Podkład w musie

5 października 2012 Kosmetyki  16 komentarzy

Podkłady w musie, wyprodukowane przez Avon, należały do moich kosmetycznych objawień, w których zakochałam się po pierwszym użyciu. Chociaż firma wycofała je z regularnej sprzedaży, jako konsultantka mogłam zaopatrzyć się w kilka słoiczków korzystając z wyprzedażowej oferty netto. Na pożegnanie lata produkt powrócił w odświeżonej wersji, która powiększyła serię Ideal flawless. Czy znów wyrażę się o nim w samych superlatywach?

Matujący podkład w musie

,,Idealna cera”

Avon

18g

Cena w kat. 14/2012: 27.99zł

Wciąż zastanawiam się dlaczego podkład, który idealnie nadaje się do stosowania w najcieplejszych miesiącach roku pojawia się wraz z nadejściem jesieni. Nie mogłam sobie odpuścić kolejnego zakupu i wraz z ostatnim zamówieniem z katalogu  powiększyłam swoją kolekcję kolorowych kosmetyków.

Mały, ciężki słoiczek urzeka prostotą klasycznego opakowania. Szklany pojemnik posiada dość długą szyjkę i praktyczną niewielką przestrzeń, która tworząc się między nakrętką a ściankami naczynia ułatwia otwieranie. Jeśli sądzicie, że wnętrze produktu prezentuje się tak okazale jak na stronie katalogu, gdzie wierzch podkładu przybiera postać spirali, doznacie rozczarowania. Bowiem pod wieczkiem nakrętki ukryta została gładka powierzchnia. Co prawda nie ma to żadnego znaczenia podczas użytkowania, nawet po kilku aplikacjach w musie tworzą się dołki, nieprzypominające swoim kształtem estetycznego wiru, świadczy jedynie o fantazji grafików. Widać, że nie mieli oni bladego pojęcia o produkcie.

Podkład występuje w 5 odcieniach

- Ivory- najjaśniejszy, stworzony dla osób o ,,papierowej” karnacji

- Shell- podchodzi pod subtelny róż

- Nude- jasny, kremowy beż

- Natural Beige- przypomina lekką opaleniznę

- Medium Beige- ciemny brąz

Konsystencja produktu przypomina kolorową, gęstą pianę. Podkład w dotyku jest bardzo lekki, dlatego też trzeba zwracać uwagę na ilość, którą nakładamy na twarz. Moje początkowe niezadowolenie z używania musu wynikało ze zbyt hojnej aplikacji, przez którą zapchałam sobie pory, okropnie podkreśliłam worki pod oczami. W przypadku tego podkładu sprawdza się powiedzenie ,,im mniej tym lepiej”. Oszczędne nakładanie sprawia, iż produkt pięknie stapia się ze skórą, tworząc harmonijne połączenie. Ponadto jeśli dobrze dobierzecie odcień nie uzyskacie efektu maski tylko naprawdę naturalne wykończenie.

Dla siebie wybrałam mus w kolorze Natural Beige. Nie posiada on właściwości kryjących, zaledwie delikatnie ukrywa niedoskonałości cery. Najpiękniej prezentuje się na twarzy, której nie szczędzi się pilingu (przynajmniej 2 razy w tygodniu) oraz nawilżających i oczyszczających maseczek. Przy regularnym dbaniu o kondycję cery produkt powinien spełnić Wasze oczekiwania. Ale nie czarujmy się, skóra, wołająca o pomstę kosmetyczki nawet po zastosowaniu najdroższego podkładu sprawiać będzie mniejsze lub większe problemy.

Największą zaletą podkładu miały być jego matujące właściwości. Przy zastosowaniu powyższych wskazówek oraz kremu o podobnym działaniu (wciąż używam Acne Cream) efekt pozbawionej błysku skóry utrzymuje się ok 3-4 godziny, przy niemęczącym siedzeniu w domu z dala od kuchni i prac porządkowych. Natomiast w przypadku przebywania na powietrzu (intensywny spacer z dzieckiem, bieganie po sklepach w celu zrobienia zakupów) znacznie krócej. Jednak i tak w porównaniu do pozostałych podkładów tej samej marki (Podkład rozświetlająco-antystresowy, Podkład matujący, Kryjący podkład ,,Idealna cera”, Supertrwały podkład), które aktualnie posiadam, zasłużył sobie pod tym kątem na uznanie i nie ma sobie równych.

