedynym mankamentem jest dostępność produktu. Aby stać się jego posiadaczem należy być albo konsultantką Szafiry, albo jej klientką.

 

 

 

 

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

3 komentarzy w Ochłodź mnie, Safiro

  • ewanka says:

    no mi nie grozi poparzenie słoneczne, ale na zmęczone nogi, to mogłabym się skusić :-)

    • li_lia says:

      Od razu poczujesz ulgę. Podobne zastosowanie ma zielony żel od Bingo SPa z kasztanem :)

  • jaka says:

    super zapraszam do mnie
    testujemycochcemy.bloog.pl dopiero zaczynam

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>