Satynowe paznokcie

1 listopada 2012 Kosmetyki  13 komentarzy

Znalazłam chwilę na drobną przyjemność.

Pozbawiłam niewinności buteleczkę nowego lakieru, który miał mi zapewnić satynowy efekt na paznokciach.

Czy dałam się zwieść producenckim obietnicom?

Lakier Avon Color Trend

Odcień: Soft Violet

Pojemność: 8ml

Cena: 8.99zł w kat. 15/2012

 

Dawno moje paznokcie nie widziały lakieru, oj dawno. Próbuję je uratować wieloskładnikową odżywką Eveline, opartą na szwajcarskiej recepturze. Niestety wciąż są kruche, łamliwe i gdy tylko urosną od razu zaczynają się rozdwajać.

Kiedyś uwielbiałam lakiery z Avonu za ich soczyste kolory, trwałość na paznokciach i w butelce. Cieszyłam się, gdy po wielu miesiącach od debiutu na kosmetycznym rynku w avonowych katalogach pojawiły się lakiery z matowym wykończeniem, pękające i wreszcie satynowe. Te ostatnie poszerzyły serię Color Trend. Mając do czynienia z kilkoma produktami CT moje oczekiwania w stosunku do produktu, który miał ozdobić paznokciowe płytki, były raczej racjonalne. W końcu zdecydowałam się na zakup koloru, który wydał mi się najbardziej interesujący z całej trójki.

Małe, różowe pudełko skrywało w sobie niewielkich rozmiarów butelkę. Taką idealną do podróżnej kosmetyczki. Sam produkt ozdobiony był jedynie naklejkami ,,od frontu” oraz na spodzie. Jakże miło było ujrzeć informację, że dana rzecz nie jest made in China.

Odrobinę się zdziwiłam, obserwując buteleczkę wypełnioną melanżem odbiegającego od zaprezentowanego w katalogu fioletu ze srebrnymi drobinkami. Cóż, byłam świadoma tego, że zdjęcia przeważnie odbiegają od rzeczywistości.

Ciekawiło mnie również, jak na paznokciach zaprezentuje się owy aksamitny efekt. Nie wiem dlaczego skojarzył mi się z futerkiem. W każdym razie po nałożeniu pierwszej warstwy moje zdziwienie prawie osiągnęło punkt kulminacyjny. Albowiem uzyskałam miłą dla oka, wieczorową barwę, mieniącą się sreberkiem, które przypominało gwiezdny pył. Jednakże już po chwili, lakier zaczął matowieć, a zastygłe w nim drobinki mieniły się różnymi odcieniami fioletu. W pierwszej chwili pomyślałam, że to zjawisko jest mi doskonale znane. Większość znanych mi lakierów już kilka godzin po aplikacji zaczyna blaknąć, tracić swój wewnętrzny blask i jest to w ich przypadku defektem. Aczkolwiek nie dotyczy to lakieru z Color Trend. Na tym właśnie polega jego urok.

Jeśli chodzi o sprawy techniczne to z uwagi na krótki pędzelek, który nabiera sporą ilość niezbyt rzadkiego lakieru, radzę zachować umiar i ostrożność. Osoby, które nie radzą sobie z efektownym malowaniem (jak ja) z łatwością ozdobią solidną porcją otaczające paznokcie skórki. Ponadto zauważyłam coś niezwykle intrygującego. Nakładając pierwszą warstwę lakier zaczął uciekać z paznokci. Zachowywał się, jak gdyby był samodzielnym bytem, który za nic w świecie nie chce się stopić z odżywką i równomiernie pokryć płytkę. Dodam, że paznokcie były suche, pozbawione tłustej warstwy.

Atutem produktu jest szybkość z jaką wysycha. Dosłownie zdążyłam skończyć malowanie obu dłoni, a już pierwsze paznokcie były gotowe na przyjęcie kolejnej warstwy. Tym razem udało mi się to zrobić niemal idealnie.