W odróżnieniu od podkładu kryjącego (z tej samej serii) nie posiada filtrów chroniących przed szkodliwym promieniowaniem. Jego zapach określam jako przyjemny i nienarzucający się. Mus zachowuje swoje właściwości przez okres dwóch lat od pierwszej aplikacji.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

16 komentarzy w Podkład w musie

  • mylamoja3004 says:

    Chyba skusze sie i zamowie :)
    Kazdy produkt na kazdym czlowieku inaczej dziala czy wyglada :)
    A wygladem nie grzeszy, taka prostota jest najlepsza

    • li_lia says:

      Kochana, zwłaszcza jak się ma taką okropną skórę jak moja ;)

  • Koniczynka says:

    Ja nie używam żadnego podkładu gdyż moja cera tego nie potrzebuje ale rzeczywiście efekt podkładu,który opisałaś jest niesamowity.

  • mentoska says:

    Lubię podkłady w musie, używałam już Dream Matt Mousse i jego tańszy odpowiednik z Basica, fajnie się rozprowadzały i dawały ładny efekt zmatowienia ;)

  • A says:

    Ja tam bym się bała zamówić podkład z Avonu. Nie potrafiłabym dobrać odcienia z kartki w katalogu :P Wolę pójść do Rossmanna albo innej drogerii, zobaczyć podkład z bliska a przede wszystkim wypróbować kolor z testera :P

    • li_lia says:

      A- znasz jakąś konsultantkę Avonu? Poproś ją o próbki wybranych podkładów w kilku odcieniach. Dzięki temu w domu na spokojnie będziesz mogła dopasować sobie kolor i rodzaj podkładu do swojej cery i oczekiwań :)

  • mentoska says:

    Czekam na recenzję lakieru z Essie, spojrzałam na Twoje pazurki i mi się przypomniało :D

    • li_lia says:

      Justynko, jak mi się tylko pazury zagoją, bo teraz reprezentują sobą obraz nędzy i rozpaczy i wstyd takie coś pokazywać…

  • Ja nie potrafię się jakoś przekonać do podkładów w musie, zdecydowanie wolę ta w kremie czy płynie, jakoś lepiej mi się je nakłada i nie mam, że mam na sobie dużo makijażu, bo są bardzo lekkie.

    • li_lia says:

      A właśnie te w musie (przynajmniej ten avonowy) jest leciutki jak mgiełka :) Jak aplikujesz podkład: pędzlem, gąbką czy palcami?

  • Agusia says:

    Do tej pory jeszcze nie używałam podkładu w musie, obecnie używam kremu BB od Garnier i jestem w sumie zadowolona. Jednak zainteresował mnie ten podklad od firmy Avon, może jak skończy mi się to co obecnie używam to kupie ten od Avonu :)

  • mamaagatki says:

    Ja podkład nakładam palcami, teraz mam rozświetlająco-antystresowy z Avonu i właściwie jestem zadowolona, ale ten zaprezentowany przez Ciebie chyba jest lepszy. Tylko, że ja rzadko robię „pełny” makijaż :)

    • li_lia says:

      Kochana, poczekaj na recenzję podkładów mineralnych. Tam to dopiero się będzie działo. Avon przy nich wymięka ;)

  • Lusia says:

    Ja nie korzystam z podkładu w musie, dużo bardziej wolę w płynie. Kiedyś kupiłam jakiś mus i nakładając go cały czas się ścierał i jakoś mnie tym nie przekonał i jak odkryłam mój ulubiony podkład w płynie nie zamienię go na żaden inny. Ale efekt jest rzeczywiście wspaniały ;)

  • ewanka says:

    Miałam ten produkt :-) ale mnie nie zachwycił :-/ może mam za sucha skórę? bo po nałożeniu pełno miałam „polepów” czyli jak by mi się skóra łuszczyła ;-/

    • li_lia says:

      Aniu, a zastosowałaś pod podkład krem nawilżający?

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>