Na niekorzyść avonowego wynalazku przemawia jego aromat. Odkręcona buteleczka przypomina zapachem tani zmywacz do paznokci.

Jeśli chodzi o jakość produktu, niestety, tak jak się tego spodziewałam, nie jest dobrze, jest wręcz tragicznie. Paznokcie pomalowałam wczorajszej nocy. Po porannym prysznicu zauważyłam pierwsze odpryski. Nic szczególnego dzisiaj nie robiłam, a mimo to każda z płytek wygląda, jakby potrzebowała reanimacji. Starte końcówki, odpryski sięgające połowy paznokcia. I defekt ten dotyczy nie tylko rozdwojonych paznokci, ale również tych zdrowych.

Cóż, zarówno efekt jak i trwałość pozostawiają wiele do życzenia. Z pewnością nigdy więcej nie skuszę się na żaden lakier z serii Color Trend.

li_lia

W październiku 2010r. zostałam mamą. Od tamtej pory godzę domowe i macierzyńskie obowiązki ze swoją pasją- pisaniem. Klawiatura jest moją najlepszą przyjaciółką. Piszę, ponieważ czuję potrzebę okiełznania myśli za pomocą liter.

13 komentarzy w Satynowe paznokcie

  • mentoska says:

    A taki ładny efekt daje! Szkoda, że jest nietrwały.
    Czekam na Essie ;)

    • li_lia says:

      Wiesz, że nie mogę go znaleźć? Wrzuciłam go gdzieś i nie mogę sobie przypomnieć miejsca jego położenia. Albo mi go Nadia gdzieś schowała, albo mam poważne kłopoty z pamięcią.

    • mentoska says:

      Też ostatnio „gubię” w ten sposób lakiery. Dziecka nie mam, więc wychodzi na to, że nabawiłam się już sklerozy.

    • li_lia says:

      Musimy więcej rybek jeść.
      Właśnie napisałaś swój 300 komentarz na moim blogu.
      Piękna liczba. Dziękuję :*

    • mentoska says:

      O matko, aż tyle? Zdziwiona jestem :)
      Nie ma za co, polecam się na przyszłość :P

  • Koniczynka says:

    Bardzo ładny kolor,szkoda tylko że nie jest zbyt trwały.

  • martusia.stm says:

    Chyba mi nie przypadl do gustu jak dla mnie zbyt ciemny ale to rzecz gustu no i trwalość to podstawa. Poświeci sie czas, czlowiek sie zmęczy, spoci a ty za kilka godzin wszystko do poprawki nie lubie tego oj nie lubie także juz wiem ze lakiery avon nie dla mnie, dziekuje za recenzje.

    • li_lia says:

      Służę uprzejmie :)

  • Agusia says:

    Miałam nadzieje, że dowiem się wreszcie o jakimś lakierze który trzyma się dłużej niż jeden dzień :/. Ja najczęsciej używam lakierów GoldenRose są niedrogie ale niestety też szybko schodzą z paznokci, używałam też lakierów firmy essence i też już następnego dnia po pomalowaniu mogłam zobaczyć że lakier zaczął schodzić z końcówek. Natomiast polecam odżywkę do paznokci eveline 8w1 ponieważ faktycznie wzmacnia, odżywia paznokcie i nadaje im ładny mleczny kolor:)

    • li_lia says:

      Mam ją na paznokciach, ale lepsza była diamentowa. Podobno mają zbliżony skład.
      Agusiu, wiele zależy od stanu paznokci. Jeśli są słabe, rozdwajające to nawet najlepszy lakier polegnie.

  • mamaagatki says:

    Kolorek całkiem ładny :)

  • darek says:

    Ale pięny diadem na pierwszym obrazku. Bije czernią mimo, że patrze tylko przez monitor. To jest wersja Titanic?

    • li_lia says:

      Nie, Apart ;)
      Nawet nie wpadłabym na to, że między nimi istnieje jakiekolwiek podobieństwu. Serce oceanu znacznie różni się od mojego czarnego cacuszka.

Zostaw komentarz Cancel reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